Rozdział 31
Hazz: Liam nie uwierzysz w to co ci powiem
Li: Co jest?
Hazz: Louis do mnie napisał i spytał się co ma zrobić z Frieddim i czy jest dobrym ojcem
Li: A o co chodzi z małym?
Hazz: Chce odebrać prawa rozdzicielskie tej szmacie i się mnie pytał o to
Li: Naprawdę? Najwyższa pora
Hazz: I uważa, że jestem najmądrzejszy
Li: Mam nadzieję, że równie mądrze mu doradziłeś
Hazz: Tak
Li: Cieszę się
Hazz: Chociaż to jego decyzja nie moja i niech zrobi co chce
Li: Najwyraźniej twoje zdanie dużo dla niego znaczy
Hazz: Chyba
Li: Jak się czujesz? Po rozmowie z nim
Hazz: Nijak
Li: A jednak napisałeś mi o tym
Hazz: Bo muszę komuś się wygadać
Li: Czyli wpłynęło to na Ciebie. Tylko pozytywnie czy negatywnie?
Hazz: Nie wiem
Li: Co czujesz?
Hazz: Mrowienie aktualnie
Li: A mówił ci coś o wyjeździe?
Hazz: Jakim wyjeździe?!
Li: Czyli nie
Hazz: Jak to wyjeżdża
Hazz: Kiedy? Gdzie?
Li: Ostatnio wspomniał, że chce gdzieś uciec... Ale mam nadzieję, że zmienił zdanie
Hazz: Oh
Li: Nie chciałem Cię martwić
Hazz: Nie martwię się
Li: Tak oczywiście
Hazz: No tak
Li: Dobrze rozumiem
Hazz: A jak Ziall?
Li: Jak zawsze obrzydliwie słodcy
Hazz: Można się spodziewać po nich
Li: O tak
Hazz: Chociaż oni się dogadują
Li: Ty też na pewno będziesz szczęśliwy
Hazz: Taaa
Li: Jestem pewny. Zasługujesz na to
Hazz: Nie wiem czy będę umiał zaufać
Li: Kiedyś się mu uda
Hazz: Komu? Co się uda?
Li: Twojemu przyszłemu partnerowi zdobyć twoje zaufanie
Hazz: Wątpię
Li: Ja nie
Hazz: Dobra kończę pa
Li: Do zobaczenia
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top