One shot

Aiden odłożył kolejny karton na ziemię, po czym wyprostowując się, sapnął.

Jęknął.

Nigdy nie był zbyt silny a przenoszenie pudel z samochodu do mieszkania i z powrotem nie należało do najłatwiejszych czynności. Nie mógł, jednak zostawić z tym wszystkim swojego partnera, który był dużo lepiej od niego zbudowany.

- Odpocznij. - usłyszał, czując dotyk warg Drake'a na swoim karku.

Uśmiechnął się na to uczucie i odwrócił w jego stronę.

- Dam radę. - zapewnił, obejmując mulata, patrząc w jego ciemne, niemal czarne oczy — Zostało jeszcze sporo rzeczy...

- Możemy zrobić sobie chwilę przerwy — odparł, po czym opadł na kanapę i od razu pociągnął młodszego na kolana. - Chyba wygląda znośnie — przyznał, rozglądając się po pokoju.

- Jest pięknie — zapewnił Aiden, opierając głowę na jego ramieniu — W końcu razem wszystko dekorowaliśmy — uśmiechnął się.

Wreszcie mieli swoje własne mieszkanie. Nie wynajęte a kupione za ich własne pieniądze bez żadnych współlokatorów. Tylko ich. Udekorowane przez nich.

- Dużo jeszcze zostało? - zapytał po chwili blondyn, patrząc w ciemne oczy starszego — Skończmy to jak najszybciej i zróbmy gorącą kąpiel. Razem — dodał z uśmiechem.

- Ty mały pieszczochu, a już rozpakowałeś to pudło z kulami do kąpieli? - uniósł brew.

- Być może... - spojrzał na niego flirciarskim spojrzeniem — Być może też już nawet zaniosłem twoje ulubione czerwone wino do łazienki.

- Ostatnie pudła i idziemy — stwierdził starszy, od razu dostając więcej energii. Pocałował młodszego ostatni raz w usta i zepchnął z kolan. Zrobił to oczywiście delikatnie, by jego małemu skarbowi nic się nie stało. Uśmiechnął się, po czym ruszył w stronę drzwi.

- Zdecydowanie brakuje tu windy — mruknął Aiden, schodząc za mężczyzną na dół — Chodź i tak dobrze, że nie mieszkamy na czwartym piętrze, tylko na drugim. - dodał jeszcze pod nosem.

Młodszy wziął jedno z ostatnich pudeł i razem ze starszym powędrowali na górę.

- Ja już to wezmę — stwierdził Drake, będąc już w mieszkaniu.

- Już tyle natargałem, to dam radę zanieść i do sypialni — Zaśmiał się młodszy. Po wypowiedzeniu tych słów nadepnął jednak na swoją sznurówkę, tracąc równowagę, tym samym, wypuszczając pudło z rąk, wysypując całą jego zawartość na podłogę w przedpokoju.

Aiden odruchowo zmrużył oczy, spodziewając się trzasku szkła lub innego głośnego hałasu. Gdy go jednak nie usłyszał, uniósł wzrok i zaniemówił.

Na podłodze leżały różne przedmioty. Wiele z nich przypominało... Nie, one nie przypominały gadżetów erotycznych. One nimi były. I chodź sam, osobiście nigdy nie miał styczności nawet z wibratorem, bez trudu potrafił go rozpoznać.

Wyprostował się do siadu i sięgnął po leżący najbliżej niego palcat wyglądający jak ten, który używa się do jazdy konnej. Przyjrzał mu się, a potem podniósł dziwnie wyglądającą drewnianą deseczkę. Zmarszczył brwi, nie wiedział, do czego służy. Wątpił, by deska do krojenia znajdowała się w kartonie z gadżetami erotycznymi.

Wciąż trzymając przedmioty w dłoniach, odwrócił się, patrząc na stojącego za sobą Drake'a, który ani razu nie odezwał się słowem.

- To... To są moje rzeczy. Już je chowam. Pójdziesz zamówić swoje ulubione sushi? - uśmiechnął się nerwowo jego partner.

- Poczekaj — zatrzymał go, gdy mulat próbował zabrać przedmioty z jego dłoni — Jak... Jak to twoje? Nigdy nie mówiłeś, że...

- Dawne czasy, teraz ty jesteś najważniejszy. - zapewnił, ponawiając próbę, zabrania mu rzeczy z rąk.

