DZIWNY DŹWIĘK
Obudziłem się czując potworny ból głowy. Nie mogłem wstać z łóżka, a gdy otwierałem oczy widziałem plamy i byłem pewny, że zemdleje. Nagle usłyszałem, że ktoś mnie woła, ale słyszałem tylko:
- S...h g...ie p...i! S...ć n d...l!
Ból brał swój początek od dziwnego gągu, który tłukł mi się w uszach. Nie byłem pewny co robić, ale do pokoju z buta wpadła Kendra. Tak mocno pchnęła drzwi, że trzasnęły o ścianę czemu towarzyszył czyjiś (chyba mój) krzyk bólu. Kendra dopadła do mnie z troską wymalowaną na twarzy i powoli pomogła mi wstać.
Chwyciła mnie pod ramię i sprowadziła na dół, ale ja ledwo widziałem na oczy, potknąłem się i zacząłem spadać ze schodów ciągnąc za sobą przerażoną Kendre.
- No Seth to się nazywa wejście smoka.- usłyszałem chichot Paprota. Jak dla mnie to wcale nie jest śmieszne. Paprot podniósł mnie z ziemi, a ja z powrotem się przewróciłem.
- Hej, Seth dobrze się czujesz?- spytał, ale niestety nie za bardzo usłyszałem więc na cały głos wrzasnąłem: Nic nie słyszę!!!!!!!
Kendra i Paprot pomogli mi dojść do samochodu, który jak dobrze zrozumiałem miał zawieźć nas do baśnioboru. Nikt oprócz mnie nie słyszał tajemniczego gągu, więc pewnie chodziło o mnie. Podczas drogi Paprot i Kendra bardzo się mną opiekowali.
Paprot próbował oczyścić mnie swoim rogiem, ale nie pomogło, Kendra dawała mi tabletki przeciw bólowe co chociaż na chwilę zatrzymywało ból, więc było prawdopodobieństwo, że to tylko choroba, ale wątpił w to, bo czy przy chorobie Tucze ci się w głowie gąg?!
Dojechaliśmy dopiero nazajutrz przy czym połowę drogi próbowałem usnąć. Vanessa również martwiła się moją dziwną chorobą, i była zdania, że to jakaś magiczna choroba.
Po przyjeździe dziadek natychmiast skierował mnie do łóżka, a tym czasem Paprota i Kendre na jakąś naradę. Oni to mieli fajnie! Wyszłam do góry i usiadłem na łóżku, gdy nagle coś udeżyło w okno. Podeszłem tam myśląc, że zastane tam jakiś kamień, ale tam leżała tylko koperta w czerwone (albo mi się zdawało) kropki. Otworzyłem ją i zacząłem powoli czytać:
Drogi Secie Sorenson!
Jako drugi żyjący zaklinacz cieni jesteś osobą niezwykle mocno dotkniętą mrokiem. Masz wiele mocy, ale nie potrafisz się nimi posługiwać. Jesteś najpotężniejszym zaklinaczem cieni jaki kiedykolwiek istniał. Jeśli chcesz dowiedzieć się o sobie więcej staw się jutro Pierwszym Zamku.
Do zobaczenia.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top