Prolog
Spokojną noc w domu Pierwotnych przerwał hałas z zewnątrz. Rozległy si krzyki ludzi, którzy stali przed posiadłością prastarego wampirzego rodu Blackrose. W wnętrzu domj krzyki domowników były bardzo głośne. Odbywala sie właśnie szybka narada co zrobić i gdzie ukryć najstarszą i jedyną potomkinię z najmłodszego pokolenia. W końcu stanęlo na tym, że matka dziewczynki wymknęła sie tylnymi drzwiami i popędziła z wampirzą szybkością w stronę miasta. Położyła kołyskę z dziewczynką na progu domi i położyła na kocyk kopertę z krótkim listem. Kobieta pochyliła sie jeszcze i złożyła ostatni pocałunek na czole swej szesnastomiesięcznej córeczki. To ona była ich ostatnia nadzieją. Jej ojciec był królem wampirów; ich córka miała być potężną wampirzycą z wieloma bardzo cennymi i rzadkim darami. Jako piętnastolatka miała pojechać do Bloodmoon Academy. "Ale tak się nie stanie" pomyślała Elieen Blackrose, pędząc spowrotem do domu. Gdy do niego weszła, panował popłoch. Chwilę później posiadłość zapłonęła, zabijając i trawiąc ogniem mieszkańców budynku. Ludzie, którzy podpalili domowstwo, rozpierzchli się do swoich domów. To była pamiętna noc zarówno do wampirów, wilkołaków oraz zmiennokształtnych, jak i dla ludzi. Tej nocy spłonął ostatni dom i ród Pierwotnych Wampirów, oprócz szesnastomiesięcznej dziewczynki, która spała spokojnie w kołysce na progu jednego, średniej wielkości domu, nie wiedząc o tragedii jak się wydarzyła w jej rodzinne posiadłości oddalonej o kilka kilometrów.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top