Rozdział 8 Wyjaśnienia
Przepraszam za długą nieobecność
Zapraszam na rozdział
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Kwatery pierwszego oddziału
Sala Zebrań
Yamamoto: Ogłaszam Zebranie Kapitanów za rozpoczęte!
Głowno dowodzący stuknął swoim zanpaktuo w formie drewnianej laski o drewnianą podłogę sali.
Yamamoto: Chciałbym omówić trzy dosyć ważne sprawy. Na początek pierwszą sprawą jaką chce wyjaśnić jest , a raczej pojawienie się naszych gości . Którzy bardzo nam pomogli odkryć plany zdrajców. Dlatego chciałbym szczere podziękować Kurosaki'emu Ichigo oraz jego przyjaciołom. - Głównodowodzący pochylił głowę w geście podziękowań w kierunku pomarańczowo-włosego i jego kumpli.
Wszyscy obecni Kapitanowie oraz ich porucznicy także powtórzyli gest Wszech-Kapitana.
Oczywiście oprócz mnie.
Ja natomiast stałam oparta o zimną ścianę z założonymi na krzyż rękoma.
I obserwowałam dalej całą sytuację.
Następnie Rudy chłopak został nagrodzony w postaci miana Zastępczego Shinigami. Dostał odznakę jako dowód oraz zadanie bronienia miasteczka Karakura od pustych.
Yamamoto: Drugą sprawą jaką chce omówić jest zdrada SoulSociety z strony byłych Kapitanów
Ichimaru Gina - z trzeciego oddziału.
Aizena Sousuke - z oddziału piątego.
oraz
Tousen'a Kaname - z oddziału dziewiątego.
Wszyscy Kapitanowie poza
Główno-dowodzącym skierowali wzrok na drewnianą podłogę.
Yamamoto: To dla nas wszystkich ogromna strata. Jednakże ich zdrada nie zostanie tak łatwo zapomniana.
- Stuknął drewnianą laską o grunt.
Po sali rozeszła się bardzo wyczuwalna ale lekka fala reiatsu pochodzącego od Kapitana pierwszego oddziału.
Yamamoto: Kolejną i ostatnią sprawą jest...
*************
************
***********
**********
*********
********
*******
******
*****
****
***
**
*
( Nie będę taka XD cieszcie się)
Yamamoto: Kolejną i ostatnią sprawą jest.. Powrót Sandry Urie. Naszej Księżniczki Piekieł. - Gdy to powiedział wszyscy spojrzeli na mnie.
Tak samo z Kurosaki'm i jego kumplami.
Ichigo: Księżniczka Piekieł?
Spojrzałam na niego kątem oka.
Rukia: Sandra-sama jest osobą która posiada absolutną władzę nad Piekłem. - Zwróciła się Kuchiki do pomarańczowo-włosego.
Oderwałam się od zimnej i przyjemnej ściany.
- Hejka! Nic się nie zmieniliście po tych kilku miesiącach. - Powiedziałam jakby dziecinnym tonem.
Soifon: Bezczelna! Jak ty się w ogóle zwracasz do Soutaicho! - Podniosła głos kapitan drugiego oddziału.
Nagle moje oczy się zwięziły.
Za pomocą szybkiego kroku, znalazłam się przed nią.
W jej czarnych oczach zobaczyłam szok.
- A jak ty się do mnie zwracasz. - Powiedziałam tonem jakbym miała ją odrazu zabić.
Yamamoto: Dosyć!! - Wykrzyknął że echo rozniosło się po pomieszczeniu.
- Sandra później porozmawiamy na osobności. - Skierował na mnie swój przeszywający wzrok tych okropnych małych oczu. A z jego ust wypłynęła typowa gromiąca powaga.
- Oczywiście.
##########
Ciekawe o czym Wszech kapitan chce porozmawiać z San-chan?
Następny rozdział za 3 tygodnie
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top