1# - Nauczyciele cz1

Zanim zaczniecie czytać:

Ta książka była już kiedyś na Wattpadzie, ale usunęłam ją. Dzisiaj ostatecznie postanowiłam, że z nią wrócę, bo wiem, że ludzie ją uwielbiali (co, mam nadzieję, nie zmieniło się) i mam nadzieję, e powitacie ją równie ciepło, co za pierwszym razem.
Są wśród Nas też nowe osoby, dlatego mam nadzieję, że Im również spodoba się ta książka, która, jakby nie patrzeć, jest satyrą wszystkiego i wszystkich. 

UWAGA!

KSIĄŻKA POWSTAŁA W CELACH HUMORYSTYCZNYCH I NIE MA NA CELU NIKOGO OBRAZIĆ.

Ma ona również na celu po prostu trochę Nas zsocjalizować, więc nie bójcie się podzielić Waszą opinią w komentarzach ^^

---

Ta część opowieści będzie się składała z myślę, 3, może 4 osobnych rozdziałów.

Skoro ogłoszenia mamy za sobą, życzę Wam miłego czytania i jak najwięcej śmiechu! 


Typowa kadra nauczycielska be like:

1. Żyleta - Nauczycielka, która sama z siebie bardziej przypomina demona, niż zdrowego, drugiego człowieka. Nie wiem, jak można ją lubić, choć to może tylko moja opinia... Jeśli tak się zastanowię, nie przypominam sobie, by jakakolwiek osoba potwierdziła sympatię w stosunku do tego potwora. Ale może... 
Wszyscy cieszą się, gdy jej nie ma, choć zdarza się to niezwykle rzadko... Odporna z niej sztuka... Jest wychowawcą, często uczy też informatyki i techniki... Pewnie dla niepoznaki...  

2. Żyletka - Młodsza koleżanka (nie)sławnej Żylety. Stara się być taka jak ona: twarda, ostra i bardzo wymagająca, lecz ze względu na swój charakter i swoje kochane, miękkie serduszko nie jest w stanie tego zrobić. Czasami jednak potrafi pokazać pazurki, za co uczniowie ją uwielbiają, bo zwykle okazuje to żartami lub humorystycznymi zadaniami. Chyba jej najpopularniejszym wyczynem było zadanie pt. ,,Spełnijcie swoje największe marzenie i opiszcie swoją głupotę, w czasach, gdy nie spełnialiście marzenia.". Tak, ja też w to nie wierzę. Ale podobno to autentyk. 
Jedno jest wiadome: z tą panią nigdy nie jest nudno. Pani ,,miękkie serduszko" uczy historii i WoS-u (Wiedzy o Społeczeństwie - tak, jakby ktoś nie wiedział).

3. Pan Grzesiu - Kochany, miły nauczyciel. Wszyscy go kochają. Niestety (jak większość cudownych nauczycieli) bardzo łatwo łapie najmniej poważne infekcje, które rozkładają go na wiele dni, a czasem i tygodni. Swoją drogą, nie uważacie, że to jakaś klątwa? Jeśli jest jakiś miły, fajny nauczyciel bardzo często zdarza się tak, że przynajmniej raz miesiącu jest chory... Tragedia...
Dobra, wracamy do opowieści, bo nam się czas antenowy kończy: Biednego Pana Grzesia nie ma bardzo często, a biedni uczniowie zamiast niego zawsze dostają jego największego wroga - *werble proszę* ...TAK, ZGADLIŚCIE! TO ONA! - panią o ksywce Żyleta, która wybitnie pastwi się nad swoimi "kundelkami", jak to pieszczotliwie nazywa tych, których musi utrzymać w ryzach podczas zastępstwa. 
Mimo wszystko, niektóre uczennice głęboko wierzą we frazę ,,przeciwieństwa się przyciągają". Co z tego wyjdzie? Zobaczymy.
Pan Grzesiu uczy geografii.  

***

Mam nadzieję, że się spodobało ^.^

Zapraszam do dyskusji o Waszych nauczycielach w komentarzach.

Do przeczytania,
- HareHeart

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top