Koniec...

Ani jednego pytania...

Ja naprawdę chciałam to zrobić w oryginalnym stylu, nie tak jak wszyscy. Dla przykładu:

- Dobra! Pytanie do ciebie, Alix.

- Jedziesz - rzuciła rosiadając się wygodnie na kanapie pomiędzy Kimem i Nathanielem.

- [JAKIŚ TAM NICK] pyta, czemu jesteś taka zajebista?

- Pff! Prędzej ja przegram zakład z Max'em o 100 niż ona będzie chociaż w 1% zajebista - wtrącił się Kim patrząc na różowowłosą jak na jakiegoś robaka.

- A chcesz się ze mną założyć, że dostaniesz w ryj? - syknęła Alix zaciskając pięści.

Ale był to wasz wybór, więc nie mogę narzekać, prawda? Eh...

Mogę tylko napisać "dziękuje" i do zobaczenia w innych książkach...

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top