27

I słyszę westchnienie
-jestescie już... Martwiłem się- otworzył mój najstarszy brat, mina mi zrzedła a on widząc to chwycił mnie i zaprowadził do pokoju
-czemu mi nie powiedziałaś ?- zapytał
-a uwierzył bus mi ?
-no może 5 lat temu nie... Ale teraz tak.. przepraszam. Nie wiedziałem a Zay pożałuje
-nie !- krzyknęłam odrobinę za cicho a on spojrzał na mnie- znaczy.. wiem że zle zrobił ale ja kocham moją córeczkę..
-wiem to vi ale spokojnie... Nie martw się, pamiętaj ze i tak kocham ciebie i tą Kruszynie dobrze ?- pokiwałam głową a on mnie przytulił
-i nie myślę tak jak matka..też jej nienawidzę- uśmiechnął się
-Zack ?
-hm?
-chcesz żebym się wyniosła ? Sprawiamy problemy ?
-co ?- zmarszczył brwi ale potem zrozumial- ej, nie robicie problemów, mama gada głupoty, tak samo nie puszczasz się, a ja ci wierzę. Znaczy.. że nie jest taka jak ona mówi i Lilka neo że jest przypadkiem tylko.. nie wiem jak go powiedzieć
-spokojnie, rozumiem, ale nie wywalisz nas ?
-jasne że nie- rozczochrał mi włosy

Chwilę pogadaliśmy a potem poszłam spać.

Bo jutro.. w zasadzie to dzisiaj bo już po 24.. bedzie długiiiii dzień...

***
Obudziłam się o 7, ubrałam jeansy i bluzkę z długim rękawem, bo już zbliżała się zima. Czyli ? Moje 19 urodziny ! 30.11 skończę 19 lat. Dzisiaj mamy 15.11
Zeszłam na dół i zaczęłam robić śniadanie kiedy usłyszałam kroki na schodach. Bez namysłu weszłam pod stół i to był dobry wybór, do pomieszczenia wszedł Zayn. Wyciągnął z lodówki makaron i odgrzał.usiadl przy stole i zaczął jeść. Siedziałam pod tym stołem kiedy usłyszałam głos córeczki
-mama !- krzyknęła- mam.. ja pójdę jus..- weszła do kuchni i zauważyła swojego tatę..
-zostań...-powiedział co mnie zdziwiło. Mała niepewnie usiadła na krześle naprzeciwko chłopaka- przepraszam- westchnął- wiem że nie nienawidzicie z mamusią ale jesteś moją małą kruszynką wiesz ? Niewiem czy mama się zgodzi ale zrobie wszytko byś miała tatusia dobrze ?- podszedł do małej i ukucnał obok a mnie zatkało. Brunetka przytuliła chłopaka.
-a wiesz gdzie jest mamusia ?- zapytał
-pod stołem- wypaliła mała... Co ?! Skąd ona wiedziała- możesz wyjść- zeszła z krzesełka i weszła pod stolik, usiadła obok mnie- super ! Będę miała tu tajną bazę !- powiedziała uradowana. No więc wyszłam z mojej ,,kryjówki" i spojrzałam na bruneta, on spuścił głowę i nie powiedział ani słowa
-mamusiu ! A będzie miała znowu tatusia ?- ciszę przerwała Lil- proszee- chłopak spojrzał na nią a potem na mnie a ja dalej milczałam
-przepraszam..- szepnał prawie nie słyszalnie- mogę odzyskać córeczkę ?- spytał a ja westchnęłam- naprawdę żałuję..
-dobrze- westchnęłam kolejny raz- ale jak coś jej zrobisz to pożałujesz jasne ?
-jak słońce, dziękuję- a potem mnie przytulił ? Nie powiem zdziwiłam się ale nie odepchnęłam go
-a pójdziemy gdzieś razem ?- zapytała dziewczynka, już chciałam zaprzeczyć bo nie wiedziałam czy Zayn chce ale wyprzedził mnie
-może do wesołego miasteczka ?
-takk !- dziewczynka zaczęła skakać po pomieszczeniu
-ale najpierw zjemy śniadanko i się przebierzemy okej ?
-okej !- zjedliśmy snaidanko a potem poszliśmy do pokoju i przebrałam dziewczynkę w czarne leginsy, bluzkę w groszki z długim rekawem. Zeszliśmy na dół i ubrałam jej czarne Nike. A później wyszliśmy w trójkę, zobaczymy jak to będzie....

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top