- Czemu mi nie powiedziałeś? - zapytał blondyn, sięgając po kolejną rzecz. Zatyczka, to też często widywał w filmach pornograficznych.

- Byłeś delikatny, a po drugie chciałem się tobą zaopiekować. - Drake widocznie przełknął ślinę.

Chłopak westchnął, przygryzając wargę.

- Co to jest? - wskazał tym razem na kilka silikonowych kulek połączonych ze sobą.

- Kulki analne, wkłada się je w odbyt, podczas orgazmu lub by go wzmocnić. To... Ciekawe uczucie, zwłaszcza gdy kulki przechodzą z różną prędkością przez wąski zwieracz odbytu.

- A to? - tym razem wskazał na deseczkę. Było ich kilka, jednak różniły się od siebie. Jedna była ciężka, wykonana najprawdopodobniej z drewna. Naprawdę przypominała mu kuchenną deskę do krojenia. Była jednak bardziej zaokrąglona. Inna była czarna, skórzana z ozdobnymi srebrnymi klejnocikami, trzecia miała kształt serca a czwarta, podobna była do pierwszej. Różnica była jednak taka, że ta miała trzy rzędy małych dziurek przechodzących na wylot.

- Paddle, do klapsów lub innego bicia — Powiedział lekko poddenerwowanym tonem. Przeklinał się za to, że po prostu nie wyrzucił tych przedmiotów gdy było trzeba.

- Do bicia? - zapytał niepewnie, przyglądając się temu — Przecież...

- Tak kochanie? - spytał z troską, lecz i lekkim stresem w głosie, klękając po drugiej stronie tego bałaganu.

- Przecież to by bolało. Ktoś cię tym skrzywdził? - zapytał, patrząc na niego wielkimi oczami.

- Słońce, to ja to trzymałem i biłem, to była taka gra, ktoś, komu to robiłem, tego chciał i obydwoje dobrze się bawiliśmy.

- Ty? - zapytał z jeszcze większym szokiem Aiden.

- Spokojnie, nigdy bym cię nie uderzył... - zapewnił od razu.

- Mówisz, że dobrze się bawiliście... Co to znaczy? Jak bicie kogoś może być zabawą? - powiedział, nie rozumiejąc.

- Jeśli to jest sesja, to jest to oczekiwane. I obie strony są zadowolone po niej.

- Sesja? - powtórzył za nim blondyn. Nie rozumiał tego, jednak nie zamierzał oceniać Dreke'a. Wiedział, że jest dobrym człowiekiem i nigdy nikogo by nie skrzywdził.

- To naprawdę, nic ważnego. - starszy zaczął chować wszystko po kolei.

- Masz rację, przepraszam, że tak dociekałem po prostu mnie... Zaskoczyłeś — odparł, wstając z podłogi — Nigdy nie pomyślałbym, że ktoś taki jak ty, może lubić takie rzeczy.

- Bardzo lubię — powiedział cicho starszy, podnosząc pudło i niosąc je do sypialni, odkładając na najwyższą półkę w szafie.

Aiden spojrzał jedynie za nim. Zaskoczenie powoli mijało, jednak wciąż był zdziwiony, że po tak długim związku dopiero teraz dowiedział się, co kręci jego partnera. W jego głowie zaczął rodzić się pewien plan.

Widział wyraz twarzy Drake'a, gdy ten wspominał, czym są te zabawki. Bardzo dobrze rozpoznawał jego emocje. Może...

Przygryzł wnętrze policzka. Musiał dowiedzieć się więcej. W internecie na pewno było o tym bardzo dużo napisane, więc nie powinien się martwić brakiem informacji.

Usłyszał ponowne kroki starszego, na co odetchnął. Dziś wieczorem, po kąpieli gdy Drake zaśnie, samemu dowie się co nieco o zastosowaniu tego wszystkiego dokładniej.

- Zamówiłaś jedzenie? - usłyszał z sąsiedniego pokoju.

- Tak... Już to robię — sięgnął po telefon, wykręcając odpowiedni numer. Na jego ustach pojawił się mały uśmiech.

Wieczór minął im na miłych rozmowach o wszystkim i o niczym. Nie wracali do sytuacji sprzed kilku godzin i nie rozmawiali o tajemniczych przedmiotach.

