2.2.
Liam poczuł jak oddech zatrzymuje się w połowie drogi pomiędzy płucami a ustami, kiedy wszedł w nieznany numer i zobaczył nową wiadomość.
Od: Nieznany
Włóczysz się z tym całym Liamem, nie?
Jak to jest dawać każdemu dupy?
Liam był zdecydowanie zdezorientowany i osłupiały. Nigdy nie spodziewał się takiej wiadomości skierowanej do jego Zayna. Poczuł jak ręka zaczęła mu drżeć z nerwów, kiedy ponownie skupił się na wiadomościach.
Payne przejrzał reszetę wiadomości, aż dotarł do poczatku konwersacji. O ile psychiczne doręczenie jego prawie chłopaka można było zaliczyć do rozmowy. Liam nie znał nazwiska nadawcy, ale zamierzał się dowiedzieć kto dręczy jego zauroczenie i osobiście rozmówić się z tą osobą.
Liam był naprawdę wkurwiony, kiedy po raz kolejny czytał beznadziejnie głupie wiadomości od nieznanego numeru. Jak ktoś w ogóle mógł stwierdzić, że Zayn jest gruby? Przecież ten chłopak to były same skóra i kości. Dopiero po chwili Liam zrozumiał dlaczego czarnowlosy nie poczęstował się czekoladą i skrzywił się na informacje o cieście od jego mamy.
W dodatku, Liam naprawdę kochał duże swetry Zayna i jego oklapnięte włosy. Zawsze mógł powiedzieć mu jak słodko i uroczo wygląda, a potem obserwować jak policzki jego Zayna robią się rozkosznie czerwone. Payne kocha odgarniać niesforną grzywkę z czoła chłopaka i poprawiać ją.
Liam ostrożnie, aby nie obudzić Zayna, który w jego opinii potrzebował teraz odpoczynku i spokoju, wyciągnął telefon i spisał numer. Nie pozwoli nikomu na takie traktowanie mulata. Wszedł w wiadomości i wybrał numer Flo.
Do: Flo
Potrzebuje twojej pomocy
Brunet czuł jak cała jego twarz czerwona jest z nerwów. Odłożył telefon Zayna na szafkę i mocno przytulił czarnowłosego. Liam obiecał sobie, że dopilnuje aby prześladowca pożałował dręczenia czarnowłosego. Brunet przykrył Zayna dokładnie kołdrą, po czym sam postarał się uspokoić.
***
Zayn przespał całą noc praktycznie leżąc na Liamie. Obudził się z uśmiechm, kiedy poczuł ręce bruneta, które szczelnie zawinięte były wokół jego pasa. Naprawdę lubił to uczucie, które rozlewało się po jego klatce piersiowej.
Czarnowłosy lekko poprawił się na klatce piersiowej Liama i spojrzał na niego. Brodę miał opartą na piersi bruneta, dzięki czemu mógł podziwiać chłopaka. Oczy miał zamknięte, przez co długie i ciemne rzęsy rzucały cień na jasne policzki Payne'a. Brązowe włosy były lekko rozwalone na poduszce, a z gardła wydobywało się ciche mruczenie.
Ręka Malika powędrowała w stronę telefonu, który leżał na szafce i odblokował ekran. Momentalnie szeroko się uśmiechnął, kiedy zobaczył swoją nową tapetę. Liam wyszedł naprawdę uroczo na zdjęciu i Malik nie miał najmniejszego zamiaru jej zmieniać.
Czarnowłosy odetchnął z ulgą, kiedy nie dostrzegł nowej wiadomości od prześladowcy. Gdyby teraz jakąś odczytał, mógłby się nie powstrzymać i rozpłakałby się jak małe dziecko przy Liamie. Chłopak odłożył telefon na bok i ponownie przytulił się do Payne'a. Okrył ich ciepłą kołdrą i przymknął oczy. Tak sobie leżał, jednak coś nie pozwalało mu na dalsze lenistwo. Chciał wstać i zrobić śniadanie dla Liama, aby chociaż trochę odwdzięczyć się chłopakowi, a śniadanie brzmiało dobrze.
Ostrożnie wyswobodził się z ramion chłopaka i wstał na równe nogi. Złapał za bluzę Payne'a i z czystą przyjemnością narzucił ją na własne ramiona. Rękawy były lekko za długie, ale nie przeszkadzało mu to. Opuścił pokój i szybko zszedł na dół, aby w spokoju przygotować pyszne śniadanie. Automatycznie zaczął przyrządzać jajka sadzone z dodatkiem bekonu i kubek z kawą. Nie wiedział czy jego mama już wstała, dlatego zostawił dodatkową porcję przykrytą, aby nie wystygła. Powoli wrócił do pokoju a tacą w dłoniach i skupieniem na twarzy. Lekkim kopnięciem otworzył drzwi i wszedł do pomieszczenia.
Liam leżał dokładnie w takiej samej pozycji, w jakiej czarnowłosy go zostawił. Z tą różnicą, że brunet teraz głośniej chrapał. Payne wyglądał tak rozkosznie i przytulaśnie, że w pewnym momencie Zayn nie chciał go budzić. Jednak stygnące śniadanie z kawą, zmusiły go do tego. Ostrożnie podszedł do bruneta i usiadł na krawędzi łóżka. Tylko przez moment wpatrywał się w idealną twarz chłopaka, po czym zatopił palce w brązowych włosach. Powoli przejechał przez nie palcami, po czym nachylił się na policzkiem Liama, gdzie złożył drobny pocałunek.
Zayn naprawdę był przekonany, że Liam śpi. Jakie było jego zdziwienie, kiedy podniósł głowę, a brązowe oczy były wpatrzone w niego. Malik od razu przybrał lekki odcień różu na swoich policzkach.
- Dzień dobry - wymruczał Liam i delikatnie ucałował usta Zayna. Malik zagrzebał głowę w szyi chłopaka i cicho westchnął. Payne uśmiechnął się, kiedy ciepły oddech czarnowłosego owiał jego skórę. - Jak się czujesz? - zapytał Liam, a jego głos przepełniony był poranną chrypką, która Malik autentycznie pokochał.
- Lepiej. A tobie jak się spało z takim słoniem na sobie? - Liamowi nie spodobało się określenie jakim opisał siebie Zayn, ale na razie postanowił to przemilczeć. Przynajmniej do czasu, aż nie znajdzie osoby, która winna jest za niską samoocenę Zayna. Co miało się zdarzyć naprawdę szybko, a do tego czasu chciał poprawić samoocenę chłopaka.
- Jesteś jak moje urocze słoniatko, Zaynie. - Oznajmił brunet, mając nadzieję, że Malik uzna to za kochane określenie. - Zostaje u ciebie w łóżku w pakiecie z tobą. Było mi ciepło i wygodnie. - Przyznał szczerze Liam i ucałował głowę czarnowłosego.
Przez moment leżeli do siebie przytuleni, aż Zayn przypomniał sobie o śniadaniu, które czeka na Liama. Oderwał się od torsu Payne'a i wstał. Brunet patrzył na niego z ciekawością i podniósł się na łokciach. Na jego twarzy pojawił się roczulony uśmiech, kiedy zobaczył, że Zayn przygotował dla niego śniadanie. Było to kochane.
- Smacznego. - Zayn uśmiechnął się lekko i postawił tacę na kolanach Liama. - Mam nadzieję, że ci zasmakuje.
- To kochane, Zee - Liam uśmiechnął się szeroko, kiedy zobaczył gorącą kawę i pyszne jajko. - Na pewno będzie smaczne, kochanie.
Liam wziął dużego łyka ciepłego napoju i spojrzał na pełen talerz, nie bardzo wiedząc od czego zacząć. Zdecydował się na jajko. Przez moment trwali w ciszy, którą zdecydował się przerwać Liam.
- Jadłeś coś? - zapytał, mając nadzieję, że wyszło to jako czysta ciekawość. Nie chciał aby Zayn dowiedział się, że widział wiadomości od nieznanego numeru. Chociaż prędzej czy później i tak będzie musiał z nim na ten temat porozmawiać.
Zaym spuścił na chwilę wzrok i złapał rąbek pościeli między palce. Nie chciał okłamywać Liama, ale gdyby powiedział prawdę, brunet na pewno wcisnąłby w niego jakieś jedzenie. A tego nie chciał. Nie chciał, żeby ludzie postrzegali go jako grubego.
- Zjadłem. - Powiedział w końcu i spojrzał na Liama ze sztucznym uśmiechem.
I może Payne poczuł małe ukłucie w serduszku, kiedy usłyszał kłamstwo ze strony czarnowłosego, ale nie mógł go za to winić. Liam wiedział, że to wszystko przez osobę, która wypisuje do Zayna i dręczy go psychicznie od paru dni.
- To dobrze, słońce - westchnął brunet i wypił do końca napój. Pyszny posiłek skończył się szybciej niż się tego spodziewał. - Było pysznie.
Uśmiech Zayna był szeroki, kiedy usłyszał, że starszemu zasmakowało śniadanie. Usiadł obok Liama i lekko się do niego przytulił. Nie chciał, aby chłopak wracał do domu. Payne uśmiechnął się lekko, kiedy poczuł jak chude ciało Zayna przylega do jego pleców.
- Musisz iść? - zapytał cicho czarnowłosy i objął Liama ramionami.
- Muszę.
- Ale...
- Szkrabie, chcesz żebym zmoczył ci łóżko? - zapytał Liam i złapał za dłonie Malika. - Muszę iść do łazienki - dodał ze śmiechem, kiedy poczuł jak ręce młodszego wypychają go z łóżka.
Zayn zaśmiał się, kiedy Liam wylądował plackiem na ziemi.
- Nigdy więcej nie będziesz na mnie spał - stwierdził rozbawiony Payne, kiedy w dalszym ciągu leżał na podłodze i obserwował uśmiechniętą buzię Zayna.
Czarnowłosy miał już rzucić jakąś uwagą, ale przerwał mu telefon. Mulat przełknął głośno ślinę, kiedy wolnym ruchem sięgał po telefon. Uśmiechnął się fałszywie do Liama, który usiadł i obserwował go.
Od: Nieznany
Już po śniadaniu, gruby?
Czeka cię leniwy weekend przed TV?
- Kto to? - zapytał Liam i uniósł się trochę. Wiedział doskonale od kogo Zayn dostał wiadomość. Dostrzegł jak dobry humor czarmowłosego znika w jednym momencie i Liamowi serce pękło. Nie chciał widzieć Zayna już nigdy więcej w takim stanie.
- Louis - Zayn uśmiechnął się, jednak wyszedł z tego grymas. - Pyta czy nie wpadnę do niego pograć w FIFE. - Malikowi było naprawdę trudno okłamywać Liama, ale co ma mu powiedzieć?
Liam westchnął i podniósł się z podłogi. Bez słowa wyszedł z pokoju i ruszył do łazienki, którą odkrył poprzednim razem.
_______________________________________
Hi!
Co u Was? Chyba Liam odkrył tajemnicę Zayna 🙈 powolutku zbliżamy się do końca tego "opowiadania"
Ktoś miałby ochotę przeczytać walentynkowego one-shota? Na przykład z Ziamem?
Miłego dnia, kochani
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top