3. Garderoba
Szarpnęłam dłońmi ,chcąc jakoś poluzować kajdanki z ramy łóżka lub by wrócić na siebie czyjąś uwagę i wtedy spróbować jakoś się wydostać. Znów spojrzałam na sufit, zastanawiając się ile czasu tak tu leżałam naga i przywiązaną! Do tego jeszcze nie wiem gdzie jestem , kto i dlaczego mnie kupił! Bo jeśli tylko jako jakaś seks zabawka to niech mnie szybko zabije! Krzyknęłam, kopiąc w materac i szamocąc kajdankami, co tym razem przyniosło efekt. Drzwi się otworzyły a w nich znów stanął ON. Wzdrygnęłam się, przypominając sobie tą próbę gwałtu. Zamknął je za sobą na klucz po czym ruszył w moją stronę zdejmując krawat. Zacisnęłam dłonie w pięści, przygotowując się na ciąg dalszy tego co wcześniej zaczął, lecz tego nie zrobił tylko.. położył się obok mnie!
- Urokiri Aiko, 37 lat. Żona Urokiriego Sousuke, wdowa od trzech lat. W wieku 20 lat urodziła córkę, przez co musiała zakończyć swą karierę baletnicy. Obecnie pracuje jako nauczycielka baletu w swojej starej szkole, a od półtora roku jest w związku z Miziroichim Yuutą. A od dnia dzisiejszego znajduje się pod opieką Nekomy.
- Nnekomy?!- pisnęłam przerażona na co się zaśmiał a jego dłoń znalazła się na moim brzuchu.
- Oya, widzę że coś o nas słyszałaś.
- Kkim ty do cholery jesteś?- wyszeptałam na co przejechał palcami po mojej prawej piersi, opierając policzek na lewej dłoni i uważnie mi się przyglądając.
- Twoim panem. A teraz przejdziemy do konkretów.
- Kkonkretów?- spytałam gryząc dolną wargę by nie wydać z siebie żadnych dziwnych dźwięków. Uśmiechnął się delikatnie a jego palce powoli ocierały się o mój sutek.
- Dokładnie. Obecnie znajdujemy się w pokoju kar. Jeśli zrobisz coś co nie przypadnie mi do gustu lub złamiesz jakąkolwiek zasadę zostaniesz ukarana w tym pokoju. Zrozumiałaś?
- Tak panie.- mruknęłam na co zaprzestał dotykania moich piersi, chwycił za podkoszulek i pociągnął go w dół zakrywając je. Następnie rozkuł mnie i chwycił w pasie przyciągając do siebie.
- Ach zapomniałbym. Radze nie próbować ci uciec ani zdjąć tej obróżki. Bo chyba nie chcesz zostać porażona prądem, prawda?- i nie dając mi możliwości do powiedzenia czegokolwiek, wziął mnie w ramiona a ja szybko złapałam za kołdrę, przyciskając ją do siebie. Ten nic nie powiedział i wyprowadził nas z pokoju. Rozejrzałam się po korytarzu na którym.. Nie było nic. Dosłownie. Tylko gołe oraz solidne ściany. Wzdrygnęłam się z zimna oraz bliżej siebie przycisnęłam kołdrę.
- Radzę dobrze ci się zakryć. Nie lubię gdy inni widzą moje rzeczy bez mojej zgody.- powiedział z uśmiechem.
- Czy mógłbyś postawić mnie na ziemi panie? Tylko na chwilę. Inaczej zakryje się kołdrą.- odezwałam się niepewnie na co się zatrzymał i postawił mnie na ziemie. Chciałam już kazać mu się odwrócić, lecz nie mogłam. Przecież jestem jego zabawką. Zacisnęłam zęby chowając swoją dumę, pozbywając się kołdry po czym otoczyłam się nią szczelnie. Przez cały czas nie spuszczał ze mnie wzroku, a gdy nasze spojrzenia się spotkały podszedł do mnie, chwytając za podbródek i unosząc moją twarz.
- Tetsurou. Zapamiętaj to imię bo za chwilę będziesz je krzyczała aż nie zedrzesz sobie gardła.- wyszeptał w moje wargi wpijając się w nie a jego ręce otoczyły mnie w talii, unosząc mnie do góry, przyciskając do ściany, jeszcze bardziej pogłębiając pocałunek oraz przygryzając dolną wargę. Mruknęłam mu w usta, po chwili dając sobie mentalnego liścia. Poczułam jak się uśmiecha. Przerwał pocałunek, spoglądają na mnie z satysfakcją w oczach.
