1
Za chwilę się spóźnię! Ile można czekać w kolejce po picie!? Sprawdzam zegarek za 15 minut mam pociąg, jak nic się spóźnię i nie zdarza na studia. Nie zdążę na studia to nie napiszę sesji. Nie napiszę sesji nie zdobędę wykształcenia. Nie zdobędę wykształcenia nie znajdę pracy. Nie znajdę pracy wyląduje na ulicy. Wyląduję na ulicy i skończę jako żebrak!
-Dzień dobry malutki czego sobie życzysz? -Zapytał atrakcyjny, wysoki mężczyzna koło trzydziestki jakimś dziwnym ,ale pociagajacym akcentem.
-Kawę... chociaż nie!Czekoladę! -Trudno bylo sie skupić przy jego uśmiechu.-Słodki napój dla słodkiego chłopca.Jak masz na imię?-Zapytał nadal uśmiechnięty z lekko przechyloną głową.
-Sebastian. -Wyciągnąłem portfel i dałem mu pieniądze. On wziął marker i napisał na kubku moje imię .
Usiadłem na wolnym miejscu i czekałem.
-Czekolada dla Sebastiana! -Szybko podniosłem głowę i ruszyłem po kubek.
-Nie poparz sobie języka, Sebastianie. -Przełknąłem ślinę i przeczesałem bladymi palcami włosy.
-Dziękuję za ostrzeżenie panie... -Spojrzałem na jego plakietkę. -Natanielu. -Jeszcze raz spojrzałem na zegarek.
-Cholera 6 minut! -Wyleciałem z kawiarenki jak z procy ,nie wiem ile razy złamałem prawa poruszania się po ulicy jednak miałem to głęboko gdzieś.Biegłem ile miałem sił w nogach byleby zdążyć na ten pieprzony peron. A więc osoba przez, którą się prawie spóźniłem ma na imię Nataniel..Usiadłem na wolnym miejscu w pierwszym lepszym przedziale i wyciągnąłem notatki. Podobno wykładowczyni umarła...miała wylew czy coś podobnego. Biedaczyna, nikt jej nie lubił.Od jutra mieliśmy kontynuować materiał z jakimś młodym wykładowcą po studiach we Francji.Ciekawe jaki będzie. Wciągnąłem powietrze i założyłem okular na nos. Rozłożyłem notatki na kolanach i zacząłem przyswajać wiadomości.
Obym zdał!!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top