Rozdział 171

L: Cześć Harry

H: Hej

L: Udajmy, że patrzę ci głęboko w oczy! Ekhem... Czy ty Haroldzie Edwardzie Stylesie pójdziesz ze mną na randkę?

H: Chwila co?

H: Byliśmy już na jednej i podobało Ci się

L: Ale mamy co świętować!

H: Co takiego?

L: Dzisiaj oglądałem z Freddie'm zdjęcia po raz chyba trzeci i przypomniałem sobie coś. Pamiętam ten dzień kiedy przyszedł na świat kiedy pierwszy raz wziąłem to maleństwo na ręce! Tak głośno płakał. Ja też uroniłem kilka łez. Był taki kruchy bałem się, że zrobię mu krzywdę ale jednocześnie chciałem mocno przytulić i obiecałem mu chronić go przed tym całym chorym światem

H: Okey to fajnie, że pamiętasz

L: Liczyłem na większy entuzjazm 😒

L: No ale!

L: Mamy co świętować

H: Taaa

L: Coś nie tak?

H: Nie nic

L: Harry

H: Co?

L: Powiedz o co chodzi

H: Wolałem jak nie pamiętałeś

L: Co

L: Dlaczego?!

H: Bo moje serce się łamie jak myśle, że znowu to się stanie

L: Co?

H: Twoja zdrada

L: Harry... Kochanie to, że sobie przypomnę wszystko nie zmieni moich uczuć względem Ciebie

H: Tego nie wiem

L: Wiem, że mi nie ufasz. Masz pełne prawo do tego. Ale Harry mogę ci przysięgac na kolanach, że są tylko dwie rzeczy o których marzę - odzyskać przeszłość i tworzyć przyszłość z Tobą u boku

H: Okey ale i tak to mnie będzie bolec to co mi kiedyś zrobiłeś

L: Wiem Harry. Będę Cię za to przepraszać dzień w dzień. I wiem, że to nie będzie wystarczające ale to jedyne co mogę zrobić

H: Yhy

L: Podobno kochasz Freddiego?

H: Bo tak jest

L: Ja też. I jest to jedyny powód dla którego jeszcze nie wydałem wszystkich oszczędności na zdobycie wehikułu czasu

H: Bo go kochasz

L: Tak

L: Bo wtedy bym go nie miał przy sobie

H: Przynajmniej nie jest z tą suką

L: Tak... I nie mogę znieść myśli, że nie pamiętam niecałych sześciu miesięcy jego życia. Dlatego cieszę się z każdej godziny minuty która powraca do moich wspomnień

H: To dobrze

L: I dlatego chciałbym świętować to z dwoma najważniejszymi mężczyznami mojego życia

H: Miło

L: Ale w porządku. Rozumiem, że to jeszcze za wcześnie. Spróbuję później jeszcze raz x

H: Dobrze i nie spiesz się

L: Tego obiecać nie mogę... 😇

L: Do zobaczenia

H: Pa

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top