20

-dobra, plan na zniszczenie Frankiego- powiedziałam- jakieś pomysły ?
-spuścimy mu bombę na głowę- zaproponował Liam
-zastarszymy ?- Zack
-zmieciemy z powierzchni ziemi ?- Odrey
-stop !-warknął Zayn
-o co chodzi ?- zapytałam
-o to że nigdy byś go nie zabiła- mruknął
-tak ? Skąd możesz to wiedzieć
-mamy dość ! Frankie to twój pieprzony brat Liv, Nail Johansson kojarzysz ?! Zmienił nazwisko ! To wasz brat !- krzyknął- ja już nie dam rady tego dłużej ukrywać...
-co ?!
-Niall... Chce zabić Betę bo sądzi że to z nią ojciec zdradził Matkę, kazał mi cię bić bo uważa że pomagałaś jej, nie był w stanie cię zabić, nie zrobił by tego bo pomimo wszytko jesteś jego siostra, dlatego chciał cię zniszczyć, a teraz nie poznaje cię poprostu...- wytłumaczył
-i dopiero teraz mi to mówisz ?!- krzyknęłam- pozatym miałam pofarbowane włosy i soczewki jak Simon włączył Kamerę...
-chwila... Frankie to wasz brat dobrze rozumiem ?- upewnił się Will
-nie wierze w t...
-tak- przerwał mi Zayn
-to co teraz zrobimy ?- spytałam że łzami w oczach a brat mnie przytulił
-damy radę mała, damy radę..
***

I co teraz ? Nie wiem, leże w łóżku i rozmyślam kiedy ktoś wchodzi do pomieszczenia, no tak, zapomniałam z eman pokój z Liamem
-Młoda śpisz ?- zapytał
-nie
-ej, nie przejmuj się tym, będzie dobrze, obiecuje. A jak ja coś obiecuje to zawsze dotrzymuje słowa prawda ?- spytał
-prawda- westchnęłam a on lekko się uśmiechnął, na dworze jechało auto które podświetli pomieszczenie i blondyna który był w samych bokserkach, co jak co ale klatę miał niezłą, nie powiem.. położył się obok mnie a ja zamknęłam oczy i próbowałam zasnąć ale nie wychodziło mi to. Nagle chłopak objął mnie ramieniem i przytulił. Odpłynełam w jego mięśniach.

***
Obudziłam się i chciałam podnieść ale coś mi to uniemożliwiało, odwróciłam się i zobaczyłam najsłodszy widok na świecie, chłopaka przytulnego do poduszki i do tego miał nogi oplecione wokół moich, jego blond grzywka opadała na czoło chłopaka a kosmyki włosów były w uroczym nieładzie. Uśmiech też miał słodki, a na moje usta wpłynął sam. Sięgnęłam na telefon z półki który wskazywał godzinę 3.07 więc położyłam się i chciałam zasnąć kiedy Liam przyciągnął mnie do siebie tak że bylam wtulona w jego tors, on jest kochany...

Obudziłam się ostatecznie o godzinie 7.47
Ubrałam się, ogarnęłam w łazience i zeszłam zjeść śniadanie

Pov Liam
Czulem czyiś wzrok na sobie i się obudziłem, ale nie otwierałem oczu, wiedziałem że Liv mi się przygląda, sięgnęła chyba po telefon a potem położyła się ponownie i próbowała zasnąć więc przytuliłem ją

Wstałem o godzinie 6, zeszłam z łóżka i zrobiłem wszytko co należy, zeszłam po schodach na dół, wziąłem jabłko i udałem się na ogród, w altance siedział Jaden więc przysiadłem się do niego
-no stary, chcesz pogadać?- zapytał nagle
-o czym ?
-widac jak patrzysz na Liv, zakochałeś się ?

Czy ja się zakochałem ? Nie niemożliwe.. nie mogę się w niej zakochać, oj nie

-oj, ktoś ma iskierki w oczach- zaśmiał się a ja westchnałem
-moze masz rację- burknąłem
-może ? Napewno, siadać na kilometr że ją kochasz ? Powiedz jej to, bo potem może być zapóźno
-a jak mnie odepchnie ? Ja nie wiem czy będę w stanie na nią wtedy patrzeć, pozatym boję się że coś jej się stanie przez Frankiego, oczywiście z Ewą nią wierzę, wierzę w to że wszytko będzie dobrze, ale jeśli przywiąże się do niej a potem coś jej się stanie ? Albo odwrotnie ?- spojrzałem na chłopaka
-bediz dobrze, jeśli cię kocha to nie poddała by się, pozatym nie wiesz tego co do ciebie czuję stary. Powiedz jej prawdę

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top