ROZDZIAŁ 12
❁ ❁ ❁
Po tym jak Nathan poszedł z jakąś dziewczyną zaprosiłam wszystkich do siebie. W końcu jestem sama w domu.
W międzyczasie poszliśmy do sklepu po alkohol. Przecież nie będziemy grzecznie siedzieć i rozmawiać o książkach.
❁ ❁ ❁
- Ale masz zajebistą chatę Hana! - krzyknął Taylor. - Mieszkasz sama? - zapytał rozglądając się po budynku.
- Nie, rodzice pojechali na dwa tygodnie do Hiszpanii. - w odpowiedzi chłopak kiwnął głową i podał każdemu po piwie.
- Ja nie piję. - powiedziała Sky.
- Dlaczego? - zapytałam zdziwiona. Sky i nie pije? Niemożliwe!
- Biorę tabletki. Jak skończę brać te cholerne leki to pójdziemy się napić. Wypije wtedy za te wszystkie dni, w których musiałam odmawiać sobie alkoholu. Teraz niestety muszę się nacieszyć wodą. - westchnęła biorąc butelkę wody. Wszyscy pokiwaliśmy głową.
❁ ❁ ❁
Po 2 godzinach byliśmy nieźle wstawieni. Matt przez cały wieczór siedział obok mnie i co chwile mnie obejmował. Jako pierwszy odpadł Alan. Chłopak ma słabą głowę do alkoholu.
- Może zagramy w butelkę? - spytał nagle Taylor. Wszyscy pokiwaliśmy twierdząco głową i usiedliśmy kółku.
- Sky kręć pierwsza. - powiedział Taylor podając jej butelkę. Dziewczyna zakręciła i wypadło na Zacka.
- Pytanie czy wyzwanie? - zapytała.
- Pytanie. - odpowiedział. Sky się zastanawiała, po czym powiedziała:
- Kiedy i z kim był twój pierwszy raz?
Chłopak się uśmiechnął.
- Miałem 14 lat i zrobiłem to z sąsiadką. Miała ona z 25 lat, była mega gorąca. To był chyba najlepszy seks w moim życiu. Kobieta znała się na rzeczy. - chłopak pokręcił butelką i wypadło na Taylora.
- Wyzwanie. - powiedział od razu.
- Przytul Sky i Hannah.
- Łatwe. - westchnął Taylor, po czym wstał i nas przytulił. Zakręcił butelką i wypadło na Matta.
- Pytanie czy wyzwanie?
- Pytanie. - odpowiedział.
- Hmm.. Podoba ci się jakaś dziewczyna? - zapytał Taylor.
- Tak. - odpowiedział Matt. Reszta uśmiechnęła się i popatrzyła na mnie.
Kolejne minuty spędziliśmy na dalszej grze. Sky musiała pocałować w policzek Zacka. Matt musiał ściągnąć bluzkę. Nie chciałam patrzeć na jego brzuch. Pewnie ma tam kaloryfer. Po minie Sky stwierdziłam, że to dobrze, że się nie popatrzyłam. Zack musiał zrobić 20 pompek. Kiedy skończył zakręcił butelką i wypadło na mnie.
- Pytanie czy wyzwanie? - zapytał troszkę zmęczonym głosem.
- Ehh.. pytanie. - powiedziałam.
- Opowiedz o swoim pierwszym razie.
-Ee.. - nie wiedziałam co powiedzieć. Przecież ja nie przeżyłam jeszcze swojego pierwszego razu. Ale no przecież jakbym im powiedziała prawdę to raczej by się nie śmieli. Tkwiłam tak w zamyśleniu aż wyrwał mnie głos chłopaka.
- Nie musisz mówić. Jaki jest twój ideał chłopaka?
- Hmm.. Brunet. - Matt popatrzył na mnie. - Ale nie mam nic przeciwko takiemu uroczemu blondynowi. - uśmiechnęłam się do chłopaka. - Chyba jak każda dziewczyna marzy, musi być zabawny, opiekuńczy, romantyczny. Chciałabym, żeby był także sobą. Żeby nie udawał kogoś innego, aby mi się przypodobać. Żebym czuła się przy nim bezpieczna. Chciałabym z nim przeżyć jakieś niezapomniane, spontaniczne, szalone chwile. Podoba mi się również jak chłopak jest trochę umięśniony i ma ciemne oczy. - powiedziałam i wzięłam butelkę. Wypadło na Taylora, uśmiechnęłam się.
- Wyzwanie. - powiedział.
- Przytul i pocałuj w policzek Zacka. - chłopak spojrzał na mnie i powiedział:
- Jeżeli chciałaś sprawdzić moją orientację to mogłaś wybrać kogoś innego, najlepiej płci przeciwnej, skarbie. Nie będę go całować. Jeszcze nie zwariowałem. - odpowiedział rozbawiony.
- To chociaż przytul go. - chłopak kiwnął głową i zrobił to szybko, bardzo szybko, po czym wydał dźwięk obrzydzenia. Wszyscy się zaśmialiśmy. Taylor wziął butelkę i nią zakręcił, wypadło na Matta.
- Pytanie czy wyzwanie? - zapytał chłopak.
- Wyzwanie. - odpowiedział beznamiętnie.
Taylor się zastanawiał, po czym popatrzył z uśmiechem na mnie i powiedział:
- Pocałuj Hannah.
Matt zdezorientowany popatrzył na mnie. Zastanawiał się czy to zrobić. Uśmiechnęłam się i kiwnęłam głową. W końcu to tylko pocałunek. Chłopak przybliżył się do mnie. Musnął delikatnie moje usta swoimi. Rozchyliłam delikatnie wargi a on pogłębił pocałunek. Nagle usłyszeliśmy czyjeś chrząknięcie. Wszyscy popatrzyliśmy w tamtą stronę i kto tam stał?
Nathan pieprzony Collins
❁ ❁ ❁
Hejka! Kolejny rozdział. Jak Wam się podoba? Piszcie w komentarzach. Buziaki, do następnego!😘
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top