#1 Nowa znajomość

Pov. Yuki

Nowy rok szkolny. Kolejny rok z trudnymi sprawdzianami, marudzącymi nauczycielami i Renem. Rok uważania na korytarzach byle by go nie spotkać i nie dostać łomotu za nic.

- Za dwadzieścia minut powinienem być na przystanku!
Uświadomiwszy sobie która jest godzina zbiegiem po schodach na dół do kuchni i wyjąłem z lodówki zrobione e poprzedniego dnia kanapki. Podczas szybkiego jedzenia do kuchni weszła moja babcia.
-Powoli bo zaboli- powiedziała przechodząc obok stołu.
- Co niby zabo- kawałek pomidora którm się zakrztusiłem uniemożliwił mi dokończenie zdania.
- A nie mówiłam- Babcia odwróciła się z triumfalnym uśmiechem, obydwoje zaczęliśmy się śmiać.

Następnie udałem się do łazienki wyciągając uprzednio z szafy ubrania. Czarne spodnie, białą koszulka z napisem "Just do it later" i czarną bluzę. Po przeczesaniu moich śnieżnobiałych włosów spojrzałem w lustro. Blada skóra i blado niebieskie oczy kontrastowały z różowymi ustami. Uśmiechnąłem się do siebie i wyszedłem z pomieszczenia. Po zabraniu wszystkiego czego potrzebowałem wyszedłem z domu i udałem się na przystanek autobusowy.

Gdy wyszedłem z autobusu biegiem ile sił w nogach do szkoły. Czy autobusy nigdy nie mogą przyjechać na czas? Wbiegajac do budynku o mały włos nie zabiłem się na schodach. Na korytarzu nikogo nie było, postanowiłem poczekać do końca apelu. Po dwudziestu minutach uczniowie wyszli z sali, wtopiłem się w tłum i pokierowałem do klasy. Siedząc w ostatniej ławce spoglądałem za okno. Do szkoły wbiegł jakiś chłopak. Ciekawe do jakiej klasy chodzi? Nigdy go tu nie widziałem. Z zamyślenia wyrwał mnie głos wychowawcy.

- Dzień dobry. Liczę na owocną współpracę i w tym roku. Mam nadzieje, ze niektórzy poprawia swoje oceny lub zachowanie. Planuję w tym roku zorganizować więcej wycieczek w celach integracyjnych oraz chciałbym abyście zrobili swego rodzaju projekt, ale to na razie nie istotne. Od jutra do waszej klasy dołączy nowy uczeń, Shiro. Przyjmijcie go ciepło. Możecie teraz podejść do mnie po tymczasowy plan lekcji.

Informacja o nowym ucznia zszokowała wszystkich. Między dziewczynami usłyszałem szepty typu "Ciekawe jaki on jest" "Najważniejsze to czy jest przystojny" "Czy ktoś z klasy go zna?" Na dźwięk tylu bez sensownych pytań, aż się uśmiechnąłem. Z drugiej strony sam chciałbym znać na nie odpowiedź. Po odebraniu planu lekcji wyszedłem z klasy, po drodze do wyjścia postanowiłem sprawdzić powiadomienia na telefonie. Pierwsze co zucilo mi się w oczy to SMS od babci.

Od: Babcia

Kupiłam ci twoje ulubione babeczki z piekarni obok ❤

Na widok wiadomości przypomniałem sobie smak babeczek i mimowolnie się uśmiechnąłem. Moja radość nie trwała zbyt długo, uśmiech zszedł mi z twarzy gdy w kogoś uderzyłem i wylądowałem na podłodze. Zamknąłem oczy i poczułem lekki ból w lewej kostce. Gdy już je otworzyłem zobaczyłem bruneta którego widziałem wcześniej przez okno stojącego nademną z wyciągniętą dłonią.

- Nic ci nie jest?
- Nie- Niepewnie podałem mu dłoń na co ten odpowiedział promiennym uśmiechem i pomógł mi wstać. Po chwili zauważyłem kartki walające się po sporej części korytarza.
- Przepraszam pomogę ci to pozbierać- mówiąc to zabrałem się za zbieranie dokumentów.
- Nie przepraszaj to moja wina, zagapałem się.
-Też nie patrzyłem gdzie idę- podnosząszac jedna kartkę zauważyłem zdjęcie chłopaka z podpisem "Shiro".
-Czyli to ty jesteś Shiro- brunet spojrzał na mnie podnosząc pytająco brew.
- No ten nowy, z naszej klasy
-Czyli jesteśmy w jednej klasie- powiedział po czym uśmiechnął się pokazując szereg białych zębów.
- To trochę dziwne pytanie ale czemu masz na imię Shiro (biały), a nie na przykład Kuro (czarny)? Często takie imiona są dopasowywanie do koloru włosów.
- Gdy się urodziłem mieliśmy kota o imieniu Kuro wiec byłoby to trochę dziwne, a ty jak masz na imię? - Shiro spojrzał mi prosto w oczy.
-Yuki- powiedziałem z lekkimi rumieńcami na twarzy odwracając wzrok.
- Słodkie imię- znów pokazał swoje białe zęby i podszedł najbliżej jak mógł.
- Białe włosy, blado niebieskie oczy i blada skóra, śliczne.- brunet wymieniał i podchodził coraz bliżej. Gdy znalazł się zaledwie kilka centymetrów od mojej twarzy odskoczyłem jak opatrzony i wywaliłem się, obydwoje zaczęliśmy się śmiać.

Pomogłem Shiro zanieść papiery do sekretariatu i odprowadziłem po szkole. Po skończonej trasie turystycznej "szkoła i jej beznadziejne atrakcje" pożegnaliśmy się. Ruszyłem do swojego domu z uśmiechem na ustach, wreszcie będę miał przyjaciela.

Yuki

Shiro

===================================
675 słów

Cześć ❤ mam nadzieje, ze spodobał wam się pierwszy rozdział. Jestem dumna, że to opublikowałam. Nie zdziwię się jeśli szybko to zawieszę ;-; wena przychodzi i odchodzi. Co myślicie o tym rozdziale?  Coś poprawić?  Zmienić?  Czekam na wasze komentarze i waszą opinie ❤

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top