RND
Po przeczytaniu listu ruszyłem do gabinetu dziadka, w którym Paprot, Kendra i dziadek dalej omawiali temat magicznych chorób. Chwiejnie weszłem do pokoju.
- Seth!- dziadek wrzał z wściekłości. - Już do łóżka! Jak ty wyglądasz!
Ale ja nie zwróciłem na te słowa zbytniej uwagi, tylko rzuciłem list na stół i osunąłem się na podłogę. Ból stał się nie do zniesienia. Dziadek popatrzył na mnie, a ja pokazałem mu ręką, żeby czytał.
Dziadek przeczytał tekst na głos z 5 razy. Nie wiem po co, ale później on i Paprot przenieśli mnie na kanapę obok tak bym mógł słuchać.
- Powinien iść?- spytała Kendra z troską w głosie. - A co jeśli to pułapka? A co jeśli ktoś go złapie? Albo wrobi?
- Wszystkie informacje zawarte w tekście to prawda.- zaczął Paprot. - Seth i Sfinks to jedyni obecnie żyjący zaklinacze cieni. Wy tego nie widzicie, ale od Setha czuć tyle mroku, że można porównać to z 100 kilometrowym tsunami. Istoty jasności takie jak wróżki nie lubią przebywać w jego towarzystwie, ale nieumarli, duchy i nocne zmory go uwielbiają oraz są wielce zachwycone, gdy zwróci na nie uwagę. Czuję od tego listu prawdę. Myślę, że Seth powinien wyruszyć do Pierwszego Zamku.
Jeszcze tego samego dnia Kendra spakowała moje rzeczy i razem z Vanessą wyruszyliśmy do Pierwszego Zamku. Jechaliśmy z Indii do Australii, więc byliśmy na miejscu dopiero wieczorem.
Wysiadłem z samochodu i chwiejnie podeszłem do podjazdu tdidiyycutrddturdutdtrdrtudutrfurtdtruduyfchgvshgjgdxjfy
Wyglądał tak jak na zdjęciu.
Ruszyłem do wrót zamku rzwirową drogą.gdy tylko przekroczyłem próg, ból zniknął wraz z dziwnym dźwiękiem.
- Ty to Seth Sorenson?- spytał troll stojący obok.
- Tak...
- Czekaliśmy na ciebie. Rada jest już gotowa. Chodź za mną.
Troll poprowadził mnie 3 piętra do góry i długi korytarzem do wielkich stalowych wrót.
Troll mocno zapukał w drzwi.
- Wejść!-odpowiedział jakiś głos ze środka.
Troll pchnął drzwi i wskazał mi ręką, żebym wszedł do środka.
- Witaj Secie- powiedział demon siedzący po środku 15 demonów. - Chcielibyśmy z tobą coś omówić.
- Słucham.- powiedziałem.
- Masz jakieś pytania?
- Tak. Co to był za dziwny dźwięk?
- Twoja nie odkryta moc.
- A po co mnie tu wezwliście?
- Graulas nie żyje, a znaczna część demonów przeszła już do kolejnej egzystencji. Potrzebujesz mentora. Wybraliśmy dla ciebie najodpowiedniejszego kandydata. Kurisoka. Zgadzasz się?
- A on będzie mógł mnie zdradzić?
- Nie, bo jest martwy.
- Okey. To ja się zgadzam.
- I jeszcze coś. Bardzo nam się nie podobało to, że w wojnie o z ZZYX stanąłeś po stronie śmiertelników, więc postanowiliśmy podjąć pewne kroki. Zostajesz w Pierwszym zamku na szkolenie, które sprawi, że będziesz zły.
- Ale ja nie chcę muszę wracać Vanessa na mnie czeka, a wogóle to ja nie chcę być zły!
- Skontaktuje się z Vanessą i przekaże jej, że dziś nie wrócisz. I tak zostałbyś zły, a my dajemy ci szansę, żebyś się w przyszłości w nie rozczarował. Zmieniamy Twój los.
- Zmieniacie mój los z złego w jeszcze gorszy.
Ale demon ignorując moje słowa mówił dalej.
- Będziesz spał w dzień i nie spał w nocy. Troll zaprowadzi cię do twojej komnaty. Przyjdzie po ciebie na zajęcia.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top