#11

Znowu zasnęłaś, tym razem wiedząc że masz kogoś kto będzie przy tobie w trudnych chwilach nie licząc twojego brata.

Obudziłaś się wtulona w Toma. On jeszcze spał więc pocałowałaś go w czoło, wtedy otworzył oczy.

-Już nie śpisz promyczku?
-Od jakiegoś czasu.
-A wyspałaś się chociarz?
-Tak trochę.
-Wciąż się martwisz o brata?
-Tak...
-Nie martw się, będzie dobrze-Przytulił cie a ty wtuliłaś się w jego tors.
-Mam taką nadzieje...
-Głodna?
-Trochę...
-Poleż tutaj a ja pójdę zrobić śniadanie.
-Dobrze...

Czarnooki poszedł na dół w granatowej bluzce i bokserkach. Ty wciąż leżałaś w łóżku, wzięłaś poduszkę i przytuliłaś się do niej. Pachniała Tomem, po parunastu minutach pan niebieski wrócił z tacą pełną kanapek. Usiadł obok ciebie i położył przed wami kanapki.

-Musisz coś zjeść.
-Tak, wiem...-Wzięłaś jedną kanapkę i zaczęłaś ja jeść.
-Smacznego promyczku.
-Nawzajem.

Położyłaś głowę na jego ramieniu, on objął cie jedną ręką.

Część moje demonki! Nie wiedziałam że ta książka tak się wam spodoba! O-O muszę was zmartwić... Zawieszam książkę na jakiś czas :/ 
Wena jest, ale nie na to na co być ma ;_;!

Przepraszam was bardzo ale możliwe że podczas zawieszenia jakieś rozdziały się pojawią i pewne info...


















































Usuwam większość książek! Przepraszam was baaardzo! Ale brakuje mi weny, mój haj na Miraculous się wyczerpał a Wybrańczyni i tak od początku nie miała sensu. Zostawie Artbooka i to (I ewentualnie jeśli będziecie błagać to jeszcze coś ale nie obiecuje)

Przykro mi z tego powodu i bardzo was przepraszam :c

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top