Rozdział 54
H: Kendall cię pozdrawia
H:
L: Fajnie
H: Ktoś tu jest zazdrosny😂😂
L: Niby dlaczego miałbym?
H: Bo nigdy jej nie lubiłeś
L: Może jakby się tak do Ciebie nie kleiła to bym ją mógł tolerować
H: Hahaha
L: Ale i tak jestem ponad nią
L: Mam coś czego ona nie
H: A kto tak powiedział?
L: Ja
H: Co niby masz?
L: Tak zajebistą dupę. To chyba oczywiste
H: Hahaha
L: Śmiej się śmiej ale to ty ciągle się za nią oglądałeś 😎
H: Za kim?
L: Nie kim tylko czym
H: Nie rozmieszaj mnie
L: Zaprzeczysz?
H: Widziałem lepsze
L: Podaj jeden przykład
H: Takiego jednego gościa co ma dziecko😜
L: Ach tak?
H: Tak
L: Pewnie jest też przystojny?
H: No nie wiem nie wiem sam oceń
H: Siebie*nie wysłano*
L: Ja mam ocenić wyglad jakiegoś dzieciatego faceta?
H:
L: Ma bardzo ładną kurtkę. Gdzieś już taką widziałem
H: Ja muszę iść papa
L: Oczywiście Hazz. Miłego dnia
❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
Mam dla was niespodziankę. Jak skończę przepisywać to ff to będzie kolejne o Ziallu z tego opowiadania . Będzie tak jakby ich historia
Buziaki 😘😘
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top