PRZEPOWIEDNIA

Widziałam oczami jak Seth upada. Moje nerwy sięgały zenitu. Co ja mam teraz zrobić?! Jak przez mgłę słyszałam i widziałam jak dziadek podbiega do Setha.
- Proszę obudź się!- myślałam - już nigdy się z tobą nie pokłuce! Zawsze będę cię wspierała!
Zobaczyłam mroczki przed oczami i zemdlałam.

Szłem długim korytarzem.
Pamiętałem, że walczyłem z demonem i zemdlałem.
- Kto tam?!- usłyszałem głos.
- Yyyyyy... Jestem Seth!
- Chodź chcę cię zobaczyć.
- Czemu?
- Od dawna nie widziałem ludzi.
Podeszłem do wrót i je otworzyłem. Zobaczyłem chłopca siedzącego na tronie.
- Witaj Seth.- powiedział chłopiec. - Jestem Will. Jestem synem Maugrimy.
- Tego demona?!- byłem zdziwiony.
- Tak.
- A co ty robisz w mojej głowie?
- Ciebie też próbuje wykorzystać.
- Co?
- Już tłumacze. Gdy miałem 18 lat dowiedziałem się, że jestem pół demonem. Wtedy mama zabrała mnie do wielkiego opuszczonego domu, gdzie był jeden z artefaktów. Patton Burgess przybył tam po niego i zabił mnie, gdy nie pozwoliłem mu go zabrać. Moja mama wściekła się, a on błagał o litość. Postanowiła, że w zamian za życie chcę zaklinacza cieni z jego rodziny lub dalszych krewnych. Patton przyrzekł jej, że jak w jego rodzinie pojawi się zaklinacz to będzie jej. Gdy dowiedział się, że to ty jesteś zaklinaczem to przyprowadzał do mojej mamy różne osoby. Byle tylko nie musieć ciebie. W końcu mama dała mu ostatnią szansę. Wtedy on umarł. Ze starości. Ale moja mama się nie poddała. Postanowiła, że skoro on jej ciebie nie dał to sama sobie ciebie weźmie. I tak tu się znalazłeś.
- Ale po co ona mnie chciała?- byłem dość zdziwiony i przestraszony.
- Myślałem, że się domyślisz. Chcę zmienić cię w demona mojego typu.
Zamurowało mnie.
- Ale czemu?! To nie była moja wina!
- Wiem, ale pokojnie. Póki co będziesz ze mną tu mieszkał.
- Jak długo?
- Zobaczymy. Może tydzień, a może rok. Ale spokojnie. Pokażę ci twój pokój.
--------------------------------------------------------------
Hejka! To znowu ja. Przepraszam za błędy i zapraszam do dalszego czytania😎😉😊😸
Na razie!!!!

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top