Betoniareczka

Kunikida Doppo szedł idealnym tempem do swojego mieszkania. Był lekko zdenerwowany, gdyż Kenji Miyazawa nie pojawił się dzisiaj w pracy. Zmartwił go ten fakt - w końcu ukochany nigdy nie opuszczał pracy bez powodu.

Gdy blondyn przechodził obok placu budowy, jego uwagę przykuły pewne ubrania. I to nie byle jakie - były to ubrania Kenjiego! Kunikida podbiegł do nich i podniósł je.

- Kto śmiał rozebrać mojego chłopaka?! Tylko ja tak mogę! - krzyknął.

- Tsss, Dopuś. Chodź tu.

Był to głos jego ukochanego. Okularnik szybciutko pobiegł w stronę głosu. Nie zauważył jednak żadnej żywej duszy. Stała tam tylko piękna, wręcz idealna betoniarka. Wokół niej siedziały wróbelki, ćwierkając coś wesoło.

- Kenji?

- Tutaj!

Doppo prawie zszedł na zawał. Betoniarka się odezwała głosem Miyazawy! Detektyw podszedł do niej i przejechał po niej dłonią. Zaśmiała się na ten gest i mało brakowało, aby się przewróciła.

- Co tu się kurwa dzieje? - Kunikida ściągnął okulary.

- Mafia zamieniła mnie w betoniarkę! Powiedzieli, że to moja kara.

Doppo schował okulary do kieszeni i sprawdził, czy aby na pewno ma dobrze związane włosy. Położył dłonie po dwóch stronach dziury betoniarki i wziął głęboki oddech i wydech. Kropelka potu ściekła mu po czole.

- Dopuś, co ty chcesz zrobić?

- Znam twoje wnętrze lepiej niż ktokolwiek inny! Jeśli włożę swój idealny łeb do tej dziury, dowiem się, czy jesteś moim Kenjim Miyazawą!

I zrobił to, a Kenji pod postacią betoniarki zakręcił się, o mało nie wykręcając karku swojemu ukochanemu.

A ludzie patrzyli się na Kunikidę jak na debila, który nie wie, do czego służy betoniarka.

- Wow, to naprawdę ty, Kenji!

♡♡♡

... Nie pytajcie.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top