✩(5) Legalizacja marihuany✩
Witajcie czytelnicy.
Gdy w grę wchodzi wymyślenia tytułu rozdziałowi, mogliście zauważyć, że zawsze byłam bardzo kreatywna.
Fenomenalny tytuł.
Jednak zapewniam was, że ma on związek z tym rozdziałem, mianowicie...Kilka fanartów Ronodina.
Dawno nie było rozdziału, a ten o Eviw wciąż jest pisany więc by umilić wam czas w oczekiwaniu na jego wyjście, razem z wyjściem współpracy mojej i mango, tworzę tego oto, kolejnego do kolekcji, baśniośmiecia.
Jak było wspominane powyżej, zaprezentuję wam kilka fanartów Ronodina.
Po pierwsze...
Ten bazgrołek miał na celu pomóc mi stworzyć dokładką reprezentację Ronodina której będę się trzymała bo póki co, jeżeli zauważyliście, to ten pan miał w moim wykonaniu dużo wersji. Często nie najlepszych.
Pomyślałam też, że headcanon z tego, że Ronodin przychodziłby do tej małej celi Paprota by go pobić tak po prostu z nudów jest niezwykle zabawny więc to zilustrowałam.
Jeden z cieniami drugi bez. Podoba mi się bardziej ten bez.
Finalnie rysunek oparty na jednym z komentarzy mangothecatmango.
Dla tych którzy nie są zaznajomieni z językiem angielskim:
"Gdzie byłeś w latach 70? Ja byłem w Amsterdamie pod wpływem LSD walcząc o legalizacja marihuany."
Teoretycznie mam jeszcze jeden rysunek, ale w praktyce nie chcę go pokazywać dużej publiczności, szczególnie jeżeli jest stosunkowo młoda.
Bądźcie pozdrowieni przyjaciele.
Dziękuję za wasz czas i uwagę.
Żegnajcie.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top