50

Za cztery dni Preakness Stakes.

Ta myśl świdrowała ogierowi od samego rana, kiedy to usłyszał rozmowę Matta i Jima. Ostatnio dużo trenował - dystans to 1900 metrów, to dosyć dużo.

Ogier westchnął. Chyha utraci tytuł niepokonanego. Ale postanowił cieszyć się dniem i zarżał na stajennego, który zechciał wyprowadzić go na padok.

Padok był jeszcze większy od padoku w jego stajni. Miał pewnie kilka hektarów; w oddali pasło się kilka koni.

Sabbath postanowił pobiec w tamtym kierunku. Dzięki jego hiper mega super szybkości dotarł tam w około 20 sekund.

- Hej - zarżał.

Jeden z koni, siwy jabłkowity, skulił uszy.

- Nie chcemy się przyjaźnić z takim koniem jak ty.- prychnął.

Black westchnął i zaczął skubać trawę w samotności.

--------

Wena pojechała na Belmont :)))

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top