- Oya. Kotku chyba zaczyna ci się podobać.- postawił mnie na ziemi, po czym znów wziął mnie w ramiona i ruszył w dalszą drogę.
- A...Mm.. Czy ..
- Hmm? Wiesz teraz mam humor, więc możemy przejść na ty Akari.
- Emm Tetsurou-sama, skoro powiedziałeś, że Nekoma weźmie moją matkę pod swoją ochronę, ale o takich rzeczach może..
- Decydować głowa, dokładnie. Kotku czuj się zaszczycona tym, że zostałaś kupiona przez 25 głowę rodziny Kuroo, dowodząca grupą Nekomy. No, ale koniec gadania.- powiedział kopiąc w drzwi, które zostały natychmiast otworzone a my wyszliśmy na korytarz. Rozejrzałam się. Po lewej stronie był widok na zadbany japoński ogród a po prawej znajdowały się ściany wraz z drzwiami. Ludzie którzy nas mijali nawet na nas nie patrzyli, jednak ich postawa oraz ton głosu gdy się z nim witali, był pełen szacunku jak i odrobiny strachu. Spojrzałam na niego dyskretnie, przyciskając do siebie kołdrę. Kim ty do cholery jesteś Kuroo? Przecież wiem dość sporo o grupie Nekoma, ale nie było tam żadnych informacji o jakimś Kuroo Tetsurou... A może to ja coś zaniedbałam? Nie to niemożliwe... Chociaż przez ostatnie trzy lata mało się yakuzą interesowałam. Aghr!! Mogłam jednak tego nie zaniedbywać! Ale nie, teraz przez swoje "lenistwo i zaniedbanie" zamieniłam się w seks-zabawkę! Moje rozmyślania zostały przerwane gdy zostałam położona na łóżku. Szybko chciałam się rozejrzeć, jednak złotooki usiadł na mnie okrakiem.
- No dobrze kotku. Zanim zaczniemy się bawić, muszę wiedzieć jedną rzecz. Jesteś dziewicą czyż nie?- nic nie powiedziałam, jedynie skinęłam głową niepewnie na niego spoglądając. Ma jego twarzy pojawił się uśmiech, którym mógłby pochwalić się kot z Cheshire.
Przełknęłam ślinę a jego dłoń pojawiła się na moim policzku. Przejechał delikatnie opuszkami palców po skórze, a przez moje ciało przeszedł dreszcz.
- Masz delikatną skórę. Ciekawe jak bardzo wrażliwą? Sprawdzamy a może sama powiesz?- przygryzłam dolną wargę, bo nie wiedziałam jak mam się do niego odzywać.. No pierwszy raz coś takiego mi się zdarza! Aghw! Kae pewnie by wiedziała co należy kurwa zrobić! Ale nie, bo po co bym się jej w tych sprawach słuchała! Ja muszę wiedzieć lepiej i najlepiej nie umawiać się z facetami! Ten dalej na mnie patrzył a ja miałam wielką ochotę dać mu po tej twarzy. Po tej seksownej twarzy i ją mocno oszpecić.. Chwila. Czy ja właśnie powiedziałam, że jego twarz jest seksowna?! Akari co się z tobą dzieje do cholery. Nagle złapał mnie za policzki, mocno ściskając i skupiając całkowicie moją uwagę.
- Zasada numer jeden. Nigdy nie każ mi czekać na otrzymanie odpowiedzi na moje pytanie.- zacisnął mocniej palce a ja syknęłam! W jego oczach pojawił się chłód a następnie drugą dłonią zdarł ze mnie kołdrę. Przełknęłam ślinę, jednak no musiałam! Kurwa musiałam posłać mu to spojrzenie pełne pogardy! Jakbym nie była sobą!
- Oya, oya. No pokaż mi swoje pazurki to od razu je spiłujemy.- prychnął lekceważąco a ja? Wściekła prawie go uderzyłam! Prawie bo w odpowiedniej chwili złapał moją pięść. Zaśmiał się.- Takiego kotka jeszcze nie miałem. Ale zobaczymy czy warto było za ciebie płacić.- zszedł ze mnie a następnie stanął przed łóżkiem. Jego spojrzenie nakazało bym wstała co uczyniłam z lekkim strachem, w głowie wyzywając się od idiotek oraz waląc po twarzy. Kurwa myśl! Myśl co radziła Kae! Etto... Mam! Uwiedź go. Jeśli to zrobię będę mogła odwrócić jego uwagę i jakoś mocno uderzyć go w głowę by stracił przytomność a następnie jedynie go rozebrać i po kłopocie. Delikatnie się uśmiechnęłam, jednak uważałam by tego nie dostrzegł. Mamy plan działania, więc teraz trzeba wdrożyć go w życie... Tylko co go może podniecić? Może uległość? Nie, jeśli od razu bym wskoczyła na taki typowy poziom posłuszeństwa, jakiego oczekiwał Christian Gray od Anastazji to na bank się skapnie, że coś kombinuje. Ale gdyby być buntowniczką, która niechętnie się do tego zmusza? To jest myśl. Znów przygryzłam dolną wargę, jednak posłałam mu pełne gniewu i pogardy spojrzenie a ten zagwizdał.
