Zmiany 👐😛

Wstałam o 3;10 z lekkim bólem głowy, wiedziałam, że już nie zasnę, więc udałam się na balkon, by zapalić marihuanę. Kiedy odpalałam skręta, usłyszałam warkot auta mojego brata, który zapewne wracał z imprezy. Rozsiadłam się wygodnie i rozkoszowałam się pięknym wschodem słońca, jednak tą chwilę przerwał mi wchodzący na balkon Hugo.

- Hej, czemu nie śpisz ? - zapytał Hugo.

- Obudził mnie ból głowy... a poza tym lubię wschody słońca. - rzekłam, zaciągając się blantem.

- Nie powinnaś palić. - powiedział zły.

Zaciągnęłam się jeszcze raz i dmuchnęłam na niego, żeby zrobić mu na złość. On ze złością wyrwał mi skręta i zgasł. Popatrzył jeszcze na mnie złym wzrokiem i wyszedł.

Usiadłam na fotelu, który znajdował się na zewnątrz i zaczęłam myśleć o tym wszystkim. O Chrisie,o Gang, o bracie, o nowych "znajomych" i nowej szkole. Aż zasnęłam.

****
Kiedy się obudziłam, zobaczyłam, że jest już 9:12. Spałam na tym  niewygodnym fotelu prawie sześć godzin. Postanowiłam się ubrać. Z walizki wyciągnęłam: czarne jeansy z dziurami na kolanach, czarną koszulkę, czarne botki na obcasie, a do tego wszystkiego, złożyłam jeszcze czarną skórzaną kurtkę.

Gotowa zeszłam na śniadanie. Przygotowałam wszystkie składniki i przyrządziłam sobie sałatkę owocową. Usiadłam przy blacie i z zadowoleniem stwierdziłam, że wszyscy jeszcze śpią. Wrócili z imprezy dość późno, więc się nie dziwiłam, że jeszcze nie wstali. Jako dobra współlokatorka, przygotowałam im tabletki na ból głowy razem z dzbankiem wody i zabrałam się do jedzenia.

Po skończonym śniadaniu, nabrała mnie chęć na przefarbowanie włosów i nowy tatuaż. Zabrałam z mojego pokoju torebkę i kluczyki do auta, i ruszyłam w drogę.

Dwadzieścia minut później, stałam już pod centrum handlowym, gdzie znajduje się najlepszy zakład fryzjerski, jak i studio tatuażu, które prowadzą moi znajomi.

Wysiadłam z samochodu i nagle poczułam na sobie wzrok wszystkich przechodniów. Olałam to i ruszyłam w kierunku centrum. Przechodząc obok grupki całkiem przystojnych chłopaków, usłyszałam gwizdy i głupie teksty skierowane do mnie. Uśmiechnęłam się pod nosem i weszłam do studia tatuażu. Kiedy przekroczyłam próg, od razu rzucił mi się w oczy mój przyjaciel Zayn.  Podeszłam do niego natychmiast i promieniście się uśmiechnęłam, co on odwzajemnił.

- Hej, mała! Co cię do mnie sprowadza ?


- Naszła mnie ochota na kolejny tatuaż, wielkoludzie!

- Ej, tylko nie wielkoludzie! - prycha- To jaki ten tatuaż chcesz ?

- Chciałabym rękaw na lewej ręce. - uśmiechnęłam się.

- Od razu cały ? - pyta zdziwiony. - Jesteś pewna, że wytrzymasz ?

- Przecież wiesz, że lubię ból. - zaśmiałam się.

Niektórzy ludzie tną się, aby zapomnieć o bólu psychicznym. Ja natomiast, gdy mam słabszy okres w swoim życiu, po prostu robię tatuaż.  Jednak ten nie jest z takiej okazji, chciałam go już od dawna i myślę, że teraz nadeszł odpowiedni moment.

Po pięciu godzinach tatuaż już był gotowy. Bardzo mi się podobał i się cieszę w sumie, że w końcu postanowiłam go zrobić. Zayn owinął mi rękę folią i dał specjalną maść.

Po zapłaceniu, udałam się do salonu fryzjerskiego, który prowadzi moja dobra znajoma Iza.

- Hej, Karo! -uśmiechnęła się.

- Cześć, Iza! - odwzajemniłam uśmiech.

- To co znów robimy ?

- Dziś będzie totalne szaleństwo! Wszystkie kolory teczy, poproszę! - zaśmiałam się.

- Jak sobie życzysz, młoda! Hahaha.

Cały proces farbowania trwał coś około 3 godzin, które przegadałam z Izą na temat naszego życia. Kiedy ujrzałam siebie w lustrze, oniemiałam z zachwytu. Efekt końcowy był lepszy niż myślałam, moje włosy całe były w różnokolorowych pasemkach, w których się dosłownie zakochałam! I w dodatku otrzymałam jeszcze specjalną odżywkę, by kolor się dłużej otrzymywał i nadal był tak intensywny. 

Zapłaciłam za wszystko i ruszyłam w kierunku auta. Jednak w połowie zorientowałam się, że jestem głodna i nie mam nic do jedzenia w domu. Zawróciłam z powrotem do centrum, by zakupić jakieś artykuły spożywcze. Weszłam do pierwszego sklepu, biorąc wózek przy okazji i ruszyłam w kierunku półek z jedzeniem.

Po 30 minutach poszukiwań, miałam już wszystko co mi potrzeba.
Stanęłam w kolejce, a po zapłaceniu, ruszyłam w końcu do auta cała obładowana torbami.
Zapakowałam je szybko do auta i ruszyłam w stronę domu jedząc batonika przy okazji.

Zaparkowałam samochód obok chodnika przed domem, zabrałam zakupy i zaniosłam je do domu. Podczas rozpakowywania ich, przyszedł do kuchni jakiś chłopak.

- Kim ty jesteś ? - zapytał i zaczął mi się przygladać, próbując sobie przypomnieć kim jestem.

- Mogę o to samo zapytać Ciebie. - odpowiedziałam mu.

- Co tu robisz ? - ciągnął dalej.

- Mieszkam, a ty Aaron ? - nagle doznałam olśnienia, przypomniałam sobie!

- Też tu mieszkam, skąd znasz moje imie? - zapytał zaniepokojony.

- Pamiętam Cię, Kretynie! Gdzie Hugo ?

- Czekaj... Ty jesteś Karolina ?

- Zgadza się, aż tak się zmieniłam przez te kilka godzin ? - zaśmiałam się.

-Nie, nie, skądże, tylko te włosy... nie poznałem cię przez nie. -  przyznał zawstydzony,

- Wybaczam Ci, a teraz rozpakujcie te zakupy, bo ja padam z nóg.

Weszłam na górę po schodach do mojego pokoju. Zamknęłam drzwi na klucz i podeszłam do walizki.  Wzięłam z niej krótkie dresowe spodenki i bluzkę mojego chłopaka, która była przesycona jego zapachem, który zresztą uwielbiałam. Z tymi rzeczami poszłam do łazienki, gdzie wzięłam szybki prysznic i czym prędzej rzuciłam się na łóżko, zasypiając od razu.

#*&$^$&$€$*&$&$&$$&$&'*

Hej i o to rozdział.
Z powodu, że ja dość marnie opisuje przedmioty i wgl. to wstawiam wam włosy i tatuaż Karoli.

Tak mniej więcej wygląda tatuaż.

A to są jej włosy.

Biorę sobie wasze uwagi do serca i poprawiam błędy.
Jesteś zadowolona BadPrincess96
Jeśli ktoś to wgl czyta zostawcie po sobie ślad.
Pozdrawiam cieplutko banasielus❤

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top