~66~


Byliśmy prawie na miejscu. Z terenu dawnego klub wyjeżdżało właśnie auto. Kierowca spuścił szybę.

-Pokój 18.

Co to miało znaczyć? Czy tam była Soo czy Hara? Zaparkowaliśmy autemi trochę dalej. Wyszliśmy z samochodów. Przede mną dwóch ochroniarzy, obok mój asystent a za nami reszta. Wbiegliśmy do ogromnego budynku. Rozproszyliśmy się.

-Pokój 18 to ten!

-Sprawdźcie go.

Czekałem aż wywarzą drzwi. Niestety nie mieliśmy dużo szczęścia. Zbiegli wspólnicy Hary i sama ona.

- O witaj tatusiu

-Tak długo na ciebie czekałam.

-Zapłacisz za to co zrobiłaś Soo!

-A ty za to że mnie zostawiłeś dla tej dziwki!

Ogień został otwarty. Moi ochroniarze strzelali do przeciwników i na odwrót. W końcu drzwi uległy. Wbiegłem do środka. W rogu siedziała przerażona skulona Soo.                                                   

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top