#14
Pobiegła do nich i razem Mattildą, Tomem oraz Mattem starała się rozdzielić tych dwoje. Twoim zdaniem to było dość zabawne. Poszłaś do swojego pokoju i usiadłaś na łóżku, wzięłaś swoja gitarę i zagrałaś (Wybierz co i napisz w komentarzu!). Dopiero gdy skończyłaś zauważyłaś iż w twoich drzwiach stoi nikt inny jak król SWAQU Tom Thompson. Uśmiechnęłaś się do niego delikatnie, odwzajemnił uśmiech i usiadł obok ciebie. Zaczęłaś grać (ZNOWU! XD) a on wsłuchiwał się w melodie wydobywającą się z twojego instrumentu. Oparł głowę o twoje ramie co spowodowało u ciebie nie małego rumieńca, jednak nie przestałaś grać.
Gdy skończyłaś ten uśmiechnął się do ciebie. Odwzajemniłaś gest delikatnie się rumieniąc. Wtedy on zbliżył swoją twarz niebezpiecznie blisko twojej.
-T-Tom...?
-Tak długo chciałem to zrobić...-Musnął twoje usta po czym spojrzał ci w oczy. Byłaś cała w rumieńcu, po czym się popłakałaś-Cz-Czemu płaczesz...?!
-Bo cie idioto KOCHAM!-Rzuciłaś mu się na szyję, on uśmiechnął się i przytulił cię do siebie. Byłaś szczęśliwa jak nigdy dotąd.
-Też cie kocham (T/i)
Pocałował cie tym razem namiętnie a zarazem delikatnie. Położyłaś ręce na jego policzkach i oparłaś czoło o jego. On objął cie w tali i z uśmiechem hipnotyzował się twoimi (U/k) oczami. Wtedy do pokoju wbił nie kto inny jak Tori, otworxyla szerzej oczy. Spojżeliście na nią a ona jakby uświadamiając coś sobie rozpłakała się i wybiegła. Spojrzałaś na Toma zdziwiona, on tylko patrzył na ciebie drapiąc się po karku.
-Tom?
-(T/i), jest coś o czym ci nie powiedziałem... A raczej wszyscy nie powiedzieliśmy...-Zaczęłaś coś podejrzewać.
-Tak?-Wgapiałaś się w niego pytająco.
-Bo...
Polszmat >:3
Muahahahahah! Ale jestem zua XD
Wiem że krótkie ale wena mnie nie kocha C':
A ja ją tak bardzo! ಥ_ಥ
Więc do zobaczenia!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top