8.Jak pogłębiła się wasza znajomość?
Tony Stark:
♦Połączyła was praca. Powoli stawiałaś kroki w nowej pracy, a Stark w dodatku ci tego nie ułatwiał. Wielokrotnie byłaś zdana na siebie, ale nie poddawałaś się, wiedząc, że on potrzebuje takiej kobiety, która wszystko ogarnie, bez jego spojrzenia. Po pewnym czasie wasza relacja bardziej się zacisnęła, właśnie ze względu na kontakt jaki stale musieliście utrzymywać.
Steve Rogers:
♦Misja potoczyła się gładko. Zaraz po jej wykonaniu dostaliście kolejną, i kolejną, i kolejną. W skrócie byliście duetem, który był bardzo pożądany w agencji. Nie kłóciliście się. Robota to robota. Ale po takiej liczbie misji wasza relacja zdecydowanie bardziej się pogłębiła. W końcu coś między wami zaiskrzyło.
Clint Barton:
♦Byłaś wdzięczna mężczyźnie za uratowanie życia. Kiedy dowiedziałaś się, że sprawę, którą prowadziłaś przejęła T.A.R.C.Z.A., równie szybko doszłaś do tego kim był twój bohater. Zaprosiłaś go na kawę i choć pojawił się dopiero w twoim mieszkaniu, kiedy zmęczona czekaniem na niego wracałaś do domu, to byłaś w stanie mu wybaczyć.
Bruce Banner:
♦Bruce po zadzwonieniu na karetkę, zajął się bałaganem w laboratorium. Gdy wróciłaś z krótkiej hospitalizacji, starałaś się przeprosić za zdemolowanie drogiego sprzętu. Razem zajmowaliście się zaklejeniem dziury w budżecie jaką spowodowało twoje małe przedsięwzięcie, a następnie on pilnował cię podczas badań zainteresowany stworzeniem leku na nieuleczalną chorobę.
Peter Parker:
♦Po tym zdarzeniu w twojej kawiarni regularnie pojawiał się pewien chłopak. Zazwyczaj zamawiał kawę i siadał w kącie, przyglądając się tobie ukradkiem gdy nie patrzyłaś. Po pewnym czasie zebrał się na odwagę i zaprosił cię na spotkanie , mówiąc, że wpadłaś mu w oko.
Bucky Barnes:
♦Walka pomiędzy wami trwała nadzwyczaj długo. W końcu jednak jakoś doszliście do porozumienia. Wróciliście do miasta, które nieźle zdemolowaliście. Bucky zapoznał cię z niejakim Kapitanem Ameryką, a ten ze Starkiem. Udało mu się jakoś odwrócić skutki prania mózgu. Wtedy stałaś się pełnoprawną agentką T.A.R.C.Z.Y. i połączyłaś siły z Bucym.
Pietro Maximoff:
♦Napotkałaś tajemniczego mężczyznę jeszcze kilka razy, za każdym razem w takiej samej sytuacji. Ty biegłaś, siadałaś na ławce, a on zapytywał o twoje zdrowie. W końcu jednak wykazałaś się szybkością i nim zdążył zniknąć nawiązałaś rozmowę. Wyszło ci to na dobre, gdyż zaprosiłaś go do siłowni, gdzie odnaleźliście swoją wspólna pasję.
Thor Odinson:
♦Po całym zajściu z rozprawą sądową, która jak zwykle potoczyła się po twojej myśli, Tony uchylił ci rąbka tajemnicy. Dowiedziałaś się bardzo wiele na temat innej planety, czy też świata jakim był Asgard. Również zaciekawił cię temat niejakiego Boga Lokiego, który okazał się być bratem Thora i to właśnie z nim tak mocno pokiereszował miasto. Chciałaś jednak usłyszeć tą historię z perspektywy samego Thora. Kiedy po raz kolejny odwiedził Ziemię, rozmawialiście do białego rana popijając twoje ulubione wino.
Loki Laufeyson:
♦Mimo iż strach wstrząsał tobą za każdym razem gdy musiałaś przychodzić pod jego celę, to z wizyty na wizytę oswajałaś się z tym uczuciem. Sesję również pomagały Lokiemu. Mimo iż nie był specjalnie zainteresowany wszelkimi pytaniami z twojej strony to odpowiadał na nie krótko i zwięźle, ale przede wszystkim coraz częściej. Po pewnym czasie Avengersi zgodnie stwierdzili, że Lokiemu przyda się chwila oddechu, dlatego przydzielili cię jako jego niańkę. Takim oto sposobem musiałaś sprawować nad nim opiekę, oczywiście przy odpowiednim zabezpieczeniu.
Natasha Romanowa:
♦Poprzez twoją pracę w policji, jeszcze niejednokrotnie spotkałaś się z Natashą. Irytowała cię jej postać, dlatego z zainteresowaniem szperałaś w papierach, by dowiedzieć się o niej czegoś więcej. W końcu gdy chciałaś się poddać, kobieta sama pojawiła się znikąd i odpowiedziała na twoje pytania, zaspokajając twoją ciekawość. Zaprosiłaś ją na wspólną kawę w ramach przeprosin za swoją wścibskość.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top