[42]

Przeciągnęłam bordową szminką po ustach i przejrzałam się  w lusterku. Wyglądałam ślicznie. Specjalnie wystroiłam się na imprezę urodzinową Zacha. Materiał czarnej sukienki księżniczki układał się idealnie. Włosy wyprostowałam, dzięki czemu wydawały się dużo dłuższe niż zazwyczaj. Jak patrzyłam w lustro, czułam się jak inna osoba, ale podobało mi się to wydanie. Mama również  nie mogła wyjść z podziwu.

Kilka minut później usłyszałam dzwonek do drzwi. Zapewne był to Jack. Miałam do domu Zacha, gdzie odbywała się impreza, kilka kroków, ale i tak mój chłopak się uparł, że wejdziemy tam razem. Co z tego że był u Herrona od rana i pomagał mu ze wszystkim, oficjalnie chciał wejść tam ze mną. 

Zeszłam na dół i otworzyłam chłopakowi. Nie widziałam go od dwóch dni. Razem z chłopakami był zajęty nagrywaniem teledysku, w którym chcą się ujawnić. Ma to być projekt z jakimś youtuberem i to właśnie na jego kanale ma się pojawić nagranie. Jednak nikt nie chce narazie zdradzić, kim jest ten szczęściarz. Teraz chłopak miał na sobie czarną koszulkę i beżowe spodnie, które wyglądają zabójczo. Przywitałam się z nim pocałunkiem w policzek. Dzięki szpilkom byłam tego samego wzrostu co on. Gdy tylko się odsunęłam, Jack zaczął mnie komplementować i nie mógł wyjść z podziwu, jaką to ma śliczną dziewczynę. 

Kiedy w końcu udało mi się odciągnąć uwagę chłopaka ode mnie, wyszliśmy na domówkę Zacha. Dudniącą muzykę słyszałam już od pół godziny. Chłopak podłączył wzmacniacz jeszcze przed oficjalną godziną rozpoczęcia zabawy. Dlatego kiedy niby punktualnie weszliśmy do domu, wydawało się jakby impreza trwała już jakiś czas. Szybko znaleźliśmy jubilata w kuchni szykującego drinki. Złożyliśmy mu życzenia i daliśmy prezent - kartę podarunkową do jego ulubionego sklepu odzieżowego i butelkę wódki. Wiadomo, z czego nastolatek ucieszył się bardziej. 

-No to czego się napijecie? Wódka, szampan, wino, piwo czy jakiś drink? - spytał gospodarz. Rozejrzałam się po blacie. Wszędzie stały butelki z alkoholem oraz jakieś inne napoje do popitki. 

-Ja zaczynam od piwa, jak zawsze. - odparł Jack i zgarnął z półki puszkę. 

-A ty Meg? 

-Zrób mi jakiegoś drinka. - odpowiedziałam, na co zdziwili się. Nigdy wcześniej nie piłam przy nich, więc dodałam - Muszę wypić twoje zdrowie.  

-Nasza mała dziewczynka dorasta. - Zach roześmiał się i mnie przytulił, po czym przeszedł do rozrabiania mi alkoholu. 

Po chwili podał mi szklankę. W dłoni trzymał podobną. Wznieśliśmy toast za Zacha, stuknęliśmy się szkłem i napiliśmy. Poczułam straszne pieczenie w gardle i rozchodzące się ciepło po moim ciele. Zakasłałam i skrzywiłam się. Spodziewałam się lepszego smaku. Herron chciał coś powiedzieć, ale podeszli do niego kolejni goście, więc odszedł od nas. 

-Nie musisz tego robić. - usłyszałam głos mojego chłopaka nad uchem. 

-Ale chcę. - uśmiechnęłam się do niego i upiłam kolejny łyk drinka. Wiedział, że jestem przeciwna upijania się w młodym wieku, ale dzisiaj był wyjątkowy dzień. Chciałam dzisiaj bardzo dobrze się bawić i przy okazji dowiedzieć się jak smakuje alkohol. Tutaj byłam wśród bliskich ludziach, więc nie martwiłam się o nic. 

Zaczęła się jedna z najbardziej wyjątkowych nocy w moim życiu. 



Obudziłam się koło południa. Na samo wspomnienie minionej nocy uśmiech pojawił się na mojej twarzy. To było wspaniałe przeżycie - pierwsza domówka w jakiej brałam udział. Zach się postarał. Alkohol lał się strumieniami w rytmach najpopularniejszej muzyki. Jego przez większość nocy spotkać można było w kuchni robiąc drinki dla gości, przyjmując życzenia i prezenty albo obściskiwał się z Kay. Wygląda na to, że zaczęli ze sobą chodzić. Jonah cały czas otoczony był bandą dziewczyn. Widziałam go chyba z dziesięcioma różnymi nastolatkami, które nie zachowywały się jak tylko koleżanki. Koniec końców i tak pojechał z Tate do jego domu. Corbyn, Christina, Daniel i Makena razem z jakimiś innymi znajomymi (którzy przedstawili mi się, ale już nie pamiętam ich nazwisk) znaleźli sobie przytulny kąt na podwórzu i tam pili i bawili się. Jack za to nie opuszczał mnie. Pierwszy raz w życiu widziałam go pijanego, ale dobrze się trzymał. Był taki radosny i potulny. Zostawiłam go nad ranem, gdy padł w sypialni Zacha. Obok leżała już trójka jego starszych przyjaciół. Zach, gdy wyrzucił z domu pozostałych gości, pożegnał się ze mną i poszedł położyć obok nich. Chciałam zostać i pomóc mu posprzątać po domówce, bo dom przypominał pobojowisko. Jednak Herron stwierdził, że skoro jego rodzice wrócą dopiero wieczorem, to później wszystko ogarnie z chłopakami. 

Wyspana po zjedzeniu śniadania wyszłam na balkon. Miałyśmy w domu tylko jeden. Wychodziło się na niego z sypialni mamy. Stały na nim wiklinowe fotele i mały stolik. Widok był na całą okolicę. Książkę, którą zamierzałam zacząć czytać, odłożyłam na stół. Włączyłam telefon i zaczęłam przeglądać aktualności. 

**

Snap from Daniel

Snap from Zach

Snap from Tate

150 osób lubi to. 

lucascook: that's the truth. i love u @/brandonsaski  like kylie loves vodka 

Zobacz więcej komentarzy (3) 
brandonsaski: love u too 
kylieupon: vodka's over you
raymcslides: fucking gay 

130 osób lubi to. 

megandavidson: it will be amazing night ✨

Zobacz więcej komentarzy (1) 
jackavery: moja śliczna 
mollyevans: suka 

450 osób lubi to. 

imzachherron: im 18 now bitches 

Zobacz więcej komentarzy (10) 
corbynbesson: hbd again bro 

**

Dalsze przeglądanie instagrama przerwały mi dźwięki awantury. Spojrzałam w tamtym kierunku. Okno w kuchni Zacha było otwarte. Przy nim stał mój przyjaciel i jego zdenerwowana matka. Przecież jego rodzice mieli wrócić dopiero późnym wieczorem. Nie słyszałam dokładnie, o co chodziło pani Herron, ale żywo kłóciła się z synem. Koniec końców on zrezygnowany poszedł do swojego pokoju. Rzucił się na łóżko bezsilnie. Wzięłam swój telefon i wybrałam do niego numer. Na dźwięk przychodzącego połączenia z niechęcią odniósł głowę i zdziwił się widząc mój numer na ekranie. 

-Co znowu przeskrobałeś? - odezwałam się gdy odebrał. 

-Skąd ty? - zdziwił się. 

-Mieliście otwarte okno w kuchni. - wcięłam mu się w połowę zdania. - Tylko nie słyszałam, o co dokładnie poszło. 

-Super. Teraz cała okolica będzie wiedzieć, że mam kłopoty. - mruknął zdenerwowany. 

-Czepiają się za imprezę? 

-Zdążyliśmy posprzątać z chłopakami. Nie wiedzą, że była tu popijawa miesiąca. 

-To czemu się kłóciliście? 

-Dzwonił do matki dyrektor. Oni myślą, że rozprowadzam narkotyki po szkole! Podobno mają dowody jak w czwartek na długiej przerwie sprzedawałem uczniom. Zawiesili mnie bez pytania o moją wersję wydarzeń! 

-To bez sens. Przecież nie było cię wtedy w szkole. Byliście u tego youtubera. 

-No właśnie. Rodzice mi nie wierzą.

-Idźcie jutro do szkoły wszyscy. Ten youtuber potwierdzi prawdę. 

-Nie mogę wychodzić z domu. Nawet do sklepu. Nikt też nie może do mnie przychodzić. 

-To pogadaj z chłopakami. Niech sami pójdą. Trzeba to wyjaśnić. 

-Dzięki Megan. Zaraz do nich zadzwonię. Jack ma szczęście, że ma taką dziewczynę. 

~~

rozdział taki se mi wyszedł, a szczególnie jego początek :( przepraszam. przykro mi poinformować że zostało tylko 3 rozdziały do końca tej książki. a potem ruszamy z czymś całkiem nowym. tymczasem zostałam nominowana przez  prawoskrzydlowa. oto odpowiedzi na twoje pytanka

1. Ulubiony kolor
Hmm nie mam żadnego

2. Kakao czy herbata?
Herbata

3. Psy czy koty?
Koty

4. 10 faktów o mnie
-1 klasa liceum
-mój fav przedmiot w szkole to matematyka
-uzależniona od instagrama
-w wolnych chwilach fotomodelka
-głosujcie na mnie w 2040 w wyborach na prezydenta
-pozytywnie nastawiona do świata
-mieszkam na przedmieściach
-mój chłopak bawi się ze mną w chowanego, nigdzie nie mogę go znaleźć
-organizuje dobre wycieczki poza miasto
-Przyjaciele to najlepszy serial ever

5. Lamorożec czy jednorożec?
Nic z tych rzeczy

6. Ulubione żarełko?
Kuchnia włoska lov

7. Masz jakieś zwierzę?
Nope

8. Zdjęcia z galerii







A co mi tam. Ostatnie zdjęcie będzie moje haha 😎 A więc Panie i Panowie, oto ja!
(fotka z ostatniej sesji która wczoraj wleciała na ig karo.gora - zapraszam)

9.Napisz w swoim opisie: "Jestę różowym pelikanem w słoniowe kropki i jem masło egzotyczne w sztyfcie, buu"
Nie ma mowy bleee

lov u all 
karosiaxx

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top