Rozdział 2
*Cztery dni później*
Dziś jest ten dzień. Dzień, w którym pożegnam tę nędzną szkołę na całe dwa miesiące. Ciesze się tak bardzo, że zaraz chyba normalnie wyjdę z siebie. Jeszcze tylko trzeba przeżyć ten głupi apel, który zaczyna się za małą chwilkę.
*Po apelu w drodze do domu*
Świadectwo odebrane, wszystko ładnie i pięknie. Szykują się piękne wakacje, które na pewno spędzę przed komputerem i konsolą. Jak ja to kocham... chociaż nie... na tydzień zostanę wywieziona do ciotki Amber, a u niej nie jet fajnie, pachnie starością i nie ma komputera ani konsoli, tylko Nintendo 64... Jakoś dam sobię radę...
W domu przywitała mnie matka. Zastanie jej o tej porze w domu, to naprawdę rzadkie zjawisko.
-Hej skarbie, słuchaj... w tym roku pojedziesz wcześniej do ciotki. -Powiedziała wiecznie zapracowana kobieta
-Co? Czemu? Nie lubię do niej jeździć... mogę chociaż wziąść swojego laptopa?
-Uhh... Przecież dobrze wiesz, że ona nie lubi nowinek technologi, a te głupie ninipendo trzyma specjalnie dla ciebie.
-Nie ninipendo, tylko Nintendo... no proszę, mogę?
-No niech ci będzie... tylko nie pokazuj go ciotce
-Dobra, dzięki. -Powiedziałam obojętnie i poszłam do pokoju spakować swoje rzeczy
***
Spakowałam najpotrzebniejsze rzeczy, po czym odpaliłam swoją konsolę. Grałam tak przez parę godzin nie zwracając uwagi na nic...
---
Jeszcze cały czas jest nudno, ale z czasem będzie lepiej i ciekawiej ;))
Będzie dużo komentarzy??
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top