Rozdział 112
N: ZAYN WIDZISZ TO????
N:
Zee: O jacie udało się?
N: TAAK
Zee: Gratuluje
N: Nawet nie wiesz jak się cieszę!
Zee: Ja też
N: Szkoda, że nie widziałeś miny tej szmaty
Zee: A jaka była?
N: Wściekła jak mała osa!
Zee: To Lou jest bardzo szczęśliwy
N: Bardzo! Cały czas nosi go na rękach i przytula
N: Też powinieneś do nas przyjechać
Zee: A Hazz był?
N: Oczywiście, że tak. Jest z nami. Tylko Ciebie brakuje. Szkoda, że nie mogłeś przyjechać
Zee: Musiałem coś załatwić Blondi
N: Wiem wiem
Zee: Ale nie długo będę w domu Lou
N: To czekamy!
Zee: To pa
N: Paaa
N: Kocham Cię
Zee: Co?
N: Co co?
Zee: Nie pomyliły ci się osoby
N: Nie?
Zee: Niall
N: Zayn?
Zee: To powinieneś napisać Zee
N: Ale...
Zee: Horan
N: Och... Faktycznie. Przepraszam! Już z tego rozpędu nie zauważyłem, że pisze do Ciebie 🙈🙈
Zee: Ehhh no to pa
N: Dlaczego mnie nie poprawiłeś???
Zee: Bo chciałem byś sam zauważył
N: Przepraszam... :c
Zee: No to pa
N: Paaa
❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
Szkoda, że takiego entuzjazmu i komentarzy nie ma pod wszystkimi rozdziałami😞😞😞
A teraz obiecany rozdział
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top