- Wiesz, jeśli tak bardzo chcesz wiedzieć co mnie podnieca w kobietach wystarczyło zapytać.- przełknęłam ślinę na co się zaśmiał, przysuwając swoją twarz niebezpiecznie blisko mojej.- Może i umiesz założyć pokerową twarz, lecz twoje oczy wszystko powiedzą. Ale powiem idziesz w dobrym kierunku. Ale to możemy zostawić na kiedy indziej.- chwycił mnie za dłoń i pociągnął do jednych z czterech par drzwi. Okazały się prowadzić do garderoby. Wepchnął mnie do niej a następnie sam wszedł zamykając drzwi. Automatycznie zapaliły się małe lampki, znajdujące się w podłodze. Spojrzałam w jego oczy. Oczy które w tej chwili ziały grozą i głodem. Zacisnęłam zęby a jego dłoń chwyciła mnie za włosy.
- Zdejmij moją koszulę.- rozkazał dalej trzymając mnie za włosy. Syknęłam gdy za nie mocniej pociągnął i powoli zaczęłam rozpinać jego koszulę. Puścił moje włosy, dopiero gdy musiałam zsunąć materiał z jego ramion.
- Grzeczna dziewczynka. A teraz spodnie.
- Nie traktuj mnie jak dziecko.- wyszeptałam, na tyle cicho by mnie nie usłyszał, lecz chyba całkowicie szczęście mnie opuściło bo i tak to usłyszał.
- Ruchy. I zrób to z pazurkiem dziecinko.- chcesz pazurek? Chcesz?! To ci do jasnej cholery pazurki pokarze! Gwałtownie chwyciłam za jego spodnie i sprawnym ruchem je rozpięłam a następnie szarpnęłam je w dół. Zagwizdał oraz zaklaskał.
- Naprawdę jesteś dziewicą?- spojrzałam na niego z obrzydzeniem, co jeszcze bardziej go rozśmieszyło.- Wstań, oprzyj się o ścianę.- niechętnie to zrobiłam. Ten zrobił krok w tył. Przyłożył dłoń do brody, chwilę się nad czymś zastanawiał po czym uśmiechnął się w przebiegły sposób.
- Pokaż jak się masturbujesz.
- Co!? Pojebało cię?!- uśmiech dalej nie zszedł z jego ust, lecz dłoń wylądowała na moim gardle.
- Jebać mogę za chwilę ciebie. Uważaj na słownictwo.
- Chciałabym zauważyć o panie, że dalej nie zostałam poinformowana co mogę a czego nie.
- Pyskata jesteś. Powiedz to wina szoku po porwaniu czy taka jędzowata z charakteru byłaś zawsze?
- Zgadnij. Przecież mnie sprawdziłeś.- znów się zaśmiał, puszczając moją szyję.
- Naprawdę... Nie pamiętam kiedy ostatnio prowadziłem tak długą rozmowę z którąś z moich zabawek. Mam nadzieje, że w łóżku także tak „ aktywna" będziesz..- miałam wielką ochotę prychnięcia, lecz gdy przełknęłam ślinę szyja zaczęła mnie boleć. - A teraz rozpocznij swój pokaz.
- Nie.- ten westchnął po czym na mnie spojrzał.
- Tak nie będziemy się zachowywać. Powiedzmy sobie jedną rzecz. Jeśli będziesz dobrze się sprawować, obiecuję że nic nie stanie się twojej mamie, lecz jeśli nie wtedy i ja nie będę jej chronił. Tak więc decyduj.
- Przysięgam, że cię zabije i wydostanę się stąd.- zachichotał.
- Nie mogę się doczekać. A więc?- zacisnęłam pięści. Spojrzałam w bok.
- Nigdy tego nie robiłam..- zaśmiał się a ja zażenowana tym, że muszę to mówić spojrzałam w dół.- Nno co?! W odróżnieniu od ciebie erotomanie takie bodźce nie są mi potrzebne!- jego śmiech się pogłębił. Nagle przycisnął mnie do ściany chwytając jedną dłonią za moje nadgarstki, które umieścił nad moją głową a drugą rękę wsadził we mnie.
- W takim razie mogę ci tym razem darować. Zapamiętaj, bo następnym razem sama to zrobisz.- wyszeptał do mojego ucha, rozpoczynając ruchy naokoło mojej łechtaczki. Jęknęłam, wypychając klatkę piersiową do przodu a na jego ustach pojawił się uśmiech satysfakcji. Pocałował moje usta, przyśpieszając ruchy palca, dokładając drugiego a język wepchnął mi do ust, przejeżdżając po moim języku. Nagle przerwał pocałunek, jednak dalej drażnił moją łechtaczkę. Zacisnęłam nogi, lecz szybko wsadził między nie swoje kolano.
- Ręka w moje bokserki i pokaż co potrafisz. Tu chyba powinnaś się domyśleć.- wyszeptał gryząc moją szyję a następnie złapał zębami za mój sutek. Zacisnęłam zęby, ten puścił moje dłonie a drugą chwycił za moje włosy odchylając moją głowę lekko do tyłu i przenosząc swoje usta z piersi na obojczyk oraz szyję. Z obrzydzeniem wsadziłam dłoń w jego bokserki, chwytając za stojącego penisa. Poczułam jak wsadza głębiej palec na co pisnęłam a ten przejechał językiem po szyi a następnie pocałował mnie za uchem. Zaczęłam niepewnie sunąć palcami po jego męskości. Nagle przerwał a jego spojrzenie nakazało mi to samo. Schylił się po spodnie a z nich coś wyciągnął. Przełknęłam ślinę gdy zorientowałam się, że to prezerwatywa, którą nałożył na swojego stojącego członka a następnie znów do mnie podszedł.
- A teraz zamierzam cię jebać skarbie.- warknął wprost w moje usta a następnie we mnie wszedł. Krzyknęłam, czując w oczach łzy. Przez chwilę się nie ruszał, jedynie chwycił mnie za pośladki a ja niepewnie zarzuciłam mu nogi na jego biodra. Tak jak mówiła Kae. Przycisnął mnie mocniej do ściany i zaczął się poruszać, co sprawiało mi ból. Otoczyłam go ramionami za szyję, wbijając paznokcie w plecy. Odnalazł moje usta, wpijając się w nie, lekko przyśpieszając a ja czułam jak łzy spływają po moich policzkach. Nagle zjechał pocałunkami w dół, zatrzymując swoje usta na moim sutku. Zaczął go ssać oraz lizać, ściskając moje pośladki, mocniej się we mnie wbijając, krzycząc, mocniej wbijając paznokcie w jego plecy. Nagle mnie ugryzł a ja znów krzyknęłam. Wsadziłam palce w jego włosy, odciągając jego głowę od moich piersi i wpijając się w jego wargi, chcąc jakoś stłumić swój krzyk bólu. Znów się we mnie wbił a ja jęknęłam mu w usta, tym razem z ..przyjemności?! Nnie! To mi się nie podoba! Chwycił moją dolną wargę, masując moje pośladki, a następnie brutalnie wpił się w moje usta a ja pociągnęłam go lekko za włosy na co zamruczał. Czułam jak jego członek pulsuje oraz jak moje ścianki zaciskają się na jego penisie. Przerwał pocałunek, przyśpieszając ruchy swoich bioder, zacisnęłam dłonie w jego włosach, wyginając się do tyłu i krzycząc. Po chwili i on doszedł zaciskając zęby a następnie ze mnie wyszedł. Upadłabym, gdyby dalej nie trzymał mnie za pośladki. Zsunęłam nogi z jego bioder a ten chwycił mnie w talii oraz wziął następnie na ręce i wyszliśmy z garderoby. Czułam jak ogarnia mnie zmęczenie oraz czułam do siebie obrzydzenie. Skierował swoje kroki do łazienki a tam wszedł ze mną pod prysznic, odkręcił ciepłą wodę a ja czułam jak tracę jakiekolwiek czucie w ciele. Położyłam głowę na jego ramieniu a oczy same mi się zamknęły...
Od autorki: Witam moje kruszynki <3 Rozdział dedykuję wszystkim obserwatorom. Dziękuje za czytanie moich pracy i zostawianie komentarzy :*
Morigana83 i widzisz Miśku co ten twój Asami ze mną zrobił?! Nie nooo, wiesz że żartuję. Zboczona to zawsze byłam ;P
Mam nadzieje, że scena "łóżkowa" mi wyszła, oczywiście wszelakie uwagi oraz krytyka mile widziana ;)
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top