Najlepiej w Cork

Siedziałem w sali, gdzie jeszcze pięć minut temu nasz kierownik, Henry zakończył naradę zarządu. Gapiłem się w okno i wspominałem momenty z technikum... Były różne przygody, wpadki i śmiechowe sytuację, które przeżyłem razem z Emily, Juliet i nieszczęsnym Jacobem... Co jakiś czas uśmiechałem się smutno, ponieważ wiedziałem, że tamte chwile już nie wrócą.
Wspominałem nawet czas spędzony na jachcie, kiedy w drugim semestrze goniliśmy trandportowiec, żeby odbić Emy i Juli... To były najlepsze momenty mojego życia. Wzruszyłem się...
- Te, marzyciel - wszedł do sali Dominic niszcząc obraz moich myśli - Siedzisz tu już dwadzieścia dwie minuty!
- No i? - obróciłem się wraz z fotelem w kierunku wysokiego chłopaka - Coś się stało?
- Nie, ale mógłbyś wrócić do obowiązków, bo chyba masz coś do zrobienia...
- Daj spokój, jesteś tu nowy i mówisz mi co mam robić... Jesteś bezczelny! - odezwałem się do niego z uniesieniem oraz bardzo wyczuwalnym sarkazmem - Plany nie uciekną.
- To może ja je zrobię za ciebie - stanął przede mną i zrobił minkę kota ze Shreka - Proooszę?
- Nie. To moje zadanie i je wykonam.
- Ale...
Wstałem stanowczo z krzesła i wyszedłem z sali konferencyjnej, omijając Dominica szerokim łukiem i poszedłem do mojego gabinetu, który znajdował się na drugim końcu piętra.

Dominic jest nowym pracownikiem w dziale architeckim. Jest wysoki i dobrze zbudowany. Ma czarne włosy ułożone w quiff'a, jasno kremową cerę i brązowe oczy.

Otworzyłem drzwi moich czterech kątów. Po prawej stronie pomieszczenia stał regał z dokumentami, obok była mała komoda, na której stał 42 calowy telewizor. Naprzeciwko stało moje szklane biurko z laptopem i różnymi planami domów, rozrzuconymi na całej powierzchni. Szybko je zgarnąłem w jedną kupke i przełożyłem ją na półkę regału. Usiadłem do biurka, otworzyłem laptopa i włączyłem program z zapisanymi wszystkimi firmami budowlanymi, które z nami współpracują. Moją uwagę przykuła nazwa nowej firmy "Emikki", należącej do Emilii VanCamp, przyjaciółki z technikum. Od razu wziąłem telefon i wystukałem numer...

***
Hej, to znowu ja ^^
Podoba wam się początek nowej historii Matt'a?
Zapraszam do czytania ;*

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top