5

*Następnego dnia*
Melina/Melanie budzi się słysząc cichy płacz. Szybko wstaje z łóżka i idzie do pokoju Oksany/Olivii. Widzi tam Natashę, która bezskutecznie próbuje uspokoić siostrę. Podnosi Olivię i ta od razu się uspokaja.

- No już, kochanie - mówi i wsuwa smoczek do ust małej.

Spogląda na Natashę, która stoi obok łóżeczka z zaplecionymi z tyłu rękoma.

- Brawo, jesteś czujna. Tylko następnym razem mnie obudź - prosi Melina.
- Tak mamo - mówi Natasha.
- Idź się przebierz. Niedługo śniadanie - mówi Melina.

7-latka kiwa głową i w drzwiach sypialni siostry mija się z tatą.

- Cześć tato - mówi.
- Cześć - mówi Ivan/James - wszystko w porządku?
- Tak - odpowiada mu Melina.

Natasha po tym jak się ubrała, zeszła z rodzicami na dół. Cała rodzina zjadła śniadanie. Po czym dziewczynki biegną pobawić się na podwórku. Natasha sadza Olivię do huśtawki i lekko ją popycha. Melina obserwuje je z framugi drzwi wychodzących na podwórko.

- Mama! - woła Olivia.

Melina podchodzi do nich i bierze małą na ręce. Natasha stoi z zaplecionymi z tyłu rękoma. Melina uśmiecha się do niej, co dziewczynka nieśmiało odwzajemnia. Dziewczynki spędzają czas na podwórku aż do wieczora(z przerwą na obiad). Po czym udają się na kolację. Po zjedzeniu posiłku, powoli się szykują do snu. Po uśpieniu młodszej córki, Melina udaje się do pokoju Natashy. Dziewczynka siedzi na łóżku i posłusznie czeka. Kiedy Melina wchodzi, kładzie się i czeka aż jej "mama" przypnie jej kajdanki. Melina to robi i życzy jej dobrej nocy, po czym wychodzi.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top