Rozdział 170
L: Cześć curly
H: Hej kiciu
L: Wow. Nieźle się zaczyna
H: No co?
L: Nic nic xd Co porabiasz?
H: Mogę tak nie pisać
L: Nie przeszkadza mi to Hazz
H: Widzę co innego
L: Mogę być twoim kotkiem
L: Meow
H: 🐈
L:
L: Meow
H: Oooo
L: 😼
L: Co u Ciebie?
H: Nudy
L: To w samą porę przybyłem!
H: Bo?
L: Mogę pomóc żebyś się nie nudził
H: Czyli?
L: Nie wiem. Co masz ochotę porobić?
H: Lou byłeś wczoraj w Manchesterze?
L: A co?
H: Odpowiedz
L: Tak
H: Nic ci się nie stało?
L: Nie martw się. Jestem cały
H: W jakimś centrum handlowym
H: Ufff ciesze się
L: Nawet mnie tam nie było. Wybrałem się z Liamem na mecz
H: Rozumiem
L: Gdybym po raz drugi w ciągu krótkiego czasu wylądował w szpitalu to byłbym ogromnym pechowcem
H: Martwiłem się Okey?
L: Wiem wiem przepraszam
H: Zależy mi na tobie
L: Mi na tobie też Harry
L: Czekaj puszczę romantyczną muzyczkę
H: Co?
L: Żeby nadać klimat
H: Ooo
L: Okej leci Two ghost. Też możesz
H: Moja piosenka?
L: Owszem
H: Ooooo
L: Moja ulubiona z twojej płyty
H: Ja tam wole inną
L: Jaką?
H: Miss You
L: Chyba śpiewa ją inny piosenkarz... Ale też bardzo utalentowany
H: Tak jest bardzo przystojny
L: Też tak coś słyszałem
H: No sam oceń
L: Wygląda trochę przerażająco! A co jeśli gryzie?
H: Mnie może ugryźć 😜
L: A co jak zostaną ślady?
H: Takie mogą być
L: Tylko jedno mnie martwi
H: Co takiego?
L: Wygląda na bardzo głodnego
H: No to zapraszam go do swojej szyjki
L: Apetyt rośnie w miarę jedzenia...
H: To zapraszam
L: Cholera Harry nie mogę... Chyba, że nie masz nic przeciwko półrocznemu gościowi w pokoju obok xd
H: Nie mam
L: Więc może uda mi się załatwić wizytę tego przystojnego piosenkarza. Spytam go czy ma czas
H: Czekam
L: Do zobaczenia Harry xx
H: Pa
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top