Wzięli kąpiel, która mimo ich zmęczenia całą przeprowadzką nie trwała długo i ruszyli do sypialni. Drake z zamiarem szybkiego pójścia spać. Aiden... Z nieco innym

- Jutro cały dzień leżymy na kanapie — zapowiedział starszy.

- Wreszcie dzień, w którym oboje mamy wolne. - uśmiechnął się młodszy, kładąc na łóżku w samych bokserkach, po czym ułożył się obok swojego partnera.

Powiedzieli sobie Dobranoc, nie zapominając też o czułym pocałunku na dobry sen i już po chwili starszy głośno i miarowo oddychał.

Aiden leżał przy nim. Drake miał mocny sen i chyba nie musiał obawiać się tego, iż się obudzi. Powoli przechylił się na jego stronę łóżka i sięgnął na szafkę nocną na, której leżał laptop. Od razu zmniejszył jasność ekranu, wpisując hasło, którym było jego imię.

Uśmiechnął się mimowolnie, po czym przełknął ślinę. Zaczął przeglądać różne strony. Nie wiedział, co dokładnie powinien wpisać. Po zastanowieniu wpisał po prostu "klapsy" w wyszukiwarkę.

To, co czytał, nie było już takie przerażające.

Cała gra polegała na odgrywaniu dwóch ról, opierała się na zasadach, karach i nagrodach.

Przekrzywił głowę, wczytując się coraz bardziej. Pisało tam dużo na temat pozycji i przedmiotów. Na załączonych obrazkach znalazł również paddle. Bardzo podobne do tego, które miał jego parter. Nigdy wcześniej nie pomyślałby, ile przedmiotów może służyć do bicia. Zawsze kojarzył tylko przysłowiowy pas, którym w dzieciństwie zdarzyło mu się kilkukrotnie oberwać.

Przygryzł wargę, przymykając klapę laptopa gdy Drake sapnął, odwracając się na drugi bok. Gdy upewnił się, że mężczyzna wciąż śpi, znów otworzył go szerzej, tym razem wchodząc w filmik, który przekierował go na inną stronę. Miniaturka od razu go zainteresowała. Kliknął odtwarzanie.

Był na nim mężczyzna zwracający się do drugiego "Panie". To nieco go zaintrygowało. Z zainteresowaniem oglądał dalej. Widział, jak starszy mężczyzna beszta i daje drugiemu ostrą reprymendę. Drugi, wyraźnie młodszy chłopak, stał jedynie przed nim ze spuszczoną głową, z pokorą słuchając jego słów. Widział jednak, że chłopak ma dalej erekcję, co wskazywało na to, że mu się podobało. Nie do końca to rozumiał. On osobiście był strasznie wrażliwy i niemal zawsze gdy pomiędzy nim a Drake'm dochodziło do kłótni i podniesienia głosu z jego strony, łzy od razu stawały mu w oczach. Może to dlatego starszy nigdy mu nie pokazał tych rzeczy?

Po chwili mężczyzna skończył mówić i usiadł przed nim w dominującej pozycji. Chłopak stał przed nim chwilę, jednak gdy ten wskazał na swoje kolana, młodszy od razu się na nich położył, opierając klatkę piersiową o łóżko.

Zaczął mu wymierzać klapsy, młodszy wyglądał jednak, jakby był zadowolony. Tego podwójnie nie rozumiał. Pośladki chłopaka przybierały ładnego czerwonego koloru, a on sam lekko poruszał biodrami. Nie wiedział, czy pod wpływem bólu, czy może chciał uzyskać tarcie dla swojego wciąż stojącego penisa.

Po chwili młodszy doszedł, co jednak wskazywało na ogromne podniecenie.

Aiden mocniej przygryzł wargę, czując, że sam ma mały problem w swoich bokserkach.

Nie wiedział, dlaczego go to podnieciło, zamknął laptopa i poszedł spać. Z postanowieniem zaczęcia rozmowy na ten temat jutro z Drake'm.

***

- Wstajemy — usłyszał głos nad swoim uchem, a potem poczuł całusa na swoim policzku. Leniwie otworzył oczy.

- Ja chcę jeszcze spać — wymamrotał.

- Już 11.00 kochanie — wymruczał do niego, całując w szyje — No już, wstajemy.

- Późno poszedłem spać. Może obejrzymy film w łóżku? - zaproponował. - W końcu mamy wolne...

