Rozdział 17
Mam wybór. Mogę pomóc Dark Link'owi przenieść się do prawdziwego świata i pozwolić mu dokonać zemsty na Benie lub zostawić go tu i wrócić sama...
-Ja... sama nie wiem-powiedziałam nerwowo patrząc w czerwone oczy elfa
-Bello, zobacz co on mi zrobił, co zrobił krainie Zeldy, co zrobił z tobą... -Powiedział chwytając mnie za ramę
Nagle poczułam, że on ma rację. Ben musi zapłacić za to co zrobił.
-D...dobrze, znajdźmy portal. -Powiedziałam
***
Minęła już kolejna godzina naszych poszukiwań i nadal nic.
"Wychodzi na to, że nie ma bezpośredniego portalu do rzeczywistości. Ale zaraz, zaraz może uda mi się go przyznać..." -Pomyślałam, po czym usiadłam na ziemi po 'turecku'.
-Co ty...? -Chciał zapytać lecz byłam szybsza i wyprzedziłam szarowłosego
-Próbuje się skoncentrować i przyzwać portal do mojego świata...
Skoncentrowałam się jak jeszcze nigdy w życiu. Nagle na przeciw mnie pojawił się portal prowadzący do upragnionego celu.
-Udało się! -wykrzyknął zadowolony chłopak
Wtem poczułam jak tracę resztki sił. Upadłam na ziemię jak drzewo trafione przez piorun w czasie burzy.
-Bella? Wszystko w porządku? -Elf podniósł mnie z ziemi i trzymał w pozycji "panny młodej"
-Tak -odparłam -Ja... muszę dojść do siebie... to było bardzo męczące
-Jesteś wyjątkowa niewiasto... nigdy w życiu nie spotkałem tak... -Link nie dokończył odwrócił tylko wzrok -Przejdźmy przez portal i zaczekajmy na Bena...
Pov Ben
Aktualnie znajduje się w grze, do której wpadam dość często ostatnimi czasy. Dokładnie chodzi mi o "Mario". Dzięki mnie ta gra staje się o wiele bardziej mroczna... Ale, jak każdy zaczynam mieć dość staroci i planuje przejść na świeższe gry. Na te, które są rozchwytywane... więcej ofiar... więcej zabawy...
Przeszedłem się jeszcze po kilku innych grach, ale coś mnie gryzło. To takie dziwne uczucie... Po głowie ciągle chodził mi głos Belli... sam nie wiem dlaczego...
Trochę mi głupio, że ją zostawiłem.
"Może sobie nie poradzić w nieznanym świecie... Może powinienem wrócić?" -pomyślałem. W mojej głowie zaczęły pojawiać się najróżniejsze scenariusze
Dobra... wracam po nią... W sumie to mogę przymknąć oko na to co powiedziała...
***
Przez dobre kilka minut szukałem dziewczyny po świecie Zeldy. Niestety nie znalazłem jej...
Ona chyba nie żyje... kurde. To moja wina. Czemu ją tu zostawiłem? Ahh głupi elf...
Lekko zasmucony wróciłem do rezydencji.
Kiedy wszedłem do swojego pokoju zauważyłem Belle? Ona żyje!
-Bella! Żyjesz!! Znaczy... jak udało Ci się opuścić świat gry? -zapytałem zdziwiony próbując zamaskować ten malujący się na mojej twarzy uśmiech
-Ja... otworzyłam portal... -Powiedziała unikając kontaktu wzrokowego
-Nie jesteś tu sama prawda? -zapytałem, po czym obrociłem się za siebie
Za moimi plecami stał Link... a raczej Dark Link... no świetnie...
---
Hallo hallo ^^
Rozdziały pojawiają się raz w tygodniu, ponieważ nie mam z waszej strony zachęty do pisania... Przyjaciele rzucanie pomysły albo coś :) plss
☆? Kom?
Dzięki za pomysł Paulamaula123 pomogłaś bardzo ;))
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top