2.1.
Zayn siedział z swoją mamą w salonie i oglądał jakiś nudny serial, który wybrała kobieta. Jednak czarnowłosy nie bardzo orientował się w całej fabule, przez zimne dreszcze, które przechodziły mu po plecach. Czuł ostry ból w czaszce, a oczy same kleiły mu się do snu.
- Dobrze się czujesz, kochanie? - zapytała mama Zayna, kiedy dostrzegła jak mulat okrywa się szczelniej kocem. W salonie było niezwykle ciepło dzięki maksymalnie rozkręconym kaloryferom, pomimo to, jej syn siedział w grubych skarpetkach i owinięty kocem.
Brązowe, lekko błyszczące oczy młodszego Malika, skupiły się na kobiecie.
- Nie bardzo - wymruczał Zayn i pokręcił głową. Czuł się fatalnie, a jedyną rzeczą, na którą miał ochotę było ciepłe łóżko i ciekawy film. - Chyba pójdę się położyć. - Mama mulata pokiwała głową i również wstała z kanapy.
- Zrobię ci herbatę z miodem - powiedziała i opuściła salon, aby zrobić ciepły napój i coś małego do zjedzenia dla syna. W miedzy czasie Zayn zabierał swój telefon, i nadal opatulony kocem, wspinał się po schodach w stronę swojego pokoju.
Przez głowę czarnowłosego przeszła myśl, aby zaprosić Louisa i Nialla, ale przypomniał sobie, że kuzynostwo miało dziś zajęte popołudnie u mamy Tomlinsona. Nie chciał im przeszkadzać.
Intuicyjnie Malik pomyślał o Liamie, który może ma wolny wieczór i zechce do niego wpaść chociaż na chwilę aby dotrzymać mu towarzystwa. Jednak z drugiej strony, mulat obaiwał się, że może go zarazić przeziębieniem, które pojawiło się tak nagle. Nie mógł pozwolić, aby Payne był chory z powodu zbliżających się egzaminów, które czekały bruneta na koniec trzeciej klasy. Zayn nie chciał, aby Liam opuszczał jakiekolwiek lekcje.
Czarnowłosy chłopak rzucił się na łóżko i westchnął głośno, kiedy spotkał się z miękkim materacem. Tego mu brakowało. Potrzebował się wyspać, w ciepłej kołdrze i miłą poduszką pod głową. I pomimo faktu, że był zmęczony, postanowił napisać do Liama i chwilę z nim porozmawiać.
Do: Liaś ❤
Jak się masz? 💕
Zayn od pewnego czasu nie traktował ich relacji czysto przyjacielsko, bo ona od swego poczatku taka nie była, ale dopiero teraz Malik zdawał sobie z tego sprawę.
Od: Liaś ❤
Nudzi mi się :(
A jak u ciebie?
Do: Liaś ❤
Leże w łóżku...
Chory i zmarnięty
Od: Liaś ❤
Moje biedactwo
Wpaść do ciebie? Z czekoladą i kocem?
Malik uśmiechnął się szczęśliwy. Wiedział, że Liam zada takie pytanie, kiedy dowie się, że leży chory w łóżku.
Do: Liaś ❤
Nie, nie musisz ❤
Jakoś dam radę cierpieć w samotności
A tak poważnie, to nie chce cię zarazić :(
Musisz chodzić do szkoły, Li
Od: Liaś ❤
I tak wpadnę 😚
Szykuj miejsce w łóżku
I jeżeli zachoruje, ty będziesz moją osobistą pielęgniarką, która się mną zajmie, kochanie
Do: Liaś ❤
Ugh... Ty już jesteś chory, ciołku
Od: Liaś ❤
Nie obrażaj mnie :(
Smutno mi teraz
I samochód mi nie chce odpalić, to twoja wina
Do: Liaś ❤
Skup się na drodze, kochanie
I uważaj. Jest ślisko
Zayn od rana dostał już dwie wiadomości od tajemniczego numeru, przez które poczuł się naprawdę smutny i zraniony. Jedną otrzymał z samego rana, od razu po przekroczeniu progu szkoły. Dotyczyła jego jego nie ułożonych włosów i starego swetra, który kiedyś kupił w ulubionym sklepie. Jednak dopiero druga wiadomość, sprawiła, że zaczął zastanawiać się nad sobą. Stwierdzenie, że jeżeli dalej będzie jadł w takich ilościach, to będzie bardziej przypominał świnie niż człowieka, trochę złamało nienaruszalną barierę Zayna. Właśnie wtedy zrezygnował z dokończenia kanapek, które przygotował mu Liam.
Malik przewracał się z boku na bok, kiedy czekał na przyjazd Liama. Wiedział, że brunetowi nie zajmie to więcej niż dziesięć minut, dlatego był gotowy, aby w każdej chwili wstać i wpuścić swojego gościa. Dopiero po chwili doszło do niego, że na dole kręci się jego mama i to ona na pewno pierwsza dopadnie drzwi. Spotkanie Liama i mamy Zayna nie byłoby aż tak niezręczne jak spotkanie czarnowłosego z panią Payne, jednak chciał chociaż trochę pomóc brunetowi.
Do uszu Malika doszedł cichy dzwonek do drzwi i chłopak już wiedział, że Liam się zjawił. Uśmiechnął się szeroko na samą myśl, że będzie miał się do kogo przytulić i trochę pożartować. Jasne, że mógł się przytulić do Louisa, ale to nie jest to samo. Dopiero kiedy czuje ramiona Liama, które obejmują go mocno w pasie, jest podekscytowany i przepełniony spokojem.
Chłopak zerwał się z łóżka trochę za szybko, zaraz ponownie na nie opadł z zawrotami głowy. Zdecydowanie miał temperaturę i nie powienien wychodzić z łóżka. Zanim czarnowłosy zdążył podnieść się z materaca, drzwi do jego pokoju uchyliły się, a wejściu stanęła mama Zayna.
- Ktoś do ciebie przyszedł, Zayn. - Poinformowała kobieta i odsunęła się na bok, aby gość młodszego Malika mógł swobodnie wejść do pokoju. Brązowooki w jednej ręce trzymał plecak, a barki i ramiona uwolnione były spod zimowej kurtki, którą musiał zostawić w przedpokoju. Widocznie mama mulata zadbała o dobre przyjęcie gościa.
- Cześć - Liam uśmiechnął się szeroko, kiedy patrzył na swoje zauroczenie i macha do niego. Brunet nie miał stuprocentowej pewności czy mama Zayna wie, że tak jakby się spotykają.
W pomieszczeniu zapanowała cisza, która stała się naprawdę mocno niezręczna i pani Malik postanawiła zostawić Liama z jej synem samego. Jednak to nie oznacza, że straci czujność.
Zayn odetchnął z ulgą, kiedy drzwi zamknęły się za plecami jego mamy i podniósł się wolno z łóżka.
- Miło, że wpadłeś, Li - mruknął zadowolony Zayn i wrócił na lóżko, kiedy stwierdził, że jego mama sobie poszła. Chłopak poklepał miejsce na materacu obok siebie.
Liam pokręcił głową i podszedł do Zayn. Otworzył plecak, z którego wyciągnął duży kwadrat zapakowany w folię aluminiową i dwie tabliczki czekolady. Malik skrzywił się lekko na widok jedzenia, a przed oczami pojawiła mu się wiadomość od tajemniczego numeru.
- Moja mama upiekła ciasto z truskawkami i powiedziała, żebym wziął dla ciebie. - Poinformował Liam i wskazał na zawiniątko w folii aluminiowej. Payne odłożył wszystkie rzeczy na nocną szafkę i położył się na łóżku. Rozłożył ramiona i poczekał aż Zayn wgramoli się na wyznaczone miejsce. Ręce Liama owinęły się ciasno dookoła pasa czarnowłosego, a wargi delikatnie ucałowały czubek głowy.
- Jak się czujesz? - zapytał zmartwiony Liam. Martwił się o Zayna i miał nadzieję, że Malika dorwało zwykłe przeziębienie. Mulat mruknął coś w tors chłopaka i przymknął oczy.
- Kiepsko, ale przynajmniej mi wygodnie. - Liam zaśmiał się na słowa Zayna i jedną ręką sięgnął po tabliczkę czekolady. Podobno kakao uszczęśliwia ludzi, a Liam chciał aby Malik był szczęśliwy.
Delikatnie odwinął brązową tabliczkę z papieru i ułamał kostkę. Przystawił kawałek słodyczy do buzi Zayna i czekał aż czarnowłosy otworzy usta.
- Nie chce - mruknął cicho mulat I zacisnął mocno powieki. Musiał trochę ograniczyć jedzenie, ale nie chciał nikomu o tym mówić. Nie chciał być gruby, a wiadomości od nieznajomego raniły go i kazały mu zmieniać swój tok myślenia.
Liam zmarszczył brwi, kiedy Zayn odmówił kawałka słodkości, ale uszanował jego decyzję. Payne wiedział, że czarnowłosy kocha czekoladę i zdziwiła go odmowa.
- Czyli już poznałeś moją mamę - stwierdził mulat i palcami przejechał po klatce piersiowej bruneta, która ukryta była pod zielonym materiałem koszulki.
- Lubię ją. - Liam uśmiechnął się lekko i pogłaskał głowe Zayna. - Ty moją już poznałeś. Nawet nie wiesz jak się ucieszyła, kiedy w końcu cię poznała.
- Dlaczego?
- Nigdy nie przyprowadzałem nikogo do domu i po prostu jest szczęśliwa, że w końcu kogoś poznała.
Zayn poczuł ciepło na sercu, kiedy dowiedział się, że był pierwszą osobą, którą brunet przedstawił swojej mamie. Wtulił się bardziej w ciało Liama i przymknął oczy. Nie minęła nawet chwila, a z jego uchylonych ust wydobyło się ciche chrapanie.
Liam uwielbiał te momenty, kiedy mógł tak po prostu leżeć z Zaynem i cicho rozmawiać. Przez chwilę wpatrywał się w śpiącego chłopaka, po czym przyszedł mu do głowy pewien pomysł.
Złapał za telefon czarnowlosego i odblokował ekran. Wszedł w aparat i przełączył na przednią kamerkę. Ustawił komórkę tak, aby obejmowała jego twarz, po czym zrobił głupią minę i wykonał zdjęcie. Sprawdził jakoś fotografii i ustawił na tapetę.
Uśmiechnął się zadowolony, kiedy wpatrywał się w ekran. Uśmiech bruneta zniknął w momencie, w którym telefon Zayna zawibrował, a w oczy Liama rzuciła się nowa wiadomość.
_______________________________________
Dzień doberek!
Rozdział wyszedł długi, ale nie chciałam go rozbijać na dwa :c Liaś zobaczył wiadomość, tylko jaką?
Jeju, ile wyświetleń i gwiazdek 🙊 dziękuje
Miłego popołudnia/wieczoru 😻
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top