- Niech ci będzie — zaśmiał się Drake i wziął laptopa, usadawiając się obok wciąż zaspanego Aidena, który położył głowę na jego nagiej, umięśnione klatce piersiowej.

W tym momencie cały pokój wypełniły odgłosy wymierzanych klapsów, pomieszane z przeprosinami za dojście bez pozwolenia.

Zapanowała miarowa cisza. Dopiero mulat przerwał ją po kilku sekundach wpatrywania w ekran.

- Aiden... Wytłumaczysz mi, co takiego robiłeś w nocy, że nie mogłeś wstać? - spytał się zadziornie starszy, widząc mocno zarumienione policzki młodszego i zażenowanie wymalowane na jego twarzy.

- No... - powiedział, uroczo chowając twarz w jego szyi — Ja chciałem zobaczyć... O co z tym chodzi — powiedział cicho.

- Mogłeś mnie zapytać, to jest już bardzo ostry klimat, do którego dochodzą nieliczni.

- Opowiedz mi o tym — powiedział, usadawiając się wygodniej na brzuchu, podpierając brodę dłońmi — Proszę... - spojrzał na niego jak mały szczeniak.

- BDSM opiera się głównie na dominacji fizycznej i psychicznej, osoba na górze kontroluje, decyduje i opiekuje się osobą uległą, która ma się podporządkowywać, jeśli jednak tego nie zrobi, to "Pan" czyli dominat ją ukarze, a jeżeli to zrobi dobrze, to nagrodzi.

- To... Na tym filmie to kara? - zapytał z zainteresowaniem.

- To porno — zaśmiał się starszy — Ale tak, może wyglądać tak kara, jeżeli uległy jest wprawiony.

- Skoro to kara... To dlaczego on na niej doszedł? - zmarszczył brwi.

- Bo się podniecił, jego ciało tak zareagowało.

- Na ból? - zmarszczył brwi blondyn.

- Tak, może być masochistą.

Chłopak pokiwał głową w zrozumieniu, po czym zagryzł wargę. To, jaki pomysł zrodził się w jego głowie...

- Drake...? - zapytał cicho, unosząc na niego niepewny wzrok.

- Tak, skarbie?

- Czy my... - jeszcze większy rumieniec wpłynął mu na policzki.

- Co my? - starszy nie do końca wiedział, co na myśli ma młodszy.

- Możemy też to... Zrobić? - zapytał niemal szeptem.

- Chcesz spróbować BDSM? - dopytał.

- Chcę spróbować... Tego — powiedział, wskazując na filmik.

- To... Nie jest najlepszy pomysł, skarbie. - zaczął powoli.

- Dlaczego? - spojrzał na niego swoimi wielkimi niebieskimi oczami.

- To jest bardzo zaawansowane...

- Mówiłeś, że podczas tego obie osoby czerpią przyjemność. Więc to zróbmy. Chcę... Spróbować.

- Możemy zacząć od czegoś mniej zaawansowanego? Pokażę ci trochę, okey?

- Co znaczy mniej zaawansowanego? - zapytał, siadając na łóżku.

- Kapsy, ale delikatniejsze. Jak Ci się spodoba, to może zobaczysz, jak działa wibrator albo korek.

- Dobrze — pokiwał głową — Więc... Co mam robić?

- Iść do toalety, umyć się i załatwić.

Aiden skinął głową, po czym wyszedł z sypialni. Był lekko wystraszony. Nie wiedział czego się spodziewać. Ze stresem wszedł do kabiny prysznicowej, gdzie umył się, używając ulubionego płynu do mycia Drake'a o zapachu wanilii i wyszedł. Nie wiedział, czy ma się ubrać, więc narzucił na siebie jedynie szlafrok.

- Skarbie, to tylko zabawa. - zaśmiał się cicho mulat, widząc zaangażowanie młodszego.

- Wiem — pokiwał głową i sapnął — Co teraz?

- Teraz położysz się na moich kolanach i dostaniesz 10 klapsów, gdyby było to za dużo, to mi powiedz.

Aiden przełknął ślinę — Mam... To zdjąć? - wskazał na szlafrok.

- Tak, masz to zdjąć. - skinął głową.

Blondyn od razu zsunął z siebie biały puchaty szlafrok, po czym rzucił go na oparcie fotela stojącego pod ścianą. Był niższy od swojego partnera o głowę, jednak jego ciało było naprawdę atrakcyjne, mimo że nie przypominał modela. Szczupła talia i krągłe pośladki, płaski słabo umięśniony brzuch. Nigdy nie wstydził się swojego ciała, więc rozebranie przed Drake'm, nie było dla niego żadnym problem.

Stanął naprzeciw niego i zamyślił się — Jak mam dokładnie to zrobić?

- Ja usiądę, a ty przełożysz mi się przez kolano.

Chłopak pokiwał głową, po czym zgodnie z instrukcją pochylił się nad jego udami. Nie wiedział, jednak co dokładnie ma zrobić z nogami. Oprzeć je na ziemi? Trzymać w powietrzu?

Starszy mu pomógł.

- Rozluźnij się, dostaniesz dziesięć razy, po każdym wypowiesz liczbę i podziękujesz.

- Dobrze — powiedział, oddychając drżącym oddechem. Stres, jaki czuł, powoli przechodził w podniecenie. Zwłaszcza gdy poczuł jak starszy przesuwa dłonią po jego pośladkach

Mulat wykonał pierwsze uderzenie.

Aiden drgnął i odetchnął. Spodziewał się, że będzie bolało dużo bardziej. Tymczasem jedyne pieczenie, jakie odczuł to wtedy, gdy dłoń jego mężczyzny zetknęła się ze skórą.

Po chwili poczuł uszczypnięcie — Nie usłyszałem czegoś.

- Dziękuję... - powiedział od razu. Zupełnie wyleciało mu to z głowy.

Drugie uszczypnięcie — Uległy powinien mieć dobrą pamięć Aiden.

- Przepraszam — powiedział szybko. Czuł coraz większą ekscytację.

- A co miałeś powiedzieć kocie? Dziękuję i numer — przypomniał mu.

- Jeden, dziękuję — poprawił się ponownie.

- Brawo Aiden — starszy uderzył drugi raz.

- Dwa, dziękuję — Blondyn odetchnął. To było... Przyjemne

Starszy wykonał jeszcze 8 takich samych uderzeń. Dopiero po kilku młodszy odczuł lekkie pieczenie i pulsowanie na swoich pośladkach.

Drake przytulił młodszego do siebie — I jak?

- W... W porządku — przyznał chłopak — To koniec? - spojrzał na niego

- Tak — przytaknął. - Teraz czas na przytulanie i rozmowę.

Aiden skinął głową.

- Dobrze. - nie chciał na razie pokazać, po sobie, że... Chciałby, by starszy kontynuował uderzanie w jego pośladki.

- Jak się czujesz? - zapytał, gładząc jego lekko zarumieniony tyłek.

- Chyba... Zbyt dobrze — zagryzł wargę, po czym spojrzał w dół — Dostałem wzwodu...

- Co znaczy dla ciebie zbyt dobrze? - uniósł brew.

- No... - spuścił wzrok — Podnieciłem się...

- Taki był cel kochanie, bardzo się cieszę z tego powodu.

- I... Wcale nie bolało. Nie tak, jak na tym filmie — przyznał.

- Tamten chłopak był masochistą.

- To znaczy, że... Lubił ból tak? - upewnił się Aiden

- Tak — dotknął czule jego policzka. Jego chłopak był taki niewinny, kochany.

- Ale mi też się podobały klapsy. To znaczy, że też jestem masochistą?

- Nie, to znaczy, że podobały ci się klapsy. - uśmiechnął się.

- Nie musisz na razie się określać, a jak ogóle wrażenia?

- Myślałem, że będzie bolało — powiedział, po chwili — A tylko lekko piekło gdy twoja dłoń dotykała mojej skóry.

- To było dla ciebie przyjemne? - zapytał mężczyzna.

Znów się zamyślił, po czym skinął głową — Tak... Było.

- Na pewno? - uniósł brew.

- Tak myślę — spojrzał na niego — To źle?

- Nie, po prostu zawsze wolałeś delikatny seks. - przypomniał Drake.

- Ale to nie jest seks...

- Ale to część seksu, najczęściej.

Pokiwał głową.

- Chcę więcej — poprosił, lekko się rumieniąc.

- Ale umiesz ładniej prosić Aiden — kąciki ust Mulata lekko się uniosły, a on poczuł, jak jego penis twardnieje.

Chłopak zaczerwienił się jeszcze bardziej, jednak wstał i usiadł na kolanach starszego, po czym spojrzał mu w oczy szczenięcym wzrokiem — Proszę Drake, daj mi jeszcze klapsy.

- No widzisz — uśmiechnął się ciepło — Dasz radę jeszcze dziesięć? - spytał, chciał, aby młodszy czuł się komfortowo

- Myślę, że tak — pokiwał głową.

Starszy wykonał następne dziesięć uderzeń, które były już trochę mocniejsze

Tym razem blondynowi towarzyszyło dużo mocniejsze pieczenie. Wciąż jednak było ono przyjemne.

- Jak się czujesz? - zapytał Drake.

- Teraz bardziej piekło, ale też było przyjemnie — przyznał chłopak.

- Dobrze, to teraz wstajemy i robimy śniadanie — stwierdził starszy — Pięknie się spisałeś — dodał po chwili.

- Przecież... Nic nie zrobiłem — mruknął jasnowłosy szczerze.

- Wytrzymałeś ładnie klapsy — pocałował go w czoło.

- O które sam Cię poprosiłem — uśmiechnął się lekko.

- Chodź, porobimy coś innego, a po południu muszę się zastanowić nad naszą relacją, bo coś czuję, że mi nie odpuścisz.

- Nie odpuszczę? Co masz na myśli? - przekrzywił głowę, ciekawy.

- Widzę, że będziesz chciał spróbować, a ja nigdy nie robiłem tego z kimś tak mi bliskim, więc muszę się zastanowić jak to zrobić, żeby tego nie zepsuć.

- Och — podszedł do chłopaka i ujął jego twarz w dłonie. Był wprawdzie niższy od niego niemal o głowę, jednak nie przeszkadzało im to. - Kochanie, na pewno tego nie zrobisz. - powiedział, patrząc mu głęboko w oczy.

- Dobrze a teraz chodź. Spędzimy pierwszy dzień w naszym nowym mieszkaniu — podkreślił ostatnie słowa.

Ten uśmiechnął się i przytulił do niego — Dziękuję — pocałował go w policzek, a starszy uśmiechnął się tylko pod nosem.

- Chyba... Mam pomysł na zastosowanie tego pokoju, nad którym się zastanawialiśmy. Tym za dużym na sypialnie, ale za małym na salon.

- Doprawdy? - zaplótł mu ręce za głową, przybliżając się nieco — Jaki?

Mężczyzna na to jedynie się uśmiechnął, unosząc brew, po czym złożył delikatny pocałunek na jego ustach. Oboje dobrze znali odpowiedź...




One shot powstały we współpracy z karolina_truskawkwa

__________________________

Witajcie kochani!

Mam nadzieję, że spodobało wam się opowiadanie i umiliło wam pierwszy dzień wakacji.

Jeśli chodzi o temat przewodni, oraz ogólnie co chciałyśmy wam tutaj przekazać... Przede wszystkim DIALOG! Rozmawiajcie ze swoimi partnerami i partnerkami o tym, co wam się podoba. Nawet jeśli ich nie interesują takie rzeczy. Chodź... Może tylko wam się to wydaje... :>

Kolejna rzecz.

Fetysz poruszony w opowiadaniu to Spanking, czyli w dosłownym tłumaczeniu oznacza
„lanie/dawanie klapsów", a w mowie potocznej jest używane w odniesieniu do kary cielesnej, wymierzanej nieposłusznym dzieciom/partnerom/partnerkom w pośladki. W świecie BDSM to sztuka wymierzania erotycznych klapsów, może być niezwykle ekscytującym elementem gry wstępnej i ciekawym urozmaiceniem intymnego pożycia. Istnieje bardzo wiele jej rodzajów, między innymi:
Funishment - Połączenie zabawy i kary lub Blissipline - Połączenie rozkoszy i dyscypliny oraz wiele, wiele innych.
Spanking  może być wymierzany przysłowiową dłonią lub innymi przedmiotami takimi jak: Pas, paddle, linijka, szczotka, palcat, trzcinka(rózga) i wiele innych.

Jestem ciekawa waszych opinii i odpowiem na pytania jeśli takowe się pojawią.

Pamiętajcie by na siebie uważać podczas takich zabaw, i wszystko robić małymi kroczkami. Rozmawiajcie o tym co wzajemnie sprawia wam radość i przyjemność i bawcie się dobrze i bezpieczni!

Pani Catio ^^

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top