26 - Zmiana

Wracając do Nagoi, Sakura postanowiła wprowadzić nowe nawyki w swoje dotychczasowe życie. Jednym z nich stało się poranne bieganie. Każdego ranka, zanim słońce zaczęło wschodzić, zakładała sportowe buty i wyruszała wzdłuż ścieżek w parku, który stał się jej ulubionym miejscem do rozmyślań i treningu.

Dziś, podczas swojego rutynowego biegu, czuła się bardziej energiczna niż zwykle. Jej kroki były pewne, a oddech równomierny, kiedy nagle dostrzegła znajomą sylwetkę w oddali. Zatrzymała się na chwilę, próbując zrozumieć, czy to możliwe, że umysł płata jej figle. Sylwetka była zbyt znajoma, zbyt charakterystyczna, by mogła być przypadkowa.

Nie chciała się zatrzymywać, ale nie mogła również wyjść z transu. Nogi same przestały biec, a serce zaczęło bić szybciej. Zdecydowała się na chwilę zmniejszyć tempo, ale kiedy mężczyzna zbliżył się do niej, zrozumiała, że nie może uciec.

W chwili, gdy próbowała przyspieszyć, wpadła na twardy tors. Zaskoczona, spojrzała w górę i zobaczyła ciemne oczy, które wpatrywały się w nią intensywnie. Właściwie to były te same oczy, które zapadły jej w pamięć, pełne tajemnic i emocji, które próbowała zapomnieć. To był Sasuke Uchiha.

Jego dłonie mocno chwyciły jej ramiona, a jego wzrok zdawał się przenikać na wskroś, jakby chciał coś powiedzieć, coś wyjaśnić. Poczuła rosnące napięcie w ciele, a uczucia, które tłumiła przez ostatnie trzy lata, zaczęły się budzić.

— Sasuke? — wyszeptała, z trudem ściągając powietrze. Jej głos drżał, a serce biło jak szalone. Uchiha wydawał się nieco zaskoczony jej reakcją, ale nie spuszczał wzroku.

— Sakura — powiedział, a jego głos był głęboki, pełen emocji, które wciąż były dla niej nieczytelne. Sakura próbowała odsunąć się, ale jego uchwyt był mocny.

— Co ty tutaj robisz? — zapytała, starając się utrzymać spokój. — Co ty w ogóle robisz w Nagoi?

Sasuke wziął głęboki oddech, jego oczy były pełne napięcia i niezdecydowania.

— Przypadek — odpowiedział chłodno. — Nie spodziewałem się cię tutaj. Chciałem... chciałem cię zobaczyć.

Spojrzała na niego z niedowierzaniem. Jej serce nadal biło mocno, a w głowie miała mętlik.

— Czego chcesz ode mnie? — zapytała, próbując powstrzymać łzy, które zaczęły napływać do jej oczu. Sasuke milczał przez chwilę, a jego dłonie nadal trzymały jej ramiona, jakby chciał zapewnić się, że jest przy nim.

— Chciałem wyjaśnić, co się stało — powiedział w końcu. — Chciałem ci powiedzieć, dlaczego musiałem odejść, dlaczego zniknąłem.

Sakura czuła, jak jej emocje zaczynają kipieć. Po trzech latach milczenia i niepewności, nagle znalazła się twarzą w twarz z mężczyzną, który wywrócił jej życie do góry nogami. W jej sercu zderzały się uczucia żalu, złości i tęsknoty.

— Nie wiem, czy chcę słuchać tego, co masz do powiedzenia — powiedziała, próbując się uwolnić z jego uścisku. — Po wszystkim, co się wydarzyło, nie wiem, czy cokolwiek, co powiesz, będzie miało znaczenie.

Puścił jej ramiona, ale jego wzrok pozostawał na niej.

— Rozumiem — powiedział, a jego głos był miękki, ale pełen determinacji. — Jak chcesz, mogę cię zostawić. Ale proszę, daj mi szansę na wyjaśnienie.

Sakura spojrzała na niego, widząc w jego oczach prawdziwe poczucie winy i desperację. W głowie miała chaos, ale wiedziała, że to, co się stało, nie mogło być rozwiązane w jednym spotkaniu. Musiała zdecydować, czy jest gotowa otworzyć się na rozmowę, czy też zamknąć rozdział raz na zawsze.

Z chwilą, gdy Sasuke cofnął się, poczuła, jak jej serce powoli wraca do normy. Zdecydowała, że najpierw musi uporządkować swoje myśli.

— Muszę to przemyśleć — powiedziała w końcu, wyciągając rękę, by zatrzymać jego ruch. — Nie wiem, czy jestem gotowa na rozmowę teraz, ale jeśli naprawdę chcesz wyjaśnień, będziemy musieli to zrobić na spokojnie.

Uchiha skinął głową, a jego wyraz twarzy złagodniał.

— Rozumiem. Będę czekał na ciebie.

Sakura odwróciła się i zaczęła biec z powrotem, ale każdy jej krok był pełen wahań i emocji. Z jednej strony czuła, że musi się bronić, z drugiej – czuła głęboki, niezrozumiany ból, który wołał o rozwiązanie. Teraz, gdy Sasuke znowu pojawił się w jej życiu, musiała znaleźć sposób, by stawić czoła swojej przeszłości, zanim będzie mogła w pełni ruszyć dalej.

Haruno biegła w kierunku swojego domu, próbując wyciszyć wirujących myśli i emocje. Spotkanie z Sasuke wywołało w niej prawdziwy emocjonalny huragan. Serce biło szybciej, a każda myśl zdawała się ciągnąć ją w inną stronę. Czuła, że najpierw musi się uspokoić, zanim podejmie jakiekolwiek decyzje.

Gdy weszła do mieszkania, drzwi zamknęły się za nią z cichym kliknięciem, które zdawało się być przygnębiającym symbolem końca jakiegoś rozdziału. Poczuła ciężar swoich emocji jakby był namacalnym przedmiotem, który przyciągał ją w dół.

Sakura usiadła na kanapie, wpatrując się w otaczające ją pomieszczenia, które kiedyś były świadkami jej namiętnych chwil. Każdy kącik, każda powierzchnia, przypominała jej o przeszłości. Czuła się przybita, jakby w powietrzu wisiała niewidzialna mgła wspomnień i żalu.

Patrzyła na salon, gdzie spędzała długie godziny, rozmawiając i śmiejąc się z Sasuke, a także na sypialnię, gdzie ich intymne chwile były pełne pasji. Wszędzie wokół widziała ślady, które pozostawiły ich wspólne dni – w pamięci niczym zarysowane ramki zdjęć, które teraz stały się symbolami utraconej miłości; zasłony, które kiedyś były świadkami ich czułych rozmów; meble, które niegdyś były tłem dla ich szczęścia.

Zamknęła oczy, starając się wyrzucić z pamięci obrazy, które powracały z każdym oddechem. Wspomnienia były dla niej jak opary z przeszłości, które mimo chęci odejścia, wciąż jej towarzyszyły. Czuła, jak jej serce wypełnia smutek i złość. Była zła na siebie, że pozwoliła sobie na takie uczucia, zła na Sasuke za to, że znów pojawił się w jej życiu i wprowadził zamęt.

Poczuła łzy napływające do oczu i odwróciła się, by nie pozwolić sobie na płacz. Zaczęła spacerować po mieszkaniu, jej kroki były powolne i pełne smutku. Zbierała rzeczy do pakowania, ale każda z nich przypominała jej o przeszłości, którą próbowała zostawić za sobą. Jej myśli wracały do każdej chwili, która była dla niej ważna, ale teraz była tylko wspomnieniem.

Wzięła głęboki oddech i spojrzała na otaczające ją ściany, jakby chciała się z nimi pożegnać. Zaczęła się zastanawiać, jak łatwo było jej zapomnieć, jak łatwo było stworzyć nowe życie bez tego wszystkiego. Ale teraz, gdy zobaczyła Sasuke, wszystkie stare rany znów się otworzyły.

Było jej przykro, że musiała przechodzić przez takie chwile. Była wściekła na los, na sytuację, w której się znalazła, i na siebie za to, że pozwoliła sobie na tę bolesną refleksję. Miała nadzieję, że wszystko to tylko chwilowy ból, który minie, gdy tylko zacznie się nowy rozdział w jej życiu. Ale na razie czuła się zgubiona i przygnębiona, jakby cały świat nagle stał się trudny do zniesienia.

Starała się zebrać myśli, wziąć się w garść i znaleźć sposób, by przejść przez ten trudny okres. Czuła, że musi stawić czoła wszystkim emocjom, które w niej tkwiły, zanim będzie mogła ruszyć dalej. Ale na teraz, wszystko, co mogła zrobić, to znaleźć siłę, by kontynuować swoje życie, mimo że przeszłość wciąż była żywa w jej sercu.


Czytelniku! Jeżeli podoba Ci się to, co tutaj tworzę, proszę pozostaw po sobie ślad - komentarz i/lub gwiazdkę. To naprawdę motywuje do dalszego tworzenia!

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top