Rozdział 111

*Louis dzwoni*

- Czego chcesz? Nie mam czasu właśnie kasuje wszystkie swoje cuda z komputera

- H-Harry...? - szepnął Louis

- Co chcesz Louis?

- Przyjedź, proszę... - wykrztusił z trudem i wybuchnął płaczem

- Czemu płaczesz?

- J-ja... Śniło mi się, że... że zabrali Freddiego. Ona śmiała się i mówiła, że w-więcej go nie zobaczę...

- Zaraz będę u ciebie

- Przepraszam...

- Nie musisz to ja przepraszam za to co powiedziałem wcześniej bo jestem zły na was wszystkich

- Mhm... Potrzebuję cię...

- Już jadę

- Dziękuję

- To do zobaczenia

- Cz-cześć...

- Papa

❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
Chcecie wiedzieć co dalej? To komentujcie dzisiaj do 20 każdy akapit. Powodzenia😘

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top