OPOWIEŚĆ
Patrzyłam na Setha. Ten sen wydawał mi się taki realistyczny.
- Koszmar.- odpowiedziałam jednym słowem.
- Okey. Nie wnikam. Masz się ubrać i iść do dziadka.
Ubrałam się i poszłam do biura.
- Witaj Kendro.- dziadek był przybity.- Musimy poważnie porozmawiać.
- Co się stało?- spytałam.
- Chodzi o Setha.
- Co znowu zrobił?!
- Nic. On nic.
- To co się stało?!
- Jako dowódca rycerzy świtu muszę czasami brać demony do lochu u nas. Ten jest potężny. Znasz legęde o obroży słuchania?
- Tak.
- Dałem ją Sethowi, żeby ją aktywował.
- Ale ona jest przeklęta!
- Tak. Teraz w każdą noc Kupały Seth będzie szalał.
- Ale on zachowywał się jakby nic się nie stało.
- Nic nie pamięta. Nie mów mu.
- Dziadku miałam dziwny sen.
- Opowiedz.
Opowiedziałam mu o tym jak Seth walczył z demonem. I o tym co mu się stało.
- Spokojnie. Tak się nie stanie.
I wtedy usłyszeliśmy trzask.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top