#4
Gdy byłam na miejscu zobaczyłam Kubę szybko do niego podbiegłam i się wtuliłam.Kuba miał ubraną tą samą bluzę co ja.
-Iza co się stało?-spytał chłopak
-Kuba bo ja.. ja się wyprowadzam do Poznania
-Coo ale jak to-powiedział zaskoczony
-....jutro.....-głos mi się załamał
-Damy radę misiek nie martw się, będziemy sie spotykać -powiedział chociaż sam w to nie wierzył
-przepraszam ale lepiej będzie jak się rozstaniemy, to nie ma sensu Kuba...
-Dobrze rozumiem cię, przyjaciele?-zapytał
-przyjaciele... -pomiędzy nami zapadła niezręczna cisza.Postanowilam ja przerwać-
Będę tęsknić-powiedziałam i wtuliłam się w chłopaka.On odwzajemnił uścisk i zaczął płakać,zreszta tak jak ja.
-Ja tez Iza....
*****
Właśnie wysiadamy z auta.Wczoraj wszyscy razem poszliśmy do maka aby spędzić ten dzień razem.Stoję przed ogromnym domem i dalej nie wierze ze ja będę tu mieszkać.Nie zwracając sprawy na walizki wzięłam klucze od rodzicielki i powędrowałam w stronę drzwi.Przekręciłam klucz i zamarłam.Tu było naprawdę wspaniale.
Panowała biel i szarość która naprawdę dopasowała się do wszystkiego.Pobiegłam na górę szukając swojego imienia.Gdy zobaczyłam tabliczkę z napisem Iza odrazu otworzyłam drzwi.Bylo cudownie...
W pokoju były drzwi które prowadziły do łazienki i garderoby.Juz zakochałam się w tym miejscu.
------
*3 godziny później *
Jest godzina 14 postanowiłam pójść się przejść.
Gdy wyszłam z domu pokierowałam się w stronę galerii.Oczywiście jak to ja musiałam na kogoś wpaść.Popatrzyłam na osobę i zamarłam.W tym momencie stoi przedemna Dominik Łupicki.Ja chyba śnie.Odrazu wtuliłam się z chłopaka i zaczęłam mu dziękować za to ze jest.Wyglądało to pewnie mega dziwnie ale się tym nie przejmowałam.Po chwili chłopak się odezwał
-Fanka?
-Można tak powiedzieć(śmiech)
-Może się przejdziemy?
-Ttakk a Dominik mogę zdjęcie?
-Oczywiście-wyciągnęłam swój telefon i zrobiliśmy sobie zdjęcie.Dominika telefonem także a on dodał to zdjęcie na instagrama.Słodko.
Szliśmy rozmawiając na przeróżne tematy, czułam się świetnie ze mój idol chciał w ogóle gdzieś isc i jeszcze sam zapytał.
-A ty gdzie mieszkasz?-spytał
-może to wyjdzie dziwnie ale od dziś chyba koło ciebie-zaśmiałam się
-Naprawdę? To super.Będziemy się codzienie spotykać jeśli chcesz
-Oczywiście!! Dzisiaj się wprowadziłam i już kocham to miejsce
-Super, może dzisiaj wpadniesz do mnie? Będzie ekipa chętnie cię z nimi poznam.Polubią cię napewno-janiemoge aaaaa
-No ale pomyślą ze jestem jakaś fanką która wcina ci się w życie czy cos takiego-posmutniałam bo naprawdę chciałam tam isc
-Nie pierdol, oni tacy nie są.A tak w ogóle gdzie będziesz chodzić do szkoły?
-Na Św.Jana a ty gdzie chodzisz?
-Jezu my tez.Znaczy ja, Artur i Bartek.
-Naprawdę Jezu jak się cieszę-Boże aaa-Dobra ja spadam miło było cię poznac tak "naprawdę"-zaśmiałam się
-No mi ciebie tez, wpadaj o 17 papa
-paaa
Jestem taka szczęśliwa....
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top