21
Szłam do sklepu, kiedy... Znowu mnie porwali, super ! Siedziałam przywiązana do krzesła kiedy do pomieszczenia wszedł... Simon ?! Znowu ?!
Nic nie mówiąc spojrzał na mnie a mnie chwycili dwóch facetów, poszliśmy do pomieszczenia dalej gdzie siedzieli wszyscy moi przyjaciele i brat.. przywiązani do krzeseł. Spojrzałam na nich a potem na Simona. Miał ten swój uśmieszek wymalowany na ustach, gapiłam się na niego kiedy oberwałam w plecy i runęłam na ziemię, dostałam kilka kopniaków w brzuch i lekką mgłę. Spojrzałam na gang Simona kiedy usłyszałam odbezpieczanie pistoletów
-to już koniec...- szepnął Liam
-ostatnie życzenie kochana ?- zapytał Simon, poddałam się... Nie miałam siły walczyć, zupełnie nic. Zamknęłam oczy i przygotowywałam się do swojego końca kiedy usłyszałam...
-puszczaj mnie !- krzyknęła jakąś małą dziewczynka kiedy drzwi otworzyły się z hukiem, spojrzałam na nich i zobaczyłam.. małą brunetkę
-Lilka !- wydarłam się i wstałam, wyrwałam z objęć tych mięśniaków i wyrwałam szatynowi pistolet, trzy strzały, czwarty i pobiegłam do dziewczynki, spojrzała na mnie niepewnie a potem przytuliła
-mama..- szepnęła a chłopaki którzy byli związani stanęli w osłupieniu. Kiedy poczułam czyiś oddech na szyi a potem strzał. Spojrzałam na pięcioletnią istotkę, naszczescie była cała, odwróciłam się i zobaczyłam Odrey z bronią mierzącą na Simona. Juz napewno nie żyje..
-Lil !- krzyknął Jaden i przytulił brunetkę, zaraz po nim zrobili to Will i Leo
-co- Zack
-ty masz córkę ?- Zayn, on sie pyta ?! On ?! To jego dziecko ! Miałam 13 lat..
-tak ! Masz coś do tego ?! Przeszkadza ci to ?; Mogę się wynieść i wrócić do NY ja wam coś nie pasuje !- warknełam
-no...-zaczał Zack- cześć, jestem Zack- ukucnał obok dziewczynki - jestem bratem twojej mamusi
***
Jesteśmy w domu, siedzimy wszyscy na kanapie kiedy Will westchnął
-cos się stało ?- spytał Liam
-ta.. bo my musimy wracać do NY- spojrzał na mnie- Odrey i Han też, ale wy musicie zostać tu Elel- tak mówią na mnie i moją córeczkę
-okey..- szepnęłam i przytuliłam ich mocno
A po 20 minutach ich nie było...
-Liv ? Mogę cię o coś spytać?- mruknął mój kochany braciszek (sarkazm)
-no
-bo myślałem że jesteś bardziej odpowiedzialna.. wiesz chociaż kto jest ojcem tego dziecka ?! Jak duży problem ci sprawiała ?! Miałaś 13 lat ! Ja nie chciałem tego mówić ale naprawdę byłaś z pierwszym lepszym facetem ?!- wydarł się na mnie
-a wiesz co ?! Znam ojca mojego dziecka i nie masz prawa mówić z jest problemem, nawet nie wiesz jak to się stało ! A skoro tak bardzo ci przeszkadza nasz obecność to proszę bardzo! Jutro nas nie ma !- krzyknęłam i uciekłam do pokoju, zjechałam po drzwiach i zaczęłam płakać, kiedy do pokoju weszła Natalie
-skarbuś.. nie płacz
-chce być sama...
-okej, ale pamiętaj że jestem w pokoju obok
Pov Zack
Trochę przesadzilem...
-znowu zepsułeś..- westchnęła mała brunetka
-nie jesteś zła ?- zapytałem
-masz rację byłam problemem ale mama ma jeszcze większy, nie byłeś z nią przez najtrudniejsze lata jej życia..
-co masz na myśli ?
-naprawdę uważasz że się puszcza ? Nie pomyślałeś o tym że mogła zostać ten tego ? Kilka dni później od was uciekła, poznała gangsterów czyli Leo, miesiąc później się o mnie dowiedziała, Frankie chce ją zabić, ja zostałam porwana 2 lata temu, powinnaś się cieszyć że uratowali twoja siostrę przed śmiercią.. a przed rozwodem waszych rodziców oni jeździli na ciągłe delegacje, matka do pracy, ojciec do kochanki, ona zostawała z dziadkiem alkoholikiem który ją bil i poniżał a ty byłeś zajęty kolegami, zaczęła palić w wieku 14 lat, morderczyni, która musi zabić człowieka by ocalić swoją rodzinę, nienawidzona przez obu braci, w tym ty. Jak się o mnie dowiedziała to sie załamała, przestała jeść, wpadła w anemie, prawie poroniła ale chłopaki ja z tego wyciągli, podsłuchałam kiedyś rozmowę mamusi.. gdyby nie ja to już dawno by jej nie było, żyła tylko troską o mnie i chęcią zemsty na tobie, ale odpuściła, Eric ja zdradził z Natalie, która namówił Zayn, nie znała prawdy, jej ojciec nie żyje, matka powiedział że była wpadka i kochała tylko swojego synka, czyli ciebie. Eric się na niej wyzywał a ona bała się z nim zerwać, wiesz co w tym najgorsze ? Że mój tatuś to którys z twoich kolegow ale nigdy nie dowiedziałam się który. Londyn, Sydney, Miami, La, Rio, Buenos Aires, Chicago, Hollywood i dopiero potem NY, znalazła dom a teraz musiała się z nim rozstać ponieważ ktoś chce ją zabić. Zagrożona i znienawidzona przez brata.. jesz..
-stop- mruknałem i..i... Po prostu się pobeczałem, pobeczałem jak baba, co ja zrobiłem ?!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top