Kolejna...
~*~
Piękne kłamstwo? Uwaga! To już twórczość.
~*~
Wróciłem do Avengers Tower zdenerwowany. Crossbones i jego oddział znowu spartaczyli robotę. Z kim ja pracuję?!
- Steve? Wszystko gra? - zapytała łagodnie Natasza, gdy tylko przekroczyłem próg salonu.
- Zostaw go. Pewnie ma miesiączkę - powiedział jak zwykle pomocny Tony.
- Nie dziś Stark. Nie jestem w nastroju.
- Więc spacer się nie udał? - zapytał Clint.
Nie miałem ochoty odpowiadać, więc nalałem sobie wody i pomaszerowałem do siebie. Siedziałem tam tak długo, aż poczułem wibracje. Dzwonił Fury. Podobno ma kogoś na zbyciu.
Pewnie kolejna dziewczynka z S.H.I.E.L.D. chcąca wstąpić do Avengers. Ewentualnie nasza hejterka, która po paru dniach zakocha się we mnie lub w Starku i się zmieni. Ja już takie znam. Jednak najbardziej denerwujące są te od Lokiego. Co one w nim widzą? Jest bad boyem, czy jak tam to się nazywa... No i co z tego? Ja też jestem. Lepiej żeby nie zawracał mi niepotrzebnie dupy. Chyba że to kolejna z jego kuzynek... Oby nie...
Doszedłem tam pogrążony w moich przemyśleniach. Zapewne powitałby mnie Coulson ale on przecież nie żyje...
- Kapitanie, pragnę ci przedstawić... - zaczął Nick bez owijania w bawełnę.
Hope? Dafne? Riki? Nie! Czekaj, czekaj... Kortni! Fionę?
- ...Tessę.
Co?! Tego jeszcze nie było...
Zza ściany wyszła nie dziewczyna, lecz kobieta. Miała czarne włosy za ramiona, małe usta, była wysoka i szczupła. No cóż... Spodziewałem się kogoś bardziej idealnego...
- Cześć jestem Steve - podałem jej rękę ze sztucznym uśmiechem na twarzy - Zgłosiłaś się do programu czy cię znaleźli?
- Emm... Rogers? Ona nie słyszy...
Okay... Zamurowało mnie. Tego się nie spodziewałem.
- Och... Ale ma aparat słuchowy, albo coś w tym stylu?
- Tak, tak. Oczywiście.
- Zapewne mam ją wziąć do wieży.
- Inaczej bym cię tu nie wzywał. Wszystko co musisz o niej wiedzieć ma ze sobą.
Westchnąłem i skinąłem w stronę wyjścia. Dziewczyna zrozumiała, poprawiła torbę i ruszyła za mną.
Czemu ona? Jest tyle ładnych, a przede wszystkim zdrowych osób. Chociaż może to i lepiej: przynajmniej nie będzie podsłuchiwać...
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top