#11

Maraton 2/7

•••

Kieruje się w stronę schodów i zmierzam w stronę mojego pokoju. Wchodzę do środka, Mac nadal śpi, a Tinus właśnie skończył wybierać ubrania. Wszystko było w kolorze czarnym. Sobie wziął po prostu czarną bluzę z napisem King i jakieś czarne dresy. Mi za to wybrał czarną luźną bluzę z napisem Queen, była ona lekko krótsza i wyglądało to jakby było odcięte. Do tego jeszcze jakieś leginsy. Dał mi jeszcze oczywiście dodatki. Naszyjnik z kłódką od Cama i bransoletkę z sercem z wyrytym napisem Bad. Szybko się przebraliśmy i ogarneliśmy. Potem poszliśmy jeszcze na dół wziąć głośnik i telefon.

•••

-jaką piosenkę wybrałaś? - zapytał mnie Martinus, gdy staliśmy jeszcze w kuchni.

- zastanawiałam się między dwoma - odparłam szczerze, zostawiając go jednocześnie jeszcze chwilę w niepewności. - jednak pierwszą po chwili odrzuciłam, bo stwierdziłam, że tak nie za bardzo jest do budzenia. Za to drugą po prostu kocham, więc tu już nie było wiele do myślenia - specjalnie w dalszym ciągu trzymałam go w niepewności. - no to ta pierwsza, którą odrzuciłam była Mówiłaś, a druga, którą wybrałam jest Klepsydra. - no i podałam mu tytuły moich ulubionych piosenek naszego autorstwa.

- ooo to są moje ulubione piosenki, z tych co razem nagraliśmy! - odparł zadowolony. O nawet nie wiedziałam.

- ale fajnie! - ucieszyłam się - ale dobra już nie przedłużamy, bo pewnie i tak już jest zimę. - odparłam idąc w stronę schodów. Od razu za mną poszedł blondyn.

Weszliśmy po schodach, no i teraz czas wdrożyć nasz plan w życie. Lekko się stresuje, tak szczerze to nawet nie wiem czym. Dobra na szczęście telefon cały czas był połączony z głośnikiem więc teraz tylko wszystko podgłaśniam i wystarczy jedynie włączyć. Gdy wszystko mam ustawione na maksa, zerkam na Martinusa.

- zaczynamy? - pytam cicho. Tak wiem, że chodzi nam o to, żeby ich obudzić, ale lepszy efekt będzie jak ich obudzimy zgodnie z planem, a nie naszymi za głośnymi rozmowami.

- zaczynamy - odparł pewnie, równie cicho co ja.

Dobra, klikam Play i od razu słychać początek piosenki. Gdy zaczynają się słowa, my zaczynamy śpiewać, każdy swój fragment. Wszystko brzmi prawie jak w oryginale. Wiedząc, że takie coś nie wystarczy walimy w każde drzwi pokoleji, ciągle śpiewając piosenkę.

(Izabella, Martinus)

A sekundy gonią gdzieś jak szalone
A minuty gonią jakby w szale mnie
Godziny chcą zabić mnie jak Harambe
Żyję szybko póki starość znajdzie mnie

Coraz szybciej mi mijają lata
Pewnie przez to, że na twarzy te kolejne lata
Na dowodzie coraz starsza mi widnieje data
Łapię się za głowę, gdy tylko spojrzę na brata
Dzięki muzie jeszcze trochę sobie tu polatam
Jako dzieciak zdążę zwiedzić cztery strony świata
Gorsze od upływu czasu jest tu jego strata
Robię wszystko by od marzeń nie dzieliła krata
Wczoraj siedziałem pod blokiem gdzieś obok trzepaka
Zagubiony nie wiedziałem jak do niej zagadać
Znowu wyłuskana słonecznika piąta paka
Z okna od sąsiada leciało coś od Tupac'a
Czasy kiedy przyjaciele mogli za mnie skakać
Czasy kiedy PLN'y liczyłem w miedziakach
Wtedy chyba postawiłem jej lizaka
Dzisiaj to dwuznaczne, wtedy całkiem fajna sprawa

Jak zatrzymać chwilę mamy czas
Zostawić po sobie jakiś ślad
Chcę zatrzymać, ale nie wiem jak, gdy
Obracam do góry nogami świat
Klepsydra przysypuje piach i tak
Jak zatrzymać chwilę mamy czas
Zostawić po sobie jakiś ślad
Chcę zatrzymać, ale nie wiem jak, gdy
Obracam do góry nogami świat
Klepsydra przysypuje piach i tak

Całą jesień tylko siedzę w domu, piszę teksty
W sumie nie zależy mi już, żeby być najlepszym
Już udowodniłam sobie, że do całej reszty
Nie pasuję ani trochę, więc stąd wolę spieprzyć
Całą zimę siedzę w studio, dawno już olałem studia
Nie będę na to tracił pół dnia
Może się na mnie wkurwią
Może mama będzie dumna
Że dobrze wykorzystałem swój czas
Bo to chyba mój rok, skoro zacząłem bać się jutra
Dzisiaj zapracuję na to full time
Boję się, że przyjaciele gdzieś odejdą w dal stąd
Boję się, że na pogrzebie będzie tylko pastor
Boję się, bo dalej nie wiem jak to będzie za rok
Boję się, że mi ucieknie kiedyś cały czas z rąk

Dlatego żyję na sto, dlatego piję na sto
Dlatego tańcze na sto, dlatego gram na sto
Dlatego kocham na sto
Dlatego żyję na sto, dlatego piję na sto
Dlatego śpiewam na sto, dlatego gram na sto
Dlatego kocham na sto
Dlatego żyję na sto, dlatego piję na sto
Dlatego tańcze na sto, dlatego gram na sto
Dlatego kocham na sto
Dlatego żyję na sto, dlatego piję na sto
Dlatego śpiewam na sto, dlatego gram na sto
Dlatego kocham na sto
Dlatego żyję na sto, dlatego piję na sto
Dlatego tańcze na sto, dlatego gram na sto
Dlatego kocham na sto
Dlatego żyję na sto, dlatego żyję na sto

Jak zatrzymać chwilę mamy czas
Zostawić po sobie jakiś ślad
Chcę zatrzymać, ale nie wiem jak, gdy
Obracam do góry nogami świat
Klepsydra przysypuje piach i tak

Gdy piosenka się skończyła, wszyscy już byli obudzeni. Od razu gdy się obudzili słysząc nasze śpiewy zaczęli wstawać i iść do drzwi. No i tak każdy do końca piosenki stał w drzwiach do swojej sypialni, opierając się o framugę i patrząc na nas. Na koniec piosenki sie ukłoniliśmy lekko podśmiewając. O dziwo wszyscy oprócz Marcusa zaczęli bić nam brawo. Mac się jedynie śmiał patrząc na ich miny. Pewnie nawet nie wiedzieli, że umiem śpiewać, a co dopiero, że mam jakieś własne piosenki.

- brawo! Nie wiedziałem, że rapujesz. - powiedział Cal ciągle będąc w szoku.Ha miałam rację!! Oby tylko nic nie wymyślili.

- zaśpiewacie coś jeszcze? - zapytał Luke robiąc oczy kota ze Shreka. Do niego od razu dołączył się Mike.

- mooożeee po śniadaniu, bo już pewnie i tak jest zimne. - stwierdziłam nie przekonana.

- śniadanie?!! - krzyknęli wszyscy i zaczęli biec na dół. Ja i Tinus popatrzyliśmy po sobie i również poszliśmy na dół.

Wchodząc do kuchni zobaczyłam cała 5 siedzącą przy stole i pałaszującą naleśniki. Od razu się dołączyliśmy, bo jeszcze by nam wszystko zjedli.

- mmm ale to dobre - zachwycał się Ash, a cała reszta mu przytaknełą.

- Tinus robił - odparłam. - to wymyśliłeś coś w zamian za to śniadanko, w końcu? - zapytałam go trochę ciszej.

- 5 buziaków, oczywiście w usta, oraz śpię z tobą przez tydzień! - oznajmił ucieszony, mi do ucha.

- jasne - odparłam, znając życie tak czy tak by tu spał, a jeśli chodzi o pocałunki to u nas już nic dziwnego.

- to co z tą piosenką? - zapytał Cal, przerywając jednocześnie moją rozmowę z Tinusem.

- ehhh niech będzie, ale tylko jedną! - odparłam po chwili patrzenia się na siebie z Tinusem. - co ty na to, żeby zaśpiewać tą drugą, nad którą myślałam? - zapytałam go

- oczywiście! Nigdy bym nie odmówił mojej drugiej ulubionej piosence. - odparł z szerokim uśmiechem.

- mówicie o tej co ja myślę? - zapytał Mac dołączając do naszej rozmowy.

- mogę się założyć, że tak. - odpowiedziałam pewnie.

- to co? - wtrącił się Cal.

- już tylko chodźcie może do salonu - odpowiedział za mnie Martinus. Wszyscy od razu się przenieśli do salonu i rozwiedli wygodnie na kanapach. Ja wzięłam jeszcze telefon i głośnik. Ściszyłam wszystko, tak żeby było nas lepiej słychać. Głośnik położyłam na małym stoliku obok kanapy, a telefon schowałam sobie do kieszeni. Spojrzałam jeszcze porozumiewawczo na siebie z Tinusem. Potem spojrzałam na Marcusa i kiwnęłam głową. On od razu zrozumiał o co chodzi i kliknął guzik startu na głośniku. Już po chwili było słychać bit wybranej piosenki.


♡   ~~~~~1195~~~~~   ♡

Siemanko!!
Tak jak pisałam, maraton trwa!
Liczę, że rozdział się spodoba.
Mam lekkie problemy z pisaniem, więc za wszystkie błędy przepraszam.

Zauważyłam jeszcze, że najwięcej z tego maratonu, piszę na e-lekcjach haha.
Wczorajszy w około połowie pisany był na matematyce, a kawałek dzisiejszego na muzyce.
Na e-lekcjach nie działa mi mikrofon, wiec nauczyciele mnie nie pytają. Przez to, że rozumiem tematy to się nudzę. Więc przez większość czasu albo z kimś pisze, albo właśnie pisze rozdziały.

Dobra koniec tego gadania o szkole haha. Wiem, że rozdział może być trochę nudny no i dużo z tego rozdziału zajął tekst piosenki, ale chciałam wam tak trochę pokazać jak ja to sobie wyobraziłam. Dużo czasu zajęło mi rozdzielanie kto co będzie śpiewał, oraz lekkie zmiany w tekście. Docencie moje starania, a jak piosenka wam się spodoba to macie na górze ^

No i jak zwykle zachęcam do komentowania! To bardzo motywuje! Nie bójcie się napisać swoje spostrzeżenia, albo opinie. Jeśli macie jakieś pomysły, lub pytania śmiało piszcie! Ja czytam, każdy komentarz, uwierzcie. Może i nie widać, ale wszystko czytam. Jak czytam wasze wszystkie miłe słowa, aż robi mi się miło i tak ciepło na serduszku.
Dobra nie przedłużając, wiecej.
Po prostu komentujecie!

1397 hah

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top