30

Chodzimy po sklepach już 5 godzinę. Trochę tych ubrań wzięłam. Chcieliśmy już wracać ale Brat stwierdził że pójdziemy coś zjeść, tak więc oto udaliśmy się do Starbucksa.

A do domu wróciliśmy dopiero o 18. Otworzyłam drzwi a moim oczą ukazało się.. ciemność ? Nic, ani szmeru, cisza i pustka. Zapaliłam światło a zza mebli wyskoczyli moi przyjaciele krzycząc niespodzianka.

-O jeju dziękuję !- krzyknęłam i przytuliłam ich, po kolei Nail, Zayn, Liam, Leo, Will, Jaden, Natalie, Hannah, Odrey i brata. Zaczęli dawać mi prezenty. A potem jakby zmusili do tego bym zaniosła je do pokoju, tak więc zrobiłam a jak otworzyłam drzwi to...
-Justin ! Josh ! Natan !- krzyknęłam i ich przytuliłam- co wy tu robicie ? Przecież opuściliście gang..
-nooo jesteśmy, tak naprawdę eto go nie opuściliśmy ale mieliśmy miesje.. a Leo wymyślił to bo nie mogłam ci powiedzieć że prawdopodobnie widziałaś nas ostatni raz..- westchnął Josh
-tak oto jesteśmy- uśmiechnęli się dwa pozostali i mnie przytulili
-bo będę zazdrosny- usłyszałam za plecami więc się odwróciłam i zobaczyłam Liama, wywróciła oczami
-nie przesadzaj- zaśmiałam sie a potem zeszliśmy na dół.

***
Zabawa trwała w najlepsze, doszło jeszcze kilku znajomych z NY. Udałam się do kuchni gdzie przyszedł też nieeeeźle wystawiony Zayn.
-cześć misiu- powiedział i podszedł do mnie
-misiu ?- zdziwiłam się
-nie udawaj, wiem że też mnie kochasz- mruknął i mnie pocałował ? Oczywiście tego nie odwzajemniłam tylko próbowałam odepchnąć ale coś mi nie wyszło.. był za silny. Po chwili do kuchni wszedł Li.. a kiedy zobaczył co się dzieje to spojrzał na mnie z żalem w oczach ? I wyszedł.. nie nie nie nie ! Pomyślał że go zdradziłam ? Odepchnęłam bruneta i pobiegłam za chlopakiem, stał na dworze i palił. Podeszłam do niego a on nawet nie spojrzał na mnie. Westchnęłam
-po co do mnie przyszłaś ?- spytał zły, ale słychać było z jego głosie smutek
-to nie tak jak myślisz..
-mogłaś powiedzieć że go kochasz a nie robić mi nadzieję- odparł
-ale ja go nie kocham- podniosłam się trochę
-nie był bym zły gdybyś wtedy powiedziała mi prawdę
-Liam cholera jasna ja go nie kocham słyszysz ? Chciałam go odepchnąć a ty weszłeś do kuchni no !- krzyknęłam i poszłam, gdzie ? Nie wiem po prostu. Ja go kocham, nigdy bym go nie zdradziła. Czemu jak coś się układa to potem i tak wszystko się wali ? Czemu nie mogę mieć normalnego życia co ?!

Od: Nieznany
Co ? Pokłuciłaś się z chłopakiem ? Oj jak mi przykro. Wstań z tej ławki i idź do domu bo jeszcze coś ci się stanie

Napisał a ja zaczęłam się oglądac i szukać kogoś

Od: Nieznany
Nie znajdziesz mnie, a i zmień mi nazwę misiu :**

Misiu ? Czy to jest Zayn ?
Nie nie możliwe.. a może jednak ?

W każdym razie siedziałam na tej ławce kiedy telefon zaczął wibrować, na wyświetlaczu pojawiło się zdjęcie mojego brata. Odebrałam telefon

-halo ?
-siostra ! Gdzie jesteś ? Jutro jest przerwa świąteczne lecimy do Rio ! Więc chodź się pakować !
-co ? Serio !? Już lecę !

Naprawdę się cieszyłam, zawsze chciałem tam polecieć, pobiegłam do domu i wparowalam przez drzwi, pobiegłam odrazu do pokoju i zaczęłam pakować siebie i Lilke.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top