Spotkanie
#Kolejny rozdzialik pisany przez ___Ciri___ :D #
_______________________________________
21: 00 zaczęło się powoli ściemniać biało popielato mysie włos dziewczyny były jeszcze wilgotne po myciu, pachniały mlekiem i granatem. Dziewczyn czesała włosy zaczesała boki i upięła je małą klamrą a kamyczkami ta klamra była piękna miała wzory w kształcie kwiatów metal był lekko postarzany. Nad klamrą miała ozdobny grzebyczek na nim były motywy roślinne i między zęby grzebyczka włożyła kilka kwiatów niezapominajek.Gdy dziewczyna skończyła fryzure zaczęła grzebać w jukach znalazła naszyjnik który miała od zawsze i go założyła przebrała się z luźnego stroju w którym chodziła po domu. Ubrała czarne spodnie z wieloma schowkami i jedna z jej ulubionych bluzek bluzka była czarna i luźna z głębokim sznurowanym dekoltem, czarne glany sięgające kolan i czarny płaszcz zakrywające całą broń.
Była już gotowa popsikała się swoimi ulobionymi perfumami o zapachu frezji i morel, nakarmiła kota i konia zamknęła dom i poszła w wyznaczone miejsce. Szła przez polane krocząc dumnie .Zające przemykały w knieje lasu, sarny i jelenie wracały z polany. Było słychać ciche dzwonienie ziemby i pobrzęczywanie owadów. Szła i szła słyszała cichy szum lasu. Znalazła się nad umówionym miejscem. Zobaczyła bruneta siedzącego na piasku przy marszczącej się co chwile tafli jeziora.Ashley zauważyła że w wodzie jest syrena. Z determinacją podążyła w kierunku bruneta. Była trochę zła takim początkiem spotkania. -Cześć- powiedziała patrząc na bruneta -cześć- odpowiedział brunet
Dziewczyna na powitanie pocałowała go namiętnie by zaznaczyć tej flądrze że jest jej chłopak był zdziwiony po krótkiej chwili odwzajemnił pocaunek syrenie jednak się to nie spodobało. Kobieta widząc to zanużyła się w wodzie i na chwilę znikła. Następnie wyłoniła się i zaczęła coś cicho śpiewać...
https://youtu.be/sjc6__Ji94c
Chłopak był jak w transie zaczoł kierowaś w strone lekko zmązonej tafli wody-zostaw go ty flądro!- syknęła biało mysio popielata właścicielka motylkowego sztyletu który świsnoł syrenie przed policzkiem syrena ledwie się odchyliła przerywając śpiew. Pół kobieta zasyczała niczym kot-nie uratujesz go- syknęła syrena obnażając kły
Ash nie traciła czasu sięgnęła zapas przy którym pobrzękiwał łańcuch. Płaszcz idealnie zasłaniał broń. Ash owinęła długi srebrny łańcuch wokół przedramienia i zaczęła przyśpieszać i zwalniać dekoncentrując bestie. chłopak nadal nie wiedział co się dzieje był oszołomiony i omamiony śpiewem.
Wszystko działo się w ułamkach sekund. Chwila nie uwagi syreny i już była na brzegu wiła się niczym glista i nie mogła przestać Ash wyjęła jeden z motylkowych sztyletów i wbiła przyszpilając syrenie w płetwe ogonową syrena wrzasneła przeraźliwie.Potwór sie miotał ze wściekłości i bólu. W tym momęcie wbiła kolejny motylkowy sztylet w drugą część rozpołowionej płetwy. Związała ją srebrnym łańcuchem wbiła jej srebrny sztylet między obojczyk z prawej strony i znowu bestia wrzasneła. Dziewczyna delektowała się bólem syreny. Ash usiadła obok głowy syreny i pociągneła ją za długie czarne włosy sprawiając jej jeszcze większy ból. Dziewczyna zaczęła obdzierać starannie skórę z włosami od czaszki, a następnie pocieła jej twarz. Trwało to wiele godzin zanim umarła. Nim bestia straciła życie Ash odłożyła zakrwawiony sztylet i patrzyła jak syrena się wije z bólu, srebro ją paliło. Po chwili sie znudziła przejechała po klatce piersiowej nożem. Najpierw wbiła nóż w wątrobę, a potem w lewe płuco. Następnie połamała żebra. Kolejnie przebiła drugie płuco. Patrzyła jak syrena krztusi sie własną krwią. Wyrwała jelita i zaczeła sie nimu bawić. Gdy serce zaczeło wolniej bić wyrwała je. Jeszcze chwile biło w jej zakrwawionej dłoni.
Po chwili dziewczyna otrząsneł sie z transu w którym niepanowała nad sobą. Była lekko zdziwiona po chwili poczuła że trzyma coś mokrego i ciepłego w dłoni spojrzała i wypuściła martwe serce syreny.
Podeszła do chłopaka który już się w miarę możliwości otrząsnął. Dziewczyna lekko wkurzona dała mu z liścia. On nie wiedział znow co sie dzieje-ty IDIOTO ty chciałeś pocałować tą flondre!-wykrzyczała-ale o co ci chodzi? -zapytał zdezorientowany -Ty kretynie! Syreny to niebespieczne istoty. Ten gatunek ma taką właściwość, że omamia śpiewem mężczyzn zaciąga na samo dno wyżera dziurę w splocie słonecznym, wyżera flaki ,a resztę zostawia dla jeszcze nie wyklutych jaj, które by w tobie złożyła.-wytłumaczyła z uśmiechem.
Chwile później usłyszeli nadchodzące kroki...
__________657 słowa______________
#Heya! Znowu rozdział pisany nie prze zemnie! Jeeeeej...Tsa. Wiem że rozdział krótki ale to dlatego że jest krwawa masakra i że ja chciałam zrobić dalszą część :D #
*Skemandero! W tym rozdzialiku było dość łatwo. Poszło jak po maśle!. Mam nadzieję że się wam podobało. Zostawcie komentarz z opinią*
#Taaaa. Łatwo poszło...Mhm. To nie ty się nudziłaś!#
*Taaaak. Ale to nie ty nie mogłaś się skupić! Przez walenie nogą!*
#Oj tam oj tam. Tak działa na mnie nuda! Ale nie będziemy przedłużać. Żegnam was w już piątym rozdziale w tym dniu! Dozobaczonka!#
*Dozobaczenia w następnym rozdziale!*
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top