Rozdział 121

L: Cześć Hazz

H: Ooo Lou

L: Co u Ciebie?

H: A dobrze dobrze właśnie siedzę nad nowymi przeróbkami

L: Więcej czasu poświęcasz tym zdjęciom niż muzyce. To zaczyna być niebezpieczne

H: Bo album mam napisany

L: Ooo. A mogę liczyć na prywatny koncert jak do mnie przyjdziesz?

H: No nie wiem

H: Ale mogę ci pokazać ciebie jako Hermesa

L: Wolałbym piosenkę...

L: No ale pokaż swoje dzieło

H: Narazie nie

L: Harry już ci mówiłem. Jak masz za mało moich półnagich zdjęć to mogłeś pisać a nie przerabiać jakieś

H: Ale tak chodzili bogowie i reszta chłopaków też ma takie

L: Chcesz mi powiedzieć, że masz tego typu zdjęcia całej naszej piątki?

H: Narazie mam tylko Ni i siebie i ciebie

H: Bo Liama zrobiłem w zbroi

H: Ale Niall nie ma takiej gołej klaty jak ty i ja

L: Nikt nie ma takiej klaty jak ty i ja

H: Eeeee

L: Sorry Harry ale nie możesz się w tej kwestii ze mną kłócić. Takich tatuaży na klasie nie mają

H: On ma lepszą

L: Co to za typ?

H: Aktor

L: Aha

L: Znacie się?

H: Nie

L: Mhm

H: No tak

L: Wspomniałem, że planuję wrócić na siłownię?

H: Nie mówiłeś

L: Więc tak. Zamierzam

H: To gratuluje ja wracam do biegania

L: O super. Jeszcze tylko rzucę palenie i możemy u dawać że jesteśmy fit

H: Nie znoszę papierosów

L: Wiem

H: I narkotyków i alkoholu

L: Cieszę, że ze mnie mimo wszystko znosisz

H: Taaa

L: A o której jutro będziesz?

H: Nie wiem jak będę to będę

L: Dobra dobra

H: A jak syn?

L: Ciągle chce być noszony. Nie żebym potrafił mu odmówić

L: I Nini chce się nim trochę zająć więc teraz to jego będzie męczyć cały dzień

H: Oooo

L: Więc masz szczęście i jutro nie będzie próbował dobrać się do guzików twojej koszuli

H: Ale mi tu nie przeszkadza

L: Może nie ale co jak mu się uda urwać i połknie???

H: Lou spokojnie ja i tak go kontroluje

L: Wiem wiem. Dziękuję

H: 😜

L: To do zobaczenia x

H: Pa

❤️❤️❤️❤️❤️❤️
Chcecie maraton? Jeśli tak to proszę o dużą aktywność komentarzy

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top