ave beton

Betonianizm szerzył się niewyobrażalnie szybko po globie. 

- Moi mili, zebraliśmy się tutaj - rozpoczął Morro swoim głosem lektora. - by poświęcić nową betoniarnię imienia Świętej Betoniarki Kunikidy.

Wszyscy zebrani w długich czarnych płaszczach z workami betonu w dłoniach stali w kółku na placu, słuchając mężczyzny. Śpiewali betoniarkę AU, kołysząc się po bokach. 

Widmo podeszło do Morro, przejmując mikrofon od ninjy. 

- Miło mi was zobaczyć, moje małe betoniareczki. 

Została przywitana głośnymi brawami. 

- CHWAŁA BETONIARKOM! - krzyknęła Marysia z tłumu. 

Wszyscy obecni jej zawtórowali. 

Mucia w swoim stroju krowy zaczęła zakręcać wszystkimi obecnymi betoniarkami, a gay leon rozebrał się, krzycząc, że kocha beton.

Gdzieś w tle dziadek wyciągnął alkohol, który okazał się winem z betonu. Był w separacji z widmem, ale je kochał w głębi duszy. Napił się napoju, czując, jak beton powoli rozchodzi się po ciele.

- KOCHAM OLIWKĘ I BETON!! - wykrzyknął, gnając do przodu. 

Widmo Oliwka spojrzała w tamtą stronę, czując, jak jej stwardniałe jak beton serce się roztapia. Rzuciła Morro, biegnąć naprzeciw dziadkowi. 

Całej scenie przyglądali się Acumu z Piying, którzy rozmyślali, jak zamienić się w betoniarki. Chcieli kochać się jak one, dzielić się swoim betonem, a że kochali betoniarki, byli wyznawcami, musieli stać się jak ich ukochane bóstwo.

- Jestem tu tak niedługo, ale kocham betoniarki - saszka upadła na kolana, splatając palce ze sobą i się modląc. 

- Czuję się oświecona! - krzyknęła vejba, lepsza wersja bejbi blanki, która leciała cały czas gdzieś w tle, puszczana przez biedną martynkę. 

Morte położył się na krzyż przy wejściu do betoniarni, płacząc, gdyż czuł tak mocno miłość, którą wlewał w niego beton. 

Widmo wpadło w ramiona dziadka, krzycząc, jak bardzo go nie kocha. Kotka popchnęła w ich stronę betoniarki, przez co wpadli do środka, zaczynając się kręcić. 

- Zostawmy ich! Niech robią więcej dzieci, świętych dzieci betoniarki! - krzyknęła Mary, klaszcząc.

Zgromadzeni, którzy nie byli w betoniarce jak ta dwójka, zebrała się wokół niech, chwytając się za dłonie i tańcząc razem. Śpiewali głośno, jak bardzo się cieszą z wyznawania betonianizmu, śmiejąc się i płacząc. Jakże ich życie było wspaniałe! 

Kotka zaczęła to oglądać, a kot siedział obok, święcąc ich płynnym betonem. 

- Ave betoniarka! Ave betoniarka! bejba, its kajnda krejza! - krzyczeli, a wszystkie betoniarki wokół nich zaczęły się kręcić. 

Bóg Betoniarek zstąpił dla nich na ziemie, widząc, jak jego wierni czule go święcą. 

- Moi wyznawcy! Tyle lat minęło, a wy nadal jesteście mi wierni. Kunikida i Kenji, założyciele kościoła, tak dawno odeszli, ale ich wola przetrwała! 

Betoniarka podniosła swą dłoń, wyciągając ja do wiernych. Oślepił ich blask, ale nie dorównywał on swoją mocą mocy betonu. 

- Zasługujecie na przebywanie ze mną w Krainie Betonu! - krzyknął. 

Wszyscy zapłakali. Ze szczęścia. Sam Bóg Betonu pozwolił im odejść z tej planety i trafić do wymiaru betoniarek, by razem z nim móc wielbić betoniarki i sprawować władzę nad światem stamtąd. 

Widmo i Dziadek dorobili się małych betoniarek. Reszta dzielnie ich wspierała, doglądając świata, by dobrze chrzcili beton. 

Morro leżał w jeziorze betonu, pijąc monsterki. Był nieśmiertelny. Miał dość. Ale kochał beton. 

Ramen.


Chwała betoniarką!


Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top