11. Kontrakt
Baekhyun był w trakcie ćwiczenia piosenki na występ, podczas, gdy Sehun wsłuchiwał się w słodki, anielski śpiew chłopaka, leżąc obok niego na łóżku. Wpatrując się w Baekhyuna, oparł swoją brodę o dłoń, wspomagając się na prawym łokciu, pozostając jednak w pozycji leżącej z nogami uniesionymi do góry.
"Dream, which I can never have again
That was really sweet
I think you are just like the dre-"
Głos Baekhyuna załamał się na końcu i w rezultacie chłopak zaczął nieprzerwanie kaszleć, dlatego Sehun w szybkim tempie podał mu szklankę z wodą.
"Nie przećwicz się. Twój głos i tak naturalnie brzmi dobrze."
Sehun poklepał plecy Baekhyuna i pocieszył go, ponieważ kilka minut temu chłopak spytał go czy nie powinien zrezygnować z udziału w przedstawieniu.
"To jest zbyt męczące."
To zbyt męczące by udawać.
Zbyt męczące by udawać, że nic do niego nie czuję.
Pomyślał Baekhyun i położył się na łóżku obok Sehuna. Obecnie czuł się zażenowany myślą o kolejnym spotkaniu z Chanyeolem po tym, jak pocałował go, a w następnej sekundzie wyznał miłość innej osobie, w dodatku siedząc naprzeciwko niego i patrząc mu w oczy. Był to również główny powód, przez który był gotowy zrezygnować z duetu.
"Odpocznij. Nie musisz się do niczego zmuszać. Twój głos już teraz jest anielski."
"Oczywiście, że dla twoich uszu mój głos brzmi dobrze. W końcu jesteś moim chłopakiem."
Będąc szczerym, Baekhyun specjalnie użył tego słówka, by w ten sposób uświadomić samemu sobie, że obecnie to Sehun był jego drugą połówką, a nie Chanyeol, którego chciał wykopać ze swoich myśli, mózgu i przede wszystkim serca.
"Sehunnie, twoja choroba już przeszła, prawda?"
"Czuję się o wiele lepiej. Dlaczego pytasz?"
"Chciałbym wrócić już do domu i odpocząć."
"Ale przecież spędziłeś dzisiaj ze mną jedynie ponad godzinę."
"Naprawdę chciałbym pójść już spać."
Baekhyun był naprawdę zmęczony, a Sehun dobrze o tym wiedział, ponieważ nie mógł odnaleźć dzisiaj w chłopaku swojego wręcz nadpobudliwego ukochanego.
"Odprowadzę cię do domu."
Sehun wstał z łóżka i założył na siebie swoją kurtkę, kiedy Baekhyun jedynie wpatrywał się w niego szeroko otwartymi oczami, nie ruszając się ze swojego miejsca.
"Jesteś przeziębiony! Na dodatek na zewnątrz jest naprawdę zimno."
"Martwię się o twoje bezpieczeństwo. Jestem silny, dam sobie radę. Chodź"
Sehun pomógł Baekhyunowi stanąć na nogi poprzez pociągnięcie jego rąk przez te silne, należące do młodszego. Dlatego też, Baekhyun nie wykłócał się więcej z chłopakiem i posłusznie ubrał na siebie swoją kurtkę, ale zanim zdążył ją samodzielnie zapiąć, Sehun przejął go i zrobił to za niego.
"Aigoo. Mój Sehunnie jest za dobry."
"Moja dobroć jest zarezerwowana tylko i wyłącznie dla ciebie."
Słowa Sehuna wywołały uśmiech na twarzy Baekhyuna, który swoją dłonią dotknął brązowych włosów młodszego, burząc w ten sposób jego ułożoną fryzurę, przez co jego twarz z uroczej i młodzieńczej zmieniła się w dojrzałą i przystojną.
"Naprawdę dobrze wyglądałbyś w czarnych włosach."
"Nie podobają mi się czarne włosy."
"Cóż, ja je uwielbiam."
Obaj zachichotali, a Sehun złapał za dłoń Baekhyuna, gdy opuścili teren posiadłości Parków.
"Moje ręce są zimne, to dlatego."
Taka była odpowiedź Sehuna, kiedy to Baekhyun spojrzał zaskoczony w jego stronę.
"Głupek."
Znowu się zaśmiali.
Jak przyjemnie by było, gdyby Sehun był Chanyeolem...
Uśmiech Baekhyuna przygasł i zanikł wraz z westchnięciem. Tak, taka była powszechna prawda i Baekhyun musiał w końcu pogodzić się faktem, że chłopakiem obok niego był Park Sehun, nie Park Chanyeol.
***
"Tu macie cały scenariusz."
Chanyeol odebrał od kobiety kartki, na których zapisana była jego rola. Nie wiedział kto był twórcą scenariusza, jednak miał ochotę pobić tą osobę za pomysł z cross-dressingiem. Czy dla chłopaka grającego rolę dziewczyny nie będzie to czymś śmiesznym? Pomyślał Chanyeol, wzrokiem szukając osoby, która miała z nim grać główną rolę.
"Który to Luhan?"
"Ja.."
Po pytaniu profesora, chłopak stojący w rogu sali podniósł powoli swoją dłoń do góry, a na dźwięk jego imienia, Chanyeola dosłownie zamurowało.
Czyli to jest TEN Luhan?
"Jejku, jaki śliczny chłopiec."
Studenci zaczęli dokuczać Luhanowi, na co ten jedynie schylił głowę w dół, czując się maksymalnie zawstydzonym całą sytuacją. Od momentu jego wejścia do klasy czuł już, jak jego policzki pokrywają się czerwienią, a wszystko pogorszyła scena pocałunku, jaką znalazł na końcu scenariusza. Teraz jego twarz przypominała dojrzałego pomidora, kiedy Luhan zorientował się, że oczy wszystkich osób w pomieszczeniu, spoczywają na jego osobie.
"Cóż, w takim razie zacznijmy omawiać scenariusz."
Powiedział profesor, z powrotem zwracając ku sobie uwagę uczniów.
"Po pierwsze, główna postać męska, jak i główna postać żeńska-uhm, znaczy Luhan, nie mają zbyt wiele scen w całej sztuce, ponieważ główna fabuła rozgrywa się pomiędzy bohaterami drugoplanowymi. Chanyeol i Luhan, wyjdźcie do przodu."
Wywołani popatrzyli na siebie i wyszli z tłumu, będąc teraz naprzeciwko całej grupy studentów.
"Obaj jesteście chłopakami, więc nie czujcie się skrępowani i kiedy powiem, że macie się pocałować, po prostu to zróbcie. W Stanach takie rzeczy są normą, prawda?"
"Ale mężczyźni nie całują się w usta na powitanie."
Poskarżył się Luhan, na co Chanyeol jedynie przybrał na twarz zirytowany wyraz.
"Muszę coś powiedzieć, o czym rozmawiałem z Luhanem wcześniej."
Chanyeol mówiąc to, wskazał na chińczyka, a otrzymując potwierdzające kiwnięcie głową od chłopaka, Park kontynuował.
"Luhan nie chce grać głównej roli żeńskiej."
"Nie możesz się teraz wycofać, chłopcze. Nie wybraliśmy innego-"
"Zgłaszam na ochotnika Byun Baekhyuna, który przegrał ze mną jedynie 6 głosami."
Oczy Chanyeola rozszerzyły się niespodziewanie, a chłopak posłał w stronę Luhana pytające spojrzenie, ponieważ nie ustalali niczego na temat Baekhyuna i jego przejęcia roli. Luhan go wyrolował!
"Czy to nie jest ten sam chłopak, który śpiewa w duecie z Chanyeolem?"
"Tak, to on."
Luhan odpowiedział zamiast Chanyeola i posłał nerwowy uśmiech w stronę wyższego, szepcząc do niego ciche przepraszam.
Dla Chanyeola był to naprawdę pechowy dzień, od momentu, w którym został obdarowany niespodziewanym pocałunkiem od Baekhyun'a, do teraz, kiedy to Luhan postanowił go wyrolować.
Chanyeol do końca życia miał dość przyjaciół Baekhyuna.
Są naprawdę przerażający.
***
Chanyeol zamknął swoje oczy i oparł się o krawędź wanny, czując przyjemne ciepło wokół swojego ciała oraz zapach cytryny, który wydawał roztopiony wosk ze świeczki stojącej na równi z wanną.
"Czym był ten pocałunek?"
Chanyeol dotknął swoich ust, które cały czas pamiętały ciepło różowawych, gładkich warg Baekhyuna. Jednak po chwili w jego umyśle pojawiła się zaniepokojona twarz niższego, a wraz z nią jego drżący głos, kiedy rozmawiał on przez telefon.
Okej, ja też cię kocham.
"Serio, kto do niego dzwonił?"
Był przekonany, że Baekhyun spojrzał na niego zanim wypowiedział te słowa. Chanyeol włożył swoją rękę do wody, przez co jej powierzchnia zafalowała.
"Hyung! Nie siedź tam za długo!"
"Okay."
To Jongin go wołał, dlatego Chanyeol szybko wyszedł z wanny, po raz ostatni jeszcze opłukując swoje ciało czystą wodą, a następnie zawinął ręcznik wokół swojej talii.
Kiedy opuścił pomieszczenie, znalazł Jongina siedzącego na jego własnym łóżku z pudełkiem na kolanach wyglądającym, jak nowy zestaw.
"Co to? Kolejny robot?!"
"Potrzebuję twojej pomocy, hyung. Instrukcja do tego jest naprawdę trudna, a sam robot ma za dużo małych części."
"Okej, poczekaj chwilę."
Powiedział Chanyeol, następnie otwierając szafę, by wyciągnąć z niej swoją piżamę. Z ubraniem w ręku odwrócił się w stronę brata, jednak po drodze jego wzrok spoczął na własnym plecaku.
"Oh, to.."
Chanyeol ukląkł na podłodze i otworzył go, wyjmując z niego różową teczkę w formacie A4. Chłopak znalazł ją w pokoju prób, a ponieważ nie była jego, musiała należeć do Baekhyuna, którego staranne pismo zapisane było na jej wierzchu.
'Lamborghini - kontrakt' ?
Był w trakcie otwierania teczki, kiedy Jongin uderzył w niego od tyłu poduszką.
"Yah!"
"Nie mam czasu, hyung! Obiecałem mojej dziewczynie, że uporam się z tym do jutra."
"Okej no! Przecież ona i tak nie jest moją dziewczyną." Chanyeol wymamrotał i zapiął pospiesznie guziki od swojej piżamy, w czasie, w którym Jongin rozciął nożyczkami taśmę ochraniającą pudełko z robotem w środku.
***
Baekhyun był spóźniony na pierwszą lekcję, ponieważ zapomniał ustawić budzika wczorajszego wieczoru. Zapinając ostatni guzik swojej błękitnej koszuli, którą miał na sobie, Baekhyun złapał za swój plecak i w szybkim tempie wybiegł z pokoju.
"Synu, śniadanie!"
"Nie, mamo! Zaraz zaczną się zajęcia!"
"Zamek od twojego plecaka jest zepsuty."
"Tak, wiem. Zmienię go dzisiaj." Baekhyun odpowiedział swojej mamie, siedząc na podłodze i wiążąc swoje sznurówki.
Jego rodzicielka wyszła z kuchni ze szklanką mleka i podała ją synowi. Głodny chłopak odebrał od mamy naczynie, drugą ręką chwytając za swój plecak, jednak niespodziewanie cała jego zawartość wysypała się pod jego nogi.
"No nie!"
Oddał szklankę mamie i zaczął zbierać rozsypane książki, dostrzegając nagle zanik pewnej ważnej rzeczy, która powinna się tu teraz znajdować.
"Co.. o nie.."
Kontrakt!
***
T/N
#dramatime Jak myślicie, Baek zostanie zdemaskowany przez Yeola? 🎭
W przyszłym tygodniu nie będzie nowego rozdziału, bo wyjeżdżam na wycieczkę integracyjną, dlatego dodaję dzisiaj. Do przyszłej soboty! 💗
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top