Rozdział 13

James POV

WTOREK

- Jak myślicie, będą jakieś problemy, czy uzna to za wypadek przy pracy? - zapytałem, spoglądając na trójkę przyjaciół. Przerzucałem wzrokiem na jedną osobę, na drugą i na każdą kolejną, aż przyjrzałem się reakcji każdego.

- To był Remus, jego toleruje, a w sumie nawet lubi, więc nie powinien robić mu jakichś problemów. Tylko on już odpada przy zadaniach z nim. Chyba, że ma ochotę się mu narazić - powiedział Peter, gdy razem opuszczaliśmy salę. - W drugi nieszczęśliwy wypadek od Remusa nie uwierzy.

- Nieszczęśliwy wypadek? - zapytałem retorycznie - drugie zadania z nim było rzuceniem zaklęcia, którego już nie pamiętam. Za to, to się jego nie przeprosi i nie powie, że to było przypadkowo.

- Dobra uciszcie się na chwilę, mamy jeszcze pół godziny, powinniśmy iść do pokoju i popatrzeć na te zadania, bo obecnie tylko Remus je widział podczas rozdzielania i zna - powiedział Syriusz, przerywając naszą krótką rozmowę.

Stwierdziliśmy, że i tak nie wiemy, co możemy teraz zrobić tutaj, więc posłuchaliśmy się Blacka.

Wszyscy usiedliśmy na łóżku Lupina, zostawiając skrawek miejsca na kopertę.

- Tutaj są zadania z nauczycielami, ułożone oddzielnie - zaczął tłumaczyć.

- Ile z nimi mamy zadań? - zapytałem.

- Ogólnie dwadzieścia cztery. Dajcie mi najpierw skończyć, później pytajcie, bo się w tym zgubię - powiedział, a każdy ucichł, chcąc by kontynuował. - Było siedemdziesiąt, możemy zrobić maksymalnie jedenaście dziennie i minimalnie sześć. Wczoraj zrobiliśmy ich osiem, aż nie daliśmy rady więcej, zostały nam sześćdziesiąt dwa, wykonaliśmy jedno, więc sześćdziesiąt jeden. Żeby udało nam się wszystko, to możemy zrobić każdego dnia dziesięć, a przez dwa dni jedenaście. Chyba, że ​​wolicie każdego dnia jedenaście i raz odpuścić i zrobić mniej - mówił na tyle szybko, że w trakcie zgubiłem się w pozornie prostych słowach i obliczeniach.

- Jakie są jeszcze zadania? W sensie tak mniej więcej kategorie i ile w nich jest? - odezwał się Syriusz po krótkiej ciszy z jego strony.

- Dwadzieścia cztery z nauczycielami, trzy o miksturach, w Hogsmeade musimy je dolać trzem osobom do piwa kremowego, to jest uznawane za sześć zadań - mówił teraz o wiele wolniej niż wcześniej. - Więc najpierw robimy później dodajemy innym, siedemnaście z nami podobne do tych, co wykonywaliśmy wczoraj. Cztery ze zwierzętami, musimy odszukać w zakazanym lesie, połowę z nich musimy zabrać do siebie i do końca tygodnia się nimi zajmować, dlatego lepiej robić to pod koniec tygodnia w weekend, pozostałą dwójkę musimy podrzucić do wybranych przez nas nauczycieli. Jak coś, zaliczyłem te dwa do zadań ze zwierzętami zamiast z nauczycielami. Pięć zadań mamy z Hagridem, mam nadzieję, że po tym nie straci do nas zaufania - ostatnią część tego zdania powiedziałem do siebie. - I pozostałe pięć jest z odszukiwaniem rzeczy w Hogwarcie, później musimy je im wysłać przez sowę od nich, która pod koniec po to podleci do sowiarni.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top