6

-I co ja mam zrobić...nie napisałem tego - Zgasiłem papierosa ,dopiłem wino i położyłem głowę na ramieniu mojej znajomej .

-Oj mały ...te róże pewnie były dla ciebie tylko tamten pustak sobie coś ubzdurał ...ma duże cycki i fajny tyłek ,ale kiedyś zamiast dac leki przeciwbólowe dała mi coś na przeczyszczenie....nie zapomnę jej tego.-Zmrużyła oczy a ja zacząłem chichotac..-I twój strach przed toaletami publicznymi został przezwyciężony ?

-Tak ,ale se nie myśl ,że byłam w damskiej...-Spojrzała na mnie.-Smród zwalono na was !

- O fuj...to byłaś ty?-Zerwałem się z jej kolan .

-No tak wyszło...

-Oni przez dwa tygodnie próbowali się pozbyc tego czegoś i w dodatku ta kabina przez pół miecha była nieczynna !

-o tym nie wiedziałam ...jeszcze po jednej ?-wskazuje butelkę.

-a lej...ale coś mocniejszego

-a może pójdziemy ...potańczyc?-Rusza brwiami.

-Dobra Triszka..idziemy wyrywac z korzeniami !

-Pójdę się tylko przebrac.-odłożyła kieliszek i powędrowała do swojej sypialni.

-Oby był ktoś ciekawy.-Mówię sam do siebie ,założyłem buty. Poprawilem włosy ,wciągnołem kolorową koszulę  i gotowy do wyjścia czekałem  -O chuju..każda twoja. 

-Wiem suko...każdy twój.-Poprawiła zakolanówkę .Wyszliśmy.

------

Powróciłam !wraz z rokiem szkolnym przybyła również ma wena xD

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top