~38~


Zbliżała się 15.

-Zaraz jedziesz do domu.

Głaskał mnie po policzku.

-Muszę?

-A nie chcesz?

-Nie.

-Mam dla ciebie prezent.

Podał mi pudełeczko w którym była bransoletka.

-Mam nadzieję że Ci się spodoba.

-Jest śliczna.

Naprawdę była piękna.

-Pamiętaj należysz tylko do mnie, a z tym twoim kolegą się policze.


Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top