Chapter 8

- Nie wierzę w to! Kłamiesz! John Green kłamie! - mówił głośno Michael, wyrzucając w górę ręce. Ja byłam przygnębiona, chodź wiedziałam jak to się skończy.

- Nie kłamię, Mike tak musiało być... - Zaczęłam, ale chłopak mi przerwał.

- NO CHYBA NIE. AUGUSTUS WATERS MUSI ŻYĆ. MUSI. - Oznajmił, kładąc się i podciągnięciem kolan do podbródka, zwinął się w kulkę rozpaczy.

Dlaczego? Bo siedzimy właśnie na moim łóżku, przeczytałam mu jeden z ostatnich rozdziałów ,,Gwiazd Naszych Wina", który zaczął się ,,Augustus zmarł...". Wtedy Clifford się załamał.

Ja wiedziałam jak to się skończy. Obejrzałam film. Zdziwiła mnie na początku reakcja Mike'a, bo sam mówił, że słuchał filmu. Teraz już wiem, dlaczego tak to przeżywa. ,,NIE POSŁUCHAŁEM DO KOŃCA, ZASNĄŁEM, PRZYZNAJĘ SIĘ. PRZEPRASZAM, TERAZ ZWRÓĆCIE MI AUGUSTUSA..." - przyznał się parę minut temu.

O dziwo, myślę, że jego zachowanie jest normalne.

- Carmeeen, Carmeeen... To jest nie fair, to jest nie fair... - Mówił z zamkniętymi oczami, nadal zwinięty w tę swoją kulkę. Zaczął wydawać z siebie jęki żalu i rozpaczy.

Przysięgam, czasami nawet zapominam, że ten człowiek nie widzi. No bo przejął się śmiercią bohatera książki bardziej, niż swoim odwiecznych problemem.

- Mikey... Już jest dobrze... - powiedziałam delikatnie przytulając chłopaka od tyłu. On czując mój dotyk, na chwilę zamilkł, po czym ponownie zaczął wydawać te swoje dzwięki wewnętrznego bólu.

- Teraz tam mu jest lepiej... Uwierz mi... - Mówiłam tuląc Clifford'a.

- Na pewno? - Zapytał, na chwilę się ogarniając.

- Na pewno. - Po tym chłopak umilkł. Ale tylko na chwilę.

- Wiem, co czuje Isaac. Lubię go. I przynajmniej on nie umarł. - powiedział i odetchnął głeboko.

- Czyli Jest okey?

- Okey... OKEY. O MÓJ BOŻE. Augustusie WRACAJ!!! HAZEL CIĘ POTRZEBUJE DUPKU!!!- i tu ponownie się zaczęło.

Przytuliłam chłopaka mocniej.

Z jednej strony żałuję, że zapytałam się go ,okey", a z drugiej troszeczkę cieszę się, bo mogę go odrobinę poprzytulać.

***
Proszę o komentarze.
I tak dla waszej wiadomości, to opowiadanie będzie miało z 20- 25 rozdziałów. Trzymajcie